Blisko milion złotych zadośćuczynienia i odszkodowania otrzyma od Skarbu Państwa katowicki adwokat Roman Mirek za 9 miesięcy niesłusznego aresztowania. Prawnik, któremu prokuratura zarzucała m.in. wyłudzenie 2 mln zł, został oczyszczony z zarzutów.
Informację o prawomocnym wyroku w sprawie odszkodowawczej, który zapadł przed Sądem Apelacyjnym w Katowicach, przekazała we wtorek reprezentująca Mirka kancelaria prawnicza.
Adwokat oczyszczony z zarzutów
Mirek został zatrzymany w maju 2006 r. przez ABW. Był aresztowany do marca 2007 r. Prokuratura stawiała mu sześć zarzutów. M.in usiłowania wyłudzenia pieniędzy od śląskiego barona paliwowego Henryka Musialskiego i skłaniania go do składania fałszywych zeznań, usiłowania wyłudzenia pieniędzy oraz posiadania nielegalnego oprogramowania. Jak zaznaczają pełnomocnicy adwokata, Mirek nigdy nie był obrońcą ani Musialskiego (skazanego na 6 lat więzienia za kierowanie gangiem paliwowym, który wyłudził od państwa 500 mln zł), ani koszykarza, którym za pieniądze miał rzekomo obiecać wydostanie z aresztu. Natomiast laptop, w którym prokuratura znalazła nielegalne oprogramowanie, nie należał do mecenasa, lecz do jednej z firm, dla której pracował. Dopiero w marcu 2014 r. – po 8 latach od opuszczenia aresztu – adwokat został ostatecznie oczyszczony ze wszystkich zarzucanych mu czynów.
Merytoryczne zwycięstwo
- Trzy z postawionych mu wówczas zarzutów mogły dawno ulec przedawnieniu. Wystarczyło, że mecenas starałby się o przedłużenie sprawy. On jednak tego nie chciał. Jego celem było odnieść merytoryczne zwycięstwo. Postawił sobie za punkt honoru udowodnić, że jest niewinny, i to mu się udało - powiedział mec. Daniel Reck z Kancelarii Duraj Reck i Partnerzy, która reprezentuje mec. Mirka.
Autor: jaz/kk / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24