Warszawska prokuratura zdecyduje czy podjąć na nowo umorzone śledztwo w sprawie przecieku z afery gruntowej. Prokurator Grzegorz Jaremko zapozna się z oczyszczonymi nagraniami rozmowy Andrzeja Leppera z redaktorem naczelnym "Gazety Polskiej". Lepper miał wtedy wyjawić kto w lipcu 2007 ostrzegł go o operacji specjalnej CBA.
Prokurator, która prowadzi śledztwo w sprawie samobójstwa szefa Samoobrony, przekaże nagranie rozmowy prokuratorowi Jaremce, który kończył słynne śledztwo w sprawie przecieku z afery gruntowej. Nagranie zostało oczyszczone z szumów przez biegłego.
- Nagranie zostanie przekazane w najbliższym możliwym terminie - mówi tvn24.pl prokurator Monika Lewandowska, rzecznik warszawskiej Prokuratury Okręgowej.
Wysłucha nagrania
Jaremko po wysłuchaniu nagrania zdecyduje, czy pojawiły się nowe okoliczności, które spowodują, że będzie musiał podjąć umorzone w 2009 roku śledztwo. Wtedy prokurator stwierdził, że nie udało się zdobyć dowodów, kto był sprawcą przecieku. Przyznał jednak, że scenariusz przecieku o akcji CBA w związku z tzw. aferą gruntową, według którego byłego wicepremiera i ministra rolnictwa Andrzeja Leppera uprzedził ówczesny szef MSWiA Janusz Kaczmarek poprzez posła Samoobrony Lecha Woszczerowicza i biznesmena Ryszarda Krauzego "był wersją dominującą" i "uznawaną za najbardziej prawdopodobną".
Prokuratorzy wątpią
Na nagranej rozmowie z Lepperem, według naczelnego "Gazety Polskiej", szef Samoobrony miał wskazać kto go ostrzegł. Do rozmowy miało dojść kilka miesięcy temu. Sakiewicz przekazał to nagranie prokuraturze.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24