Do marca Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście odroczył w środę proces karny posła Roberta Winnickiego (Kukiz'15) za znieważenie w 2014 r. komendanta głównego policji. Proces odroczono na wniosek obrony, bo adwokat Winnickiego nie zapoznał się z aktami sprawy.
Jak się nieoficjalnie dowiedziała Polska Agencja Prasowa, w procesie może dojść do ugody między stronami, bo po rozprawie Winnicki i jego obrońca rozmawiali z pokrzywdzonym w tej sprawie gen. Markiem Działoszyńskim (do początku 2015 r. był szefem KGP). Strony umówiły się na kontakt w celu omówienia możliwości pojednania.
"Bandyta w mundurze"
Prokuratura Okręgowa w Warszawie oskarżyła Winnickiego o to, że 11 listopada 2014 r. jako współorganizator Marszu Niepodległości znieważył poprzez media ówczesnego szefa KGP gen. Działoszyńskiego mówiąc o nim "bandyta w mundurze" i "polityczny pachołek" działający na polityczne zlecenie. Chodzi o wypowiedzi Winnickiego, gdy jako szef Ruchu Narodowego odpowiadał na pytania dziennikarzy na temat policyjnych działań zabezpieczających Marsz Niepodległości - m.in. kontrole autokarów z uczestnikami marszu zmierzającymi do stolicy.
Po tej wypowiedzi zawiadomienie o znieważeniu szefa policji do prokuratury skierował ówczesny szef Biura Spraw Wewnętrznych KGP Ryszard Walczuk, uznając słowa lidera narodowców za obraźliwe i naruszające autorytet policji. Autor aktu oskarżenia prok. Adam Grzeczyński uznał, że interes społeczny jakim jest ochrona autorytetu policji przemawia, aby śledztwo w tej sprawie toczyło się z urzędu, a nie w trybie prywatnoskargowym.
Winnicki się nie przyznał
Według prokuratury słowa Winnickego poniżyły Działoszyńskiego i naraziły go na utratę zaufania potrzebnego do kierowania policją. Oskarżyciel wskazał, że szefem policji nie może być osoba karana, a Winnicki - choć legitymuje się jedynie wykształceniem średnim ogólnym - musi znać znaczenie słowa "bandyta", jak również musi wiedzieć, że "polityczny pachołek" to osoba wysługująca się politycznym pryncypałom. Prokuratura uznała, że takie sformułowania wykraczają poza granice dozwolonej krytyki. Za znieważenie funkcjonariusza publicznego poprzez środki masowego przekazu grozi kara grzywny lub do roku pozbawienia wolności.
Winnicki nie przyznał się w śledztwie i odmówił odpowiedzi na pytania. Działoszyński przesłuchany jako pokrzywdzony (nie chce być oskarżycielem posiłkowym) zaprzeczył, by polecał policjantom utrudnianie dotarcia do Warszawy uczestnikom marszu. Wypowiedź Winnickiego uznał za karygodną i uderzającą w jego wizerunek policjanta, który budował przez 30 lat pracy.
Odroczenie
W środę Winnicki stawił się w sądzie (proces miał się zacząć jeszcze w listopadzie zeszłego roku, ale wówczas świeżo upieczony poseł Kukiz'15 nie przyszedł na rozprawę). Do protokołu podał, że ma wykształcenie średnie ogólne, jest żonaty i bezdzietny, a jako poseł na Sejm pobiera miesięcznie około 10 tys. zł wynagrodzenia. Na pytanie o karalność odpowiedział pytaniem: "wykroczenia się nie liczą? Jeśli nie, to nie byłem karany".
Sąd musiał jednak odroczyć proces do 9 marca, bo mec. Marcin Iwanowski - adwokat Winnickiego oświadczył, że dopiero we wtorek został ustanowiony w tej sprawie i nie miał nawet możliwości zajrzeć do akt sprawy. Prosił też o umożliwienie zapoznania się z nimi drugiemu obrońcy Winnickiego, mec. Łukaszowi Moczydłowskiemu, który "też chciałby mieć udział w obronie", a w środę jest nieobecny.
- Sprawa ma charakter wybitnie nieskomplikowany, więc godzina na zapoznanie się z materiałem powinna wystarczyć, a potem moglibyśmy sprawę rozpocząć i zakończyć - odpowiedział na to prok. Grzeczyński. Ponieważ jednak adwokat Iwanowski oświadczył, że za dwie godziny ma kolejną rozprawę i musi spotkać się z klientem, a ponadto, że sam nie przygotuje linii obrony, sąd był zmuszony proces odroczyć.
- Oświadczenie pana mecenasa, który nosi togę, że nie może sam przygotować obrony, jest co najmniej dziwne. Ale obowiązuje przepis Kpk, że oskarżony może mieć nawet trzech obrońców z wyboru i musimy go respektować - wyjaśniła sędzia Kwiatkowska.
Autor: pk//tka / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24