- PO to wspaniały projekt polityczny, ale wymaga on odnowienia - powiedział na konferencji prasowej b. minister Jarosław Gowin. Podkreślał, że nie bierze pod uwagę odejścia z partii. O zmianach w PO mówił także poseł John Godson. - Zostaliśmy wybrani by służyć, a nie tylko pić wino i palić cygara. Czas wrócić do korzeni - mówił.
Gowin wystąpił na wspólnej konferencji prasowej z posłem Johnem Godsonem. Politycy mówili przede wszystkim o potrzebie zmian w PO. Gowin nawoływał do powrotu do korzeni, czyli postulatów, jakie towarzyszyły powstaniu Platformy. Zaliczył do nich usuwanie barier hamujących przedsiębiorczość, "obywatelski a nie partyjniacki sposób uprawiania polityki", a także "zdrowy rozsądek w sprawach wartości".
Odnosząc się do listu, który skierował do członków PO, Gowin tłumaczył, że sformułował w nim propozycję debaty programowej. - Bardzo się cieszę, że premier z taką klasą przyjął propozycję otwarcia debaty programowej. Mam nadzieję, że pan premier też wkrótce przedstawi swoją wizję tego, jak mają wyglądać nasze rządy przez najbliższe dwa lata. Jestem przekonany, że dzięki takiej debacie możemy po pierwsze podnieść jakość polityki, po drugie zaś wspólnie poprowadzić do zwycięstwa w roku 2015 - oświadczył Gowin. Podkreślił też, że Tusk jest bardzo dobrym premierem.
Jak dodał, konferencja to część kampanii dotyczącej oblicza PO. - Jest ona potrzebna i powinna się odbywać nie w gabinetach, ale być prowadzona w sposób transparentny na oczach wszystkich Polaków - powiedział. Podkreślił, że Platforma walczy o zaufanie "milionów naszych sympatyków, zniechęconych do polityki" oraz do tych, którzy wcale nie popierają PO. - Ja wierzę, że dzięki powrotowi do korzeni jesteśmy w stanie przekonać nowych, zwłaszcza młodych wyborców - zaznaczył b. minister.
Gowin pytany przez dziennikarzy, czy w ostatnim czasie spotkał się z szefem PiS Jarosławem Kaczyńskim, odpowiedział, że nie było takiego spotkania.
"Nie biorę pod uwagę odejścia z partii"
Pytany przez dziennikarzy, czy zamierza kandydować na szefa PO odparł, że decyzję podejmie, gdy przyjęte ostatecznie zostaną rozwiązania dotyczące trybu wybierania przewodniczącego partii. - Reguły zostały zmienione w trakcie gry. Dopóki nie ma gwarancji, że te dzisiejsze są ostateczne, trudno by ktokolwiek się na kandydowanie decydował - dodał. - Walczę nie tylko o przywództwo w PO, ale przede wszystkim o tożsamość PO, jej duszę i program i o to, jak mamy po raz kolejny przekonać do siebie Polaków - mówił.
Gowin podkreślił również, że nie bierze pod uwagę odejścia z partii - podobnie jak inni konserwatywni politycy partii, bo "w Platformie jest miejsce dla takich ludzi, jak on pod warunkiem, że ta partia pozostanie taką, jak była u swoich korzeni i pozostanie partią zdecydowanie działającą na rzecz usuwania barier w prowadzeniu działalności gospodarczej, partią oddającą jak najwięcej władzy w ręce samych obywateli". - Dopóki PO zachowa swoje liberalne oblicze w sprawach gospodarczych, obywatelskie oblicze w sprawach polityki i zdrowy rozsądek w kwestiach obyczajowych, kultury, wtedy będzie tam miejsce i dla mnie, i posła Godsona - ocenił.
"Czas wrócić do korzeni"
Z tym stwierdzeniem nie zgodził się John Godson. - Ja sam osobiście tego nie wykluczam - powiedział. W innych punktach poseł zgodził się z Gowinem. - PO jest dzisiaj inna od tej, do której wstępowałem 10 lat temu. Jest ogromna różnica: zamiast zajmować się problemami zwykłych ludzi, wdaliśmy się w niepotrzebne dyskusje np. o związkach partnerskich - powiedział. - Trzeba zadać pytania, co to jest PO i dokąd idziemy - dodał. Godson wymienił trzy obszary, na których według niego powinna się skupić PO: przedsiębiorczość, polityka prorodzinna i innowacyjność technologii. Wspomniał też o niedawnych "atakach" na Jarosława Gowina, prowadzonych m.in. przez "lokalnych baronów". - Jesteśmy aroganccy, a zostaliśmy wybrani by służyć, a nie tylko pić wino i palić cygara. Czas wrócić do korzeni, bo do takiej PO wstępowałem - podkreślił Godson.
Autor: jk/iga / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24