15-20 minut prokurator przesłuchiwał w szpitalu Jarosława Wałęsę. Syn byłego prezydenta - jak poinformował jego adwokat - powiedział, że nic nie pamięta z wypadku, w którym ucierpiał.
Przesłuchanie Jarosława Wałęsy odbyło się w Wojskowym Instytucie Medycznym przy ul. Szaserów w Warszawie. Lekarze opiekujący się synem byłego prezydenta wyrazili zgodę na spotkanie pacjenta z prokuratorami. Jego adwokat Dariusz Strzelecki, który był przy przesłuchaniu, powiedział, iż trwało on 15-20 minut. Wałęsa złożył wyjaśnia, które zostały zaprotokołowane, a potem przez niego podpisane.
Wałęsa - jak poinformował - powiedział śledczemu, że nie pamięta okoliczności wypadku ani tego, jak jechał drogą, na której do niego doszło. Ostatnie wspomnienia dotyczą śniadania, które 2 września zjadł ze swoimi współpracownikami w Gdańsku.
Przesłuchali świadków
Śledztwo dotyczy wypadku Wałęsy na motocyklu, któremu uległ na początku września na na krajowej "10", w miejscowości Strapkowo. Według wstępnych ustaleń policji, kierowca terenowej toyoty Rav4, w którą uderzył syn byłego prezydenta wymusił pierwszeństwo.
Wcześniej prokuratorzy przesłuchali świadków zdarzenia i kierowcę auta. Mężczyzna częściowo odmówił składania zeznań.
Do wypadku doszło na początku września. Śledczy badają, czy doszło do naruszenia zasad w ruchu drogowym. Grozi za to do trzech lat więzienia.
Wałęsa miał w sumie 37 złamań, z czego 17 wymagało operacji. Aby uzyskał pełną sprawność potrzebna będzie długa rehabilitacja.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/Fot. east news