Debata naukowa zakłada posługiwanie się argumentacją o charakterze naukowym, a nie odwołującą się do przekonań światopoglądowych czy też religijnych badacza - ocenił Rzecznik Praw Obywatelskich, odnosząc się do nowelizacji ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce. Według RPO wyłączenie możliwości pociągania do odpowiedzialności nauczycieli akademickich za głoszone poglądy może zmuszać władze uczelni do ochrony osób o przekonaniach skrajnych i niepopartych dowodami naukowymi.
Na początku maja resort edukacji i nauki skierował do opiniowania projekt nowelizacji ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce (opiniowanie trwało do 21 maja), określany pakietem wolnościowym lub pakietem wolności akademickiej. Przewiduje on między innymi, że wyrażanie przez nauczycieli akademickich przekonań religijnych, światopoglądowych lub filozoficznych nie będzie stanowiło przewinienia dyscyplinarnego. Założenia projektu były upublicznione jednak już kilka miesięcy wcześniej.
"Debata naukowa zakłada posługiwanie się argumentacją o charakterze naukowym"
W opublikowanej w poniedziałek opinii RPO Adama Bodnara na temat projektu czytamy, że zaproponowane w nim rozwiązania są nie tylko zbędne dla poszanowania wolności twórczości artystycznej, badań naukowych i ogłaszania ich wyników i wolności nauczania, ale mogą być szkodliwe dla pełnej realizacji tych wolności, a także mogą godzić w autonomię uczelni wyższych.
Projekt ustawy "o wolności w nauce" jest "niebezpieczny dla wolności badań i twórczości" - czytamy na stronie internetowej Rzecznika Praw Obywatelskich w omówieniu projektu.
"Rzecznik pragnie podkreślić, że debata naukowa zakłada posługiwanie się argumentacją o charakterze naukowym, a nie odwołującą się do przekonań światopoglądowych czy też religijnych badacza. Posługiwanie się takimi pozanaukowymi argumentami stawia pod znakiem zapytania warsztat naukowy badacza. W tym kontekście to właśnie wolności, o których stanowi art. 73 Konstytucji RP, a nie wolność słowa, mają podstawowe znaczenie dla rozwoju nauki" - wskazał.
RPO zwrócił szczególną uwagę na rozwiązanie w projekcie noweli, dotyczące zmian zakresu odpowiedzialności dyscyplinarnej nauczycieli akademickich. Przewiduje on, że wyrażanie przez nauczycieli akademickich przekonań religijnych, światopoglądowych lub filozoficznych nie będzie stanowiło przewinienia dyscyplinarnego. Zdaniem Bodnara konstytucja wyraźnie rozdziela wolność wyrażania - dowolnych, w tym również nienaukowych - poglądów oraz wolność działalności twórczej, naukowej i artystycznej.
Każdemu zapewnia się wolność twórczości artystycznej, badań naukowych oraz ogłaszania ich wyników, wolność nauczania, a także wolność korzystania z dóbr kultury.
"Art. 73 Konstytucji RP odnosi się do sfery wolności słowa jedynie w zakresie wolności wykonywania badań naukowych i ogłaszania ich wyników oraz w nauczaniu. Wypowiedzi chronione na gruncie artykułu 73 Konstytucji RP powinny więc spełniać standard, odpowiednio, twórczości lub naukowości" - podkreślił RPO. W jego ocenie całkowite wyłączenie możliwości pociągnięcia do odpowiedzialności dyscyplinarnej nauczyciela akademickiego z uwagi na głoszone poglądy może w praktyce oznaczać konieczność ochrony przez władze uczelni osób głoszących skrajne, niepoparte naukowymi dowodami przekonania.
RPO o możliwej konieczności ochrony osób o skrajnych przekonaniach
RPO uważa, że pojęcie "przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych", którym posłużono się w projekcie, ma charakter nieostry, pozwalający na daleko idącą swobodną interpretację. "Całkowite wyłączenie możliwości pociągnięcia do odpowiedzialności dyscyplinarnej nauczyciela akademickiego z uwagi na głoszone poglądy może w praktyce oznaczać konieczność ochrony przez władze uczelni osób głoszących skrajne, niepoparte naukowymi dowodami przekonania" - czytamy.
W ocenie RPO w praktyce wpływ na to, jakiego rodzaju wypowiedzi będą podlegały ochronie, mieć będzie komisja dyscyplinarna przy ministrze. Z projektu wynika, że komisja dyscyplinarna przy ministrze po przeprowadzeniu weryfikacji zaskarżonego postanowienia albo je uchyli - gdy sprawa objęta tym postanowieniem będzie dotyczyła wyrażania przekonań religijnych, światopoglądowych lub filozoficznych, albo utrzyma je w mocy - jeżeli zarzuty nauczyciela akademickiego co do treści postanowienia będą bezzasadne.
Minister broni projektu
Prace nad zmianami w ustawie Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce - jak głosi uzasadnienie projektu nowelizacji - zostały zainicjowane w związku z naruszeniami wolności wyrażania poglądów, występującymi na uczelniach i skutkującymi - jak oceniało Ministerstwo Edukacji i Nauki - wysoce niepożądanym zjawiskiem cenzury myśli i słowa.
Projekt przewiduje też między innymi obowiązek poinformowania nauczyciela akademickiego o poleceniu rozpoczęcia prowadzenia postępowania wyjaśniającego dotyczącego jego osoby. Nauczyciele akademiccy mają uzyskać możliwość skierowania zażalenia do komisji dyscyplinarnej przy ministrze, jeśli postępowanie dotyczy wyrażania przekonań religijnych, światopoglądowych lub filozoficznych.
Wcześniej negatywne stanowisko na temat projektu przedstawiły Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polskich (KRASP) i Akademia Młodych Uczonych PAN. Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek, komentując stanowisko KRASP przekazał, że przyjął je z "z wielkim zażenowaniem." "KRASP występuje przeciwko Konstytucji RP i już to samo w sobie uważam za skandal" - skomentował szef resortu.
Źródło: PAP