Prezydenci Warszawy, Poznania i Sopotu oraz wiceprezydent Gdańska - po zabójstwie Pawła Adamowicza - podpisali wspólny apel. Kierują go między innymi do premiera. Domagają się kontroli działań mediów publicznych, prokuratury i służb.
"My, prezydenci i burmistrzowie polskich miast wobec tragicznej śmierci Pawła Adamowicza - prezydenta miasta Gdańska - wnosimy o podjęcie wszelkich działań przewidzianych w przepisach prawa, środków, mających na celu niezwłoczne i dokładne wyjaśnienie wszystkich okoliczności i przyczyn, które doprowadziły do tej tragedii" - czytamy w apelu.
Jak poinformował Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania, apel został skierowany do premiera Mateusza Morawieckiego, Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara, prezesa Najwyższej Izby Kontroli Krzysztofa Kwiatkowskiego, szefa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Witolda Kołodziejskiego i przewodniczącego Rady Etyki Mediów Ryszarda Bańkowicza.
"Czy było to nękanie, polowanie i szukanie haków"
Skąd pomysł na wspólny apel? Jaśkowiak wyjaśniał: - Zadałem sobie pytanie czego oczekiwałbym od moich kolegów i uznałem, że oczekiwałbym, by sprawdzono czy działania telewizji publicznej mieściły się w ramach obowiązującego prawa, czy działania organów, takich jak prokuratura, Centralne Biuro Antykorupcyjne mieściły się w ramach ustaw i standardów i czy to wszystko, co spotkało Pawła Adamowicza było standardową kontrolą, standardowym działaniem telewizji, czy było nękaniem, polowaniem i szukaniem haków.
Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy, podkreślił, że najważniejsze jest teraz wyciąganie wniosków z zamordowania Pawła Adamowicza. - Z ogromnego poczucia tragedii narodziło się poczucie solidarności pomiędzy nami wszystkimi. Chcemy realizować to, co pozostawił po sobie Paweł Adamowicz - mówił Trzaskowski.
"Apelujemy o skontrolowanie, czy była zależność od polityków"
Jacek Karnowski skrytykował telewizję publiczną. - Media publiczne nas bojkotowały, przekręcały nasze wypowiedzi, manipulowały nimi, pomijały wypowiedzi opozycji czy prezydentów miast i samorządowców - zaznaczył. I dodał: - Stąd też my apelujemy o skontrolowanie, czy była zależność - a mamy takie przekonanie, że była - od polityków.
Wiceprezydent Gdańska Piotr Grzelak mówił, że oczekuje, iż służby państwowe skontrolują dotychczasową pracę służb po to, żeby tego rodzaju sytuacje w przyszłości nie miały miejsca.
W apelu prezydenci miast wnieśli też o zbadanie, czy działania prokuratury, CBA, ABW i policji od 1 stycznia 2016 roku do zamachu na życie Adamowicza były podejmowane w granicach i na podstawie prawa.
Autor: tam/gp / Źródło: PAP, TVN24