Prokuratura wszczyna śledztwo ws. podsłuchów

Janusz Kaczmarek twierdził, że w czasie kadencji szefa resoru sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, policja i ABW nielegalnie podsłuchiwały dziennikarzy i przeciwników politycznych PiS.
Janusz Kaczmarek twierdził, że za kadencji ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, policja i ABW nielegalnie podsłuchiwały dziennikarzy i przeciwników politycznych PiS
Źródło: TVN24

Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze będzie prowadzić śledztwo w sprawie rzekomej inwigilacji dziennikarzy i polityków - informuje "Wprost".

Informację tygodnika potwierdza prokurator krajowy Marek Staszak. – Postępowanie pozwoli wyjaśnić, czy w ogóle doszło do złamania prawa, a jeżeli tak, to kto ponosi odpowiedzialność. Nie wykluczone też, że sprawa została sztucznie wykreowana – mówi Staszak.

Według informacji tygodnika, punktem wyjścia śledztwa są wyjaśnienia złożone przez Janusza Kaczmarka przed sejmową Komisją ds. Służb Specjalnych. Były minister spraw wewnętrznych i administracji twierdził, że w czasie kadencji szefa resoru sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, policja i ABW nielegalnie podsłuchiwały dziennikarzy i przeciwników politycznych PiS.

Ziobro uznał zarzuty za absurdalne. Policjanci twierdzą z kolei, że nikogo nie inwigilowali, a dziennikarze mogli się jedynie "załapać" na kilkudniowy podsłuch w czasie kontaktów telefonicznych z rozpracowywanymi przez organa ścigania przestępcami.

Źródło: Wprost

Czytaj także: