"Powiedziałem: nie wygłupiaj się, uciekaj". Pierwsza relacja tych, którzy zdobyli Broad Peak. I przeżyli

Bielecki: Baliśmy się, żeby nie spalić ataku
Bielecki: Baliśmy się, żeby nie spalić ataku
TVN 24
Adam Bielecki i Artur Małek pierwsi weszli i jako jedyni zeszli ze szczytuTVN 24

O tym, czy iść czy zawracać w ogóle nie rozmawiali. Była między nimi "wewnętrzna nić porozumienia", by atakować szczyt. I jak najszybciej z niego uciekać. Czuli się "świetnie", "pogodę mieli wymarzoną". Więc szli. Po drodze okazało się, że kolejne metry to "ciąg rozczarowań". Zdobywcy Broad Peak Adam Bielecki i Artur Małek opowiadają o tym, jak wyglądały ich ostatnie godziny na ośmiotysięczniku.

Przeczytaj informację PZA o dokładnym przebiegu wyprawy.

Adam Bielecki na szczyt wszedł pierwszy, co wiadomo było już pierwszych komunikatów. Po nim, po około 30 minutach pojawił się tam Artur Małek. Obaj chcieli jak najszybciej uciekać ze szczytu, by przy dziennym świetle pokonać najtrudniejsze metry.

Bielecