- Wojskowa Prokuratura nie zamierza wyłączać kolejnego wątku, (...) w tym dotyczącego przekroczenia bądź niedopełnienia obowiązków przez kontrolerów na lotnisku Smoleńsk Siewiernyj - poinformował płk Zbigniew Rzepa w odpowiedzi na naszą publikację pt. "Wojskowi prokuratorzy nie postawią zarzutów kontrolerom". Według ekspertów prawa międzynarodowego oznacza to, że nie będzie zarzutów dla rosyjskich kontrolerów w polskim śledztwie w sprawie przyczyn katastrofy pod Smoleńskiem.
W opublikowanym w piątek tekście napisaliśmy, że "Wojskowi prokuratorzy nie postawią zarzutów kontrolerom". Na podstawie dwóch niezależnych, ale nieoficjalnych źródeł podaliśmy w nim również, że WPO w najbliższych tygodniach podejmie decyzję ws. ewentualnego wyłączenia wątku dotyczącego odpowiedzialności rosyjskich żołnierzy.
Przed południem płk Rzepa zaprzeczył jednak tym informacjom i stwierdził jednoznacznie, że "WPO, prowadząca śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej, nie zamierza wyłączać kolejnego wątku ze swego śledztwa, w tym dotyczącego ewentualnego przekroczenia bądź niedopełnienia obowiązków przez urzędników i żołnierzy rosyjskich, w tym wojskowych kontrolerów na lotnisku Smoleńsk Siewiernyj."
Wcześniej w odpowiedzi na nasze pytania Wojskowa Prokuratura napisała, że "z analizy przepisów kpk wynika, iż wojskowe jednostki organizacyjne prokuratury nie posiadają właściwości rzeczowej wobec obywateli państw obcych (w tym żołnierzy), którzy popełnili przestępstwo poza granicami RP". Nie posiadają "właściwości rzeczowej", czyli nie mogą stawiać zarzutów obcokrajowcom.
A co powinni zrobić w sytuacji, gdyby okazało się, że do postawienia takich zarzutów zachodzą wystarczające przesłanki? - Prokurator wojskowy powinien wydać postanowienie o przekazaniu sprawy według właściwości do powszechnej jednostki organizacyjnej prokuratury - odpowiadał nam 18 kwietnia płk Zbigniew Rzepa, rzecznik Naczelnego Prokuratora Wojskowego.
"Jednoznaczne i niezrozumiałe"
- Decyzja o tym, że wątek dotyczący rosyjskich żołnierzy nie zostanie wyłączony do odrębnego postępowania jest jednoznaczna z tym, że nie będzie można postawić im jakichkolwiek zarzutów. W praktyce w naszym śledztwie nie odniesiemy się więc tak naprawdę w ogóle do tego, co działo się "po tamtej stronie" – komentuje w rozmowie z tvn24.pl prof. Genowefa Grabowska, ekspert prawa międzynarodowego.
Łukasz Orłowski
Źródło: tvn24.pl