W drugiej rozprawie Katarzyny W., która odbędzie się w najbliższy poniedziałek 4 marca, nie weźmie udziału Krzysztof Rutkowski - dowiedziała się TVN24. Były detektyw miał się stawić w sądzie jako świadek.
Z informacji uzyskanych przez TVN24 wynika, że Rutkowski poinformował sąd, że został zaproszony do Szkocji. Miało to miejsce zanim został ustalony termin drugiego posiedzenia sądu.
Uzasadniając swoją nieobecność były detektyw jako dowód przedstawił w sądzie zaproszenie i bilety lotnicze.
Kiedy przesłuchanie?
Rutkowski ma być wezwany na jedną z kolejnych rozpraw. Na razie nie wiadomo na kiedy.
Wiadomo natomiast, że na poniedziałkową rozprawę - na której ma się rozpocząć przesłuchiwanie świadków - zostało wezwanych osiem innych osób.
Kolejne terminy rozpraw wyznaczono na 18 marca, 2 kwietnia i 15 kwietnia. Wszystkie mają odbywać się w mniejszej z dwóch sal na terenie koszar policyjnych oddziałów prewencji w Katowicach.
Ruszył proces
Pierwsza rozprawa w procesie Katarzyny W. odbyła się 18 lutego. Odczytano na niej zeznania W. ze śledztwa. 23-letnia kobieta odpowiada za zabójstwo półrocznej córki Magdy.
Oprócz uduszenia córki, Katarzynie W. zarzucono zawiadomienie organów ścigania o niepopełnionym przestępstwie oraz tworzenie fałszywych dowodów, by skierować postępowanie przeciw innej osobie. Oskarżona nie przyznała się do zarzucanych czynów. Skorzystała też z prawa do odmowy składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania.
Prokurator Zbigniew Grześkowiak nie przedstawił tego dnia pełnego, liczącego 180-stron aktu oskarżenia. Za zgodą stron odczytał sentencję oskarżenia oraz najważniejsze jego wnioski. Jak mówił, rzekome uprowadzenie małej Magdy było zręcznie zaaranżowanym spektaklem, a kluczowe w sprawie okazały się wyniki sekcji zwłok potwierdzające fakt uduszenia dziecka.
Na oczach całej Polski
Głośna medialnie sprawa Katarzyny W. zaczęła się 24 stycznia 2012 r., gdy policja przekazała mediom informację o zaginięciu półrocznej dziewczynki z Sosnowca. Według relacji matki dziecko miało zostać porwane z wózka w centrum miasta. Ostatecznie na początku lutego ciało dziecka znaleziono w zrujnowanym budynku w parku przy torach kolejowych w Sosnowcu. Według śledczych kobieta przygotowywała plan zabicia córeczki co najmniej od 19 stycznia. Obciążają ją m.in. wpisy w wyszukiwarce internetowej - szukała informacji na temat zatrucia tlenkiem węgla, dochodzenia policyjnego w takich przypadkach oraz zasiłku pogrzebowego i pochówku dzieci. Matka Magdy wchodziła też na strony producentów trumien i zakładów pogrzebowych - wynika z aktu oskarżenia. Według prokuratury Katarzyna W. chciała najpierw zatruć dziecko tlenkiem węgla. To jednak nie powiodło się. W dniu zbrodni miała rzucić córeczką o podłogę, a kiedy okazało się, że dziecko przeżyło, udusić je. Prok. Grześkowiak podkreślił m.in., że uduszenie dziecka nastąpiło przez celowe, 4-5 minutowe zatkanie dróg oddechowych.
Proces jawny
Przed rozpoczęciem procesu obrońca Katarzyny W. z urzędu mec. Arkadiusz Ludwiczek ponowił i szczegółowo uzasadnił swój wcześniejszy wniosek o utajnienie procesu. Poparła go oskarżona. Sąd zdecydował jednak, że proces będzie jawny. Przewodniczący składu sędziowskiego Adam Chmielnicki zaznaczył, że jawność procesu "jest w istocie gwarancją kontroli społecznej". Nie wykluczył utajnienia poszczególnych części postępowania obejmujących np. relacje prywatne czy rodzinne oskarżonej oraz świadków. Sąd zezwolił przedstawicielom radia i telewizji na dokonywanie nagrań obrazu i dźwięku z rozprawy - z wyjątkiem części dotyczącej rozpatrywania dowodów, np. wysłuchiwania zeznań świadków. Oznacza to zakaz obecności kamer i fotoreporterów podczas większości procesu. Jak powiedział sędzia, sprawa ma charakter szczególny, a najważniejszą przesłanką jej jawności są skutki apelu oskarżonej o poszukiwanie rzekomo uprowadzonego dziecka. Sędzia przypomniał, że odpowiedź na ten apel była bardzo szeroka, ludzie wykazywali bezinteresowną solidarność, angażując się w poszukiwania. Dlatego społeczeństwo - jak zaznaczył sędzia - ma teraz prawo do poznania następstw sprawy. Sąd wskazał też na konieczność zakończenia spekulacji co do przebiegu objętych aktem oskarżenia wydarzeń oraz możliwego udziału w nich innych osób.
Autor: mn//gak/k / Źródło: tvn24