Prokurator krajowy Bogdan Święczkowski w piśmie do Rzecznika Praw Obywatelskich wskazuje, że podstawą do skierowania wniosku w sprawie uchylenia immunitetu warszawskiego sędziego Igora Tulei był "obszerny, rzetelnie zgromadzony i prawidłowo oceniony materiał dowodowy".
Na początku marca Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar pytał prokuraturę o sprawę dyscyplinarną sędziego Igora Tulei. W odpowiedzi prokurator krajowy Bogdan Święczkowski zapewnił, że "podstawą do skierowania powyższego wniosku był obszerny, rzetelnie zgromadzony i prawidłowo oceniony materiał dowodowy, który nie pozostawiał wątpliwości w zakresie faktu popełnienia przez sędziego czynu zabronionego".
"Wniosek o podjęcie uchwały w przedmiocie zezwolenia na pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej został wysłany do Izby Dyscyplinarnej SN stosownie do obowiązujących uregulowań prawnych. Z tych względów brak jest podstaw do kwestionowania kompetencji Izby Dyscyplinarnej do orzekania w sprawie rozpoznania przedmiotowego wniosku" - dodał.
"Odpowiedział zdawkowo, nawet nie wymienił jego nazwiska"
Prokurator krajowy odniósł się też do zasygnalizowanej przez RPO kwestii, że sprawa dotyczy jawności posiedzenia sądu rozpoznającego zażalenie na umorzenie śledztwa. "Kluczową kwestią w zakresie czynu zabronionego, którego miał się dopuścić sędzia nie jest ta okoliczność, a jest publiczne ujawnienie informacji z postępowania przygotowawczego, w tym treści zeznań świadków, bez zgody prokuratora po uchyleniu decyzji o umorzeniu śledztwa, a zatem ponownie będącego w toku" - wskazał Święczkowski.
Jak zastrzegł prokurator krajowy, zwracając się do RPO, "aktualnie z uwagi na dobro tego, nadal trwającego postępowania przygotowawczego, jak i tajemnicę ochraniającą to, jak i każde inne śledztwo, brak jest możliwości podania bliższych informacji co do szczegółów przedmiotowej sprawy".
"Prokurator Krajowy Bogdan Święczkowski odpowiedział zdawkowo, nawet nie wymienił jego nazwiska" – zaznaczono natomiast w środowym komunikacie na stronie Biura RPO. "Odpowiedź niczego nie wyjaśnia. RPO ponowi wystąpienie w tej sprawie" – zapowiedziano.
Podejrzenie ujawnienia informacji z postępowania
Powodem wniosku prokuratury jest podejrzenie ujawnienia informacji z postępowania przygotowawczego oraz danych i zeznań świadka, które naraziły bieg śledztwa. Chodzi o postępowanie ws. obrad Sejmu w Sali Kolumnowej z 16 grudnia 2016 roku, które zostało dwukrotnie umorzone przez prokuraturę. W grudniu 2017 roku skład Sądu Okręgowego w Warszawie, któremu przewodniczył sędzia Tuleya, uchylił decyzję prokuratury o pierwszym umorzeniu śledztwa. Sędzia zezwolił wówczas mediom na rejestrację ustnego uzasadnienia postanowienia sądu.
Z informacji przekazanych w lutym przez prokuraturę wynikało, że wniosek o uchylenie immunitetu związany jest z postępowaniem prowadzonym od stycznia 2018 roku przez Prokuraturę Krajową, które dotyczy niedopełnienia przez sędziego obowiązków służbowych, przekroczenia uprawnień i bezprawnego rozpowszechniania informacji z postępowania przygotowawczego.
RPO wyraził wątpliwości w sprawie działań Prokuratury Krajowej wobec sędziego Tulei. "Wydaje się wątpliwe, aby zarzucany sędziemu czyn wypełniał znamiona czynów przywołanych przez Prokuraturę Krajową. Miał on polegać głównie na niezgodnym z prawem naruszeniu niejawności posiedzenia sądu, przez dopuszczenie do udziału w nim przedstawicieli mediów" - pisał Rzecznik.
Dodawał, że z uwagi na to, że przedmiot sprawy odnoszącej się do obrad Sejmu był istotny dla debaty publicznej "w związku z podejrzeniem popełnienia czynów zabronionych przez osoby sprawujące mandat poselski" i zagwarantowanie pełnej jawności posiedzenia w tamtej sprawie było "istotne z uwagi na ważny interes publiczny i konstytucyjne prawa obywateli".
Źródło: PAP