Naczelna Prokuratura Wojskowa zaprzeczyła w poniedziałek, by lustrowała pilotów Tu-154M i ich rodziny pod kątem związków z tajnymi służbami PRL. - Zwróciliśmy się tylko o dokumenty zarchiwizowane w IPN, zawierające podstawowe dane - wyjaśnił podczas konferencji Naczelny Prokurator Wojskowy płk Jerzy Artymiak. Jak podkreślił, chodzi tylko o podstawowe dane z akt paszportowych. Z kolei IPN poinformował, że wniosek prokuratury został zrealizowany, bo taki jest obowiązek Instytutu. IPN ujawnił też zakres wniosku co do rodzin pilotów.
W artykule pt. "Lustracja załogi Tu-154" sobotnia "Rzeczpospolita" napisała, że prokuratura, w ramach pomocy prawnej Rosjanom, wystąpiła do IPN o sprawdzenie danych dwóch pilotów Tu-154, który rozbił się pod Smoleńskiem. Według gazety badano przeszłość trzech pokoleń rodzin Arkadiusza Protasiuka i Roberta Grzywny i - jak podała "Rz" - "nie odkryto śladów współpracy z tajnymi służbami".
Nie było lustracji
NPW zapewnia, że o lustracji nie było mowy. - Trzeba jednoznacznie stwierdzić, że Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie nie dokonywała żadnych czynności, które mogłyby zostać określane mianem lustracji załogi Tu 154 M czy też członków ich rodzin - powiedział w poniedziałek Naczelny Prokurator Wojskowy.
Jak wyjaśnił Artymiak, WPO realizowała jedynie wniosek o udzielenie pomocy prawnej prokuraturze rosyjskiej, dotyczącej katastrofy prezydenckiego tupolewa. Jak zaznaczył, był to 16 wniosek w tej sprawie. - Zwrócono się w celu dołączenia do materiałów w sprawie rosyjskiej o przekazanie "materiału charakteryzującego wszystkich członków załogi samolotu Tu 154 M, który uległ katastrofie 10 kwietnia 2010 roku, w tym ich drzewa genealogicznego i danych o testach psychologicznych - wyjaśnił Artymiak.
Postulat Rosjan związany jest z potrzebą uzyskania danych pilotów odnośnie: posiadania rodzeństwa, dat urodzenia i śmierci rodziców i dziadków członków załogi, stanu cywilnego, obywatelstwa oraz wykonywanego zawodu. Mając na względzie, że osoby najbliższe zmarłych członków załogi, które mogłyby przekazać te dane były już przesłuchiwane, podjęto decyzję o zebraniu postulowanych danych bezpośrednio z dokumentów urzędowych. Należy mieć na względzie, że szereg danych, w tym co do wykształcenia i wykonywanego zawodu zawarte są w archiwalnych wnioskach paszportowych płk Jerzy Artymiak, Naczelny Prokurator Wojskowy
I dodał: - W toku konsultacji prokurator WPO podczas pobytu w Moskwie w grudniu 2011 roku ustalił ze śledczymi rosyjskimi, iż ich postulat związany jest z potrzebą uzyskania danych pilotów, na potrzeby zleconej przez komitet śledczy opinii biegłych psychologów odnośnie: posiadania rodzeństwa, dat urodzenia i śmierci rodziców i dziadków członków załogi, stanu cywilnego, obywatelstwa oraz wykonywanego zawodu. Mając na względzie, że osoby najbliższe zmarłych członków załogi, które mogłyby przekazać te dane były już przesłuchiwane, podjęto decyzję o zebraniu postulowanych danych bezpośrednio z dokumentów urzędowych. Należy mieć na względzie, że szereg danych, w tym co do wykształcenia i wykonywanego zawodu zawarte są w archiwalnych wnioskach paszportowych - wymienił prokurator.
Tylko podstawowe dane
Jak stwierdził, część tych danych jest zarchiwizowana w Instytucie Pamięci Narodowej, w związku z tym prokuratura skierowała prośbę o wydanie paszportów i innych dokumentów, odnoszących się "tylko do stanu cywilnego, miejsca zameldowania, miejsca wydania dowodu osobistego członków rodziny, obywatelstwa, wykształcenia i wykonywanego zawodu odnośnie rodzeństwa, rodziców i dziadków dwóch z tragicznie zmarłych członków załogi tupolewa".
