Najważniejszym partnerem Polski jest Unia Europejska - powiedział Bronisław Komorowski komentując dzisiejsze wystąpienie Radosława Sikorskiego, w którym stwierdził, że to Niemcy są najważniejszym partnerem Polski w Europie. Prezydent wyraził też zadowolenie, że dyskusję o przyszłości UE "przeniesiono z Berlina do Warszawy".
Sikorski podczas swojego sejmowego expose przedstawił priorytety polskiej polityki zagranicznej na lata 2012-2016. Powiedział w nim, że najważniejszym partnerem Polski w Europie - z racji wielkości obrotów handlowych, ale coraz bardziej także w wyniku podobieństwa kultury gospodarczej i koncepcji politycznych - są Niemcy.
Szef MSZ odniósł się do wygłoszonego przez siebie przemówienia na forum Niemieckiego Towarzystwa Polityki Zagranicznej w Berlinie, które - jak zauważył – wywołało ożywioną dyskusję zarówno w kraju, jak i za granicą. - Skrytykowałem Niemcy za niewystarczające zaangażowanie w ratowanie strefy euro, której są największym beneficjentem. Powiedziałem, że bardziej niż niemieckiej siły, zaczynam się bać niemieckiej bezczynności – powiedział szef MSZ.
"Najważniejszym partnerem jest UE"
W ramach UE Niemcy odgrywają bardzo istotną rolę, a oprócz tego są naszym sąsiadem, z którym mamy największą wymianę handlową, z którym mamy najwięcej interesów politycznych, z którym mamy także trudną historię, ale przełamaną w procesie niełatwego pojednania między naszymi narodami. prezydent Bronisław Komorowski
Prezydent odnosząc się do słów Sikorskiego stwierdził, że to Unia Europejska jest naszym najważniejszym partnerem. Ale zastrzegł: - A w ramach UE Niemcy odgrywają bardzo istotną rolę, a oprócz tego są naszym sąsiadem, z którym mamy największą wymianę handlową, z którym mamy najwięcej interesów politycznych, z którym mamy także trudną historię, ale przełamaną w procesie niełatwego pojednania między naszymi narodami.
Następnie zaznaczył, że po raz pierwszy w polskim Sejmie przez Sikorskiego zostały zdefiniowane "szczególne nadzieje związane z rolą i miejscem Niemiec w procesie integracji europejskiej". - Osobiście uważam, że powinniśmy postrzegać i mieć odwagę do zdefiniowania rzeczywistej roli Niemiec, przy jednoczesnym podkreślaniu, że ta pozytywna rola musi się mieścić w procesie pogłębionej integracji - dodał.
Komorowski komentując wystąpienie szefa resortu powiedział ponadto, że z satysfakcją odnotował fakt, iż została uwzględniona jego sugestia, "aby ważną i potrzebną dla Polski dyskusję o przyszłości UE, nawet dotyczącej tak delikatnych, trudnych i emocjonujących zagadnień jak suwerenność, federalizm przeniesiono z Berlina do Warszawy". - Mam nadzieję, że ta dyskusja, na pewno nie bez emocji, ale przynajmniej bez politycznej złośliwości może się w polskim Sejmie toczyć w dalszym ciągu - zaznaczył.
Prezydent chwali i gani
– Wtedy nie będzie aż tak dużych emocji i pewnie większa korzyść z punktu widzenia kształtowania także i polskiej gotowości do dyskutowania dotychczasowych zasad, które przyświecały linii polityki państwa polskiego w sprawach integracji europejskiej - powiedział wtedy.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24