- Prawo nie może zmuszać lekarzy do działań wbrew sumieniu. Jeśli taki konflikt zachodzi, trzeba poprawiać prawo, a nie pozbawiać lekarza prawa do korzystania z klauzuli sumienia - podkreślił metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz w homilii wygłoszonej w czwartek na zakończenie procesji Bożego Ciała na pl. Piłsudskiego w Warszawie. Metropolita katowicki abp Wiktor Skworc upomniał się z kolei o poszanowanie konstytucyjnego prawa wolności sumienia i religii. - Prawo do sprzeciwu w działaniach moralnie złych to prawo każdego człowieka, także lekarza- mówił abp Skworc.
Podczas homilii w Archikatedrze Chrystusa Króla w Katowicach abp Skworc przypomniał o obchodzonej niedawno 25. rocznicy wyborów 1989 r. Wtedy rozpoczął się proces odzyskiwania wolności i podmiotowości społecznej – wskazał. - Był to proces uwieńczony konstytucyjnym prawem obywatelskich wolności. Korzystamy z nich, głosząc dobrą nowinę i upominając się dziś o poszanowanie konstytucyjnego prawa wolności sumienia i religii - powiedział abp Skworc. - Korzystaniem z tego prawa jest klauzula sumienia – prymat, pierwszeństwo człowieczego sumienia nad stanowionym prawem, a więc prawo do sprzeciwu, do odmowy w działaniach moralnie złych. To prawo człowieka, obywatela, także lekarza - dodał hierarcha.
Abp Skworc wyraził przekonanie, że polskie społeczeństwo jest nieustannie wzywane do dokonywania etycznych wyborów i refleksji nad wolnością. Podkreślał, że integralną częścią wolności są "obiektywne normy etyczne i wartości". - Nie wolno nam drodzy bracia i siostry w tej naszej polskiej rodzinie o tym zapominać. Inaczej będziemy dryfowali do chaosu - apelował.
Deklaracja wiary
Do deklaracji wiary lekarzy nawiązał podczas uroczystości Bożego Ciała także metropolita częstochowski abp Wacław Depo. Przekonywał, że albo wybiera się Boga i życie, albo odrzuca się Boga i wtedy wszystko się traci. W jego ocenie, po kanonizacji Jana Pawła II rozpoczął się proces "znieprawiania sumień Polaków". - Usiłuje się nas przekonać, że ratowanie życia dziecka jest brakiem litości wobec matki i okrutnym cierpieniem. Przeciwnicy sumienia stają na stanowisku, że trzeba pozbawić pracy tych lekarzy, którzy podpisali tutaj, na Jasnej Górze deklarację wiary za panią prof. Wandą Półtawską - powiedział i wyraził przekonanie, że trwa "czas próby polskich sumień".
Otwartość Kościoła
O otwartości Kościoła i jego gotowości do służby mówił z kolei metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz.
Wolność sumienia - jak podkreślił hierarcha - "należy do podstawowych praw człowieka i nie jest nadawana ustawami, ale tylko potwierdzona w konstytucjach państw, także w Polsce". Dodał, że wyrazem tego prawa – wolności sumienia – "jest klauzula sumienia, w odniesieniu do takich zawodów 'powołań' jak: lekarz, położna, pielęgniarka; szkoda, że także nie farmaceuta". - Jeśli ta klauzula ma rzeczywiście gwarantować wolność sumienia lekarza, a nie być tylko klauzulą iluzoryczną, prawo nie może zmuszać lekarzy do działań wbrew sumieniu. Jeśli taki konflikt zachodzi, trzeba poprawiać prawo, a nie pozbawiać lekarza prawa do korzystania z klauzuli sumienia - podkreślił metropolita warszawski. Ten rodzaj służby Kościoła wobec społeczeństwa - jak zaznaczył kard. Nycz - nie wszystkim się podoba. - Tu jednak nie chodzi o podobanie czy niepodobanie się. Kościół zawsze będzie stał na straży niezmiennego prawa potwierdzonego w Dekalogu, zwłaszcza w sytuacji wszelkich prób osłabienia obowiązywalności przykazania 'Nie zabijaj', w odniesieniu do nienarodzonych dzieci, czy upośledzonych i starych ludzi. To jest podstawowe zadanie Kościoła w odniesieniu do moralności społecznej - mówił hierarcha.
.
By "wyciągnąć dłonie w geście pojednania"
O tym, że "Boże Ciało jest po to, aby Chrystus wyzwalał nas z lęku i gnuśności, z egoizmu i zapatrzenia w siebie, z nienawiści i złości" - mówił z kolei prymas Polski abp Wojciech Polak w homilii wygłoszonej w czwartek na zakończenie procesji Bożego Ciała w Gnieźnie. - Boże Ciało jest więc po to, abyśmy w imię tej obecności Boga pośród nas, otworzyli i wyciągnęli również nasze dłonie do sióstr i braci. Jest ono po to, abyśmy je wyciągnęli w geście pojednania i przebaczenia, zwłaszcza do tych, z którymi nie jest nam łatwo i po drodze, pamiętając, że przecież wciąż za nami On sam woła do Ojca: 'aby tak się zespoli w jedno, aby świat poznał, żeś ty mnie posłał i żeś ty ich umiłował tak, jak mnie umiłowałeś' - mówił prymas do licznie zgromadzonych wiernych podczas centralnych obchodów Bożego Ciała w Gnieźnie. - Boże Ciało jest po to, abyśmy nauczyli się rozpoznawać Boga w naszej codzienności, abyśmy uczynili ją bardziej wrażliwą na Boga, abyśmy w imię tej obecności Boga pośród nas wyciągnęli nasze dłonie w geście pojednania i przebaczenia do tych, z którymi nie jest nam łatwo– dodał prymas.
Autor: kde//rzw / Źródło: PAP