- Szkoda, bo Trybunał stracił dobrą okazję, by pokazać, że nie jest atrapą, że mimo wszelkich zawirowań jest organem, który będzie pełnił kontrolę konstytucyjności - powiedział dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Poznaniu profesor Maciej Gutowski, komentując wyrok dotyczący ustawy o zgromadzeniach.
- Ustawa pełna wątpliwości konstytucyjnych, w tak oczywisty sposób niezgodna z konstytucją, została uznana za zgodną. Wielka szkoda dla autorytetu Trybunału - mówił prof. Gutowski na antenie TVN24.
- Szkoda, bo Trybunał stracił dobrą okazję, by pokazać, że nie jest atrapą, że mimo wszelkich zawirowań, jest organem, który będzie pełnił kontrolę konstytucyjności - dodawał.
"Lepsze i gorsze zgromadzenia"
Prof. Gutowski wyjaśniał, co sprawia, że ustawa o zgromadzeniach jest niezgodna z Konstytucją.
- Przede wszystkim wątpliwości dotyczą tego, że mamy lepsze i gorsze zgromadzenia: zgromadzenia cykliczne i inne zgromadzenia, mamy brak kontroli odwoławczej, nie ma odwołania od decyzji wojewody, mamy działanie prawa wstecz, bo zgromadzenia już istniejące spełniające wymogi są w lepszej sytuacji niż te, które po wejściu w życie ustawy spełnią te wymogi. Tak naprawdę już z tego powodu ustawa powinna być uznana za niezgodną z Konstytucją - argumentował Gutowski.
Prof. Gutowski zgodził się również z zarzutami o nieprawidłowości w składzie Trybunału.
- Skład z tysiąca przyczyn tak naprawdę, budzi wątpliwości. Poczynając od wybrania sędziów na zajęte miejsca - niezgodnie z Konstytucją, brak publikacji orzeczeń, przez niedopuszczenie do składu wiceprezesa, który aktualnie jest na przymusowym urlopie, poprzez brak udziału w orzekaniu trzech sędziów, co do których złożone zostały niezasadne wnioski o wyłączenie i niezasadnie został poddany w wątpliwość ich wybór - wyliczał prof. Gutowski.
Przewodniczyła prezes Przyłębska
Trybunał Konstytucyjny uznał w czwartek, że przepisy noweli Prawa o zgromadzeniach wprowadzające zgromadzenia cykliczne są konstytucyjne. W pozostałej części umorzył postępowanie. Wniosek o zbadanie ustawy skierował do TK prezydent Andrzej Duda. Na salę rozpraw nie wpuszczono telewizyjnych kamer.
Wyrok zapadł większością głosów. Czworo sędziów zgłosiło zdanie odrębne: Leon Kieres, Małgorzata Pyziak-Szafnicka, Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz i Piotr Pszczółkowski (w części dotyczącej umorzenia postępowania).
W rozprawie uczestniczyła minister w Kancelarii Prezydenta Anna Surówka-Pasek. W imieniu prokuratora generalnego uczestniczył zastępca prokuratura generalnego Robert Hernand i prokurator Andrzej Stankowski, a w imieniu Sejmu posłowie Arkadiusz Mularczyk i Arkadiusz Czartoryski.
Rozprawie przewodniczyła prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska, a sprawozdawcą był sędzia Mariusz Muszyński.
Wątpliwości
Wątpliwości budzi skład sędziowski, który orzeka dziś w Trybunale Konstytucyjnym. W jego składzie znaleźli się Henryk Cioch, Lech Morawski i Mariusz Muszyński. To tak zwani sędziowie dublerzy wybrani przez PiS na prawomocnie obsadzone już miejsca. Z wyroków TK z 3 i 9 grudnia 2015 r. wynika, że ich wybór „nie wywołał skutków prawnych”. Legalność wyroków z ich udziałem może być kwestionowana.
W składzie sędziowskim znalazł się też Michał Waciński, który w chwili uchwalania ustawy opiniował ją jako szef Biura Analiz Sejmowych.
Autor: azb/sk / Źródło: tvn24