Polacy wracają do domów ze świąt. Policja spodziewała się, że największe natężenie ruchu będzie wieczorem, jednak na polskich drogach było i jest bardzo spokojnie, a kierowcy nie stoją w korkach. - Wszystko wskazuje na to, że kierowcy rozłożyli powroty w czasie - część Polaków postanowiła wziąć 4 dni wolnego, więc z urlopów wracać będą dopiero po weekendzie majowym - twierdzi Krzysztof Hajdas z Komendy Głównej Policji.
Sytuację na polskich drogach na bieżąco można śledzić w TVN24 i tvn24.pl w ramach akcji Drogowskaz 24.
Pomorze
Na pomorskich drogach jest spokojnie. Na krajowej 7, kilka kilometrów od Gdańska, natężenie ruchu jest niewielkie.
Większy tłok jest na drogach w stronę Elbląga, ale tam też ruch jest płynny.
Od piątku na Pomorzu 80 kierowców zostało zatrzymanych za jazdę po pijanemu.
Wielkopolska
Także na wielkopolskich drogach kierowcy nie muszą obawiać się korków. Co więcej, dziś na w tym województwie nie odnotowano żadnej poważnej kolizji.
Mazowieckie
Na drogach dojazdowych do stolicy również jest spokojnie i nie ma utrudnień w ruchu.
Więcej ofiar niż rok temu
- Wszystko wskazuje na to, że kierowcy rozłożyli powroty w czasie - twierdzi Krzysztof Hajdas z Komendy Głównej Policji i dodaje, że być może niektórzy Polacy postanowili wziąć 4 dni wolnego i do domów będą wracać dopiero po weekendzie majowym.
Hajdas mówi także, że policyjne statystki z ostatnich 3 dni nie napawają optymizmem. Od piątku na polskich drogach doszło już bowiem do 299 wypadków. Zginęło w nich 31 osób, a 361 zostało rannych. Policja zatrzymała aż 1462 nietrzeźwych kierowców. Hajdas precyzuje, że 45 proc. z nich to pijani kierowcy rowerów.
Dla porównania w ubiegłym roku w święta, w ciągu trzech dni, doszło do 230 wypadków drogowych, zginęło 19 osób, a 303 zostały ranne. Policja zatrzymała wówczas 1338 nietrzeźwych kierowców.
- Na większą liczbę wypadków drogowych podczas tegorocznych świąt wielkanocnych wpływ ma fakt, iż część osób wyjechała na dłuższy wypoczynek aż do weekendu majowego. W związku z tym ruch na drogach jest większy niż zazwyczaj - powiedział Robert Horosz z wydziału prasowego Komendy Głównej Policji.
Bez litości dla pijanych kierowców
Policjanci zapowiadają też, że nie będzie pobłażania dla tych, którzy wsiądą za kierownicę pod wpływem alkoholu. Wielu z zatrzymywanych przez policję nietrzeźwych kierowców to ci, którzy pili nie tuż przed jazdą, ale dzień wcześniej, wieczorem.
Od piątku, na drogach w całym kraju jest więcej policjantów. W sumie nad bezpieczeństwem osób, które na święta wyjeżdżają do swoich bliskich, czuwa 10 tys. funkcjonariuszy. Kontrolują prędkość, z jaką jadą kierowcy i ich trzeźwość. Sprawdzany jest też stan techniczny aut, czy sposób przewożenia dzieci. Policja apeluje, by dzieci podróżowały w specjalnych fotelikach. Policyjna akcja "Bezpieczny weekend" potrwa do późnego wieczora.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24