Polityka dziedzictwa narodowego będzie kontynuowana i poszerzana w Ministerstwie Kultury - zapowiedział na konferencji prasowej wicepremier i minister kultury prof. Piotr Gliński. Jakie plany ma - jak sam o sobie mówi - "pozytywny kulturalny snob"? Materiał "Faktów" TVN.
Promocję kulturalnego snobizmu prof. Gliński zaczyna od warszawskiej Cytadeli, w której ma powstać muzealne miasteczko, czyli cztery muzea poświęcone historii Polski. Kompleks ma ruszyć jesienią 2018 roku. - Odczarujemy cytadelę - zapowiada prof. Gliński.
Sztuka tylko narodowa?
Po konferencji prasowej ministra pojawiły się głosy, że odtąd promowana będzie tylko sztuka o prawicowo-narodowym profilu. Bogna Świątkowska z Fundacji Bęc Zmiana mówi o sztuce "opartej na wartościach chrześcijańskich, odnoszącej się do tradycji i dziedzictwa historycznego narodu polskiego".
Ministerstwo uruchamia program "Patriotyzm jutra", oferujący granty w zakresie edukacji "historycznej, patriotycznej i obywatelskiej". Resort w planach ma też wielką produkcję filmową na temat patriotyczno-historyczny.
Kierunek ministerstwa krytykuje aktorka i reżyserka Krystyna Janda. - Takie planowane zamówienia patriotyczne są co najmniej podejrzane. Może potrzeba Leni Riefenstahl - zastanawia się. - Wszystkim nam zależy na polskiej sztuce.
Niepochlebne zdanie ma także Jerzy Fedorowicz z PO. - Takie tramtadractwo, takie okrzyki, że my tu jesteśmy patriotami, a jeszcze nie daj Bóg jakby to poszło w kierunku, że naród to jest sprawa najważniejsza, to się obawiam, że to może być kłopotliwe - ocenił.
Rada dla ministra
Dyrektor Teatru Polskiego we Wrocławiu i poseł Nowoczesnej Krzysztof Mieszkowski radzi prof. Glińskiemu, żeby "nie ideologizował kultury i pieniędzy przeznaczonych na poszczególne wydarzenia".
Prof. Gliński obiecał, że jego własne opinie nie będą miały wpływu ani na finansowanie, ani na decyzje personalne.
Autor: pk//kk / Źródło: Fakty TVN