- To niezbyt fortunne sformułowanie, które szczególnie nieprzyjemnie brzmi dla ludzi, którzy doświadczyli zimna w pociągach stojących na mrozie - tak premier Donald Tusk skomentował wypowiedź Elżbiety Bieńkowskiej dla "Faktów po Faktach". Minister infrastruktury i rozwoju odnosząc się do opóźnień pociągów, powiedziała: - Sorry, taki mamy klimat. Premier przeprosił tych, których taki komentarz dotknął.
- Jeżeli ten komentarz kogoś dotknął, to jest mi przykro i przepraszam, bo wiem, że kiedy ktoś cierpi zimno albo głód, bo takie przypadki zdarzyły się w tych kilku pociągach, to oczywiście trzeba bardzo uważać na słowa - mówił premier. Jak tłumaczył, sformułowanie to "jednak jest trochę wyrwane z kontekstu, ponieważ tak naprawdę (...) w tego typu warunkach pogodowych, takie sytuacje się zdarzają". - Staramy się do minimum sprowadzić te problemy, bo wiemy jakim dramatem jest przebywać kilkanaście czy kilkadziesiąt godzin w pociągu nieogrzewanym, bez picia i jedzenia. I będziemy starali się dotrzeć do wszystkich, którzy znaleźli się w takiej sytuacji - zapewnił Tusk. Jak dodał, doszło do oblodzenia trakcji, torów "przy dość specyficznej pogodzie, jaką mamy od kilku dni, a więc wyraźny mróz i deszcz". - Oczywiście, zadaniem administracji, w tym rządu - także pani premier, jest rozwiązywać tego typu problemy - podkreślił.
"Sorry, taki klimat"
Bieńkowska w poniedziałek w TVN24 pytana o utrudnienia na kolei i opóźnienia pociągów, powiedziała: "Pasażerom to można tylko powiedzieć jakby sorry, mamy taki klimat, no niestety". Jak podkreślała, na 4 tysiące pociągów, które tego dnia wyjechały na tory, tylko dwa utknęły z powodu oblodzenia sieci. "Nic nie poradzimy i wszędzie to się zdarza, natomiast PKP Intercity zrobiło wszystko, żeby tych pasażerów w jakiś sposób tam zabezpieczyć przez prawie cały dzień, oni stali bardzo długo w tych dwóch pociągach (...)" - mówiła.
Autor: db/ ola / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24