Według Naczelnego Prokuratora Wojskowego w przypadku wątpliwości co do tożsamości pradziadka jednego z pilotów, zwrócono się także o jego dane. Jak zaznaczył, IPN przekazał szereg dokumentów odnośnie bliskich jednego z pilotów i szereg dokumentów innej osoby, które zostały Instytutowi zwrócone.
Jednocześnie Artymiuk zaznaczył w poniedziałek, że zgromadzone dokumenty nie będą przesłane do Rosji. - Komitetowi śledczemu przekazane zostaną wyłącznie wyciągi informacji tylko w tym podstawowym zakresie tj. o imieniu, nazwisku, dacie urodzenia, śmierci, stanie cywilnym, wykształceniu oraz wykonywanym i wyuczonym zawodzie - powiedział.
Ponadto zwrócił uwagę, że polscy prokuratorzy prowadzący śledztwo ws. katastrofy "dostrzegają w pewnej perspektywie czasowej możliwą potrzebę wywołania opinii psychologicznej, odnoszącej się do stanu psychicznego osób obecnych w dniu 10 kwietnia 2010 roku na stanowisku kierowania lotami lotniska w Smoleńsku i ewentualnego wpływu tego stanu na podejmowane przez te osoby decyzje i działania". - Wówczas konieczne będzie zwrócenie się do strony rosyjskiej, w ramach wniosku o pomoc prawną, o szereg danych i dokumentów ich dotyczących oraz o przesłuchanie ich w obecności biegłych psychologów - podkreślił.
Obowiązek IPN
Z kolei rzecznik IPN Andrzej Arseniuk poinformował dziś, że wniosek został w lutym zrealizowany, bo taki jest obowiązek IPN, który "nie jest uprawniony do oceny zasadności wniosków prokuratury (...) i jako instytucja państwowa był zobowiązany je zrealizować". Jak dodał, zakres żądanych informacji wzbudził zaniepokojenie kierownictwa Instytutu. W związku z tym prezes IPN Łukasz Kamiński 22 lutego poinformował o treści wniosków WPO Prokuratora Generalnego Andrzeja Seremeta.
Co chcieli wiedzieć Rosjanie
Według IPN w odniesieniu do Arkadiusza Protasiuka żądanie prokuratury wojskowej obejmowało niezwłoczne przesłanie "kserokopii poświadczonych za zgodność z oryginałem wniosków o wydanie paszportu odnośnie rodzeństwa, rodziców, dziadków ww. (pominięto szczegółowe dane personalne - IPN), a ponadto innej posiadanej przez Państwa Urząd dokumentacji odnośnie rodzeństwa, rodziców i dziadków Arkadiusza Protasiuka (informacji w zakresie urodzenia, zgonu, małżonka, rozwodu, miejsca zameldowania i wydania dowodu osobistego, członków rodziny, obywatelstwa, wykształcenia i wykonywanego zawodu)".
Z kolei co do Roberta Grzywny żądanie prokuratury wojskowej obejmowało - jak czytamy w komunikacie wydanym przez IPN - niezwłoczne przesłanie "kserokopii poświadczonych za zgodność z oryginałem wniosków o wydanie paszportu, a nadto kserokopii innych dokumentów posiadanych przez Państwa Urząd w zakresie stanu cywilnego (informacje w zakresie urodzenia, zgonu, małżonka, rozwodu), miejsca zameldowania, miejsca wydania dowodu osobistego, członków rodziny, obywatelstwa, wykształcenia i wykonywanego zawodu odnośnie: ojca ww. (....), matki ww. (....), jego dziadka (...), jego babki (...), dziadka ww. (...) oraz babki ww. (....) i innej dokumentacji posiadanej przez Państwa Urząd odnośnie rodzeństwa, rodziców, dziadków i ewentualnie pradziadków Roberta Grzywny".
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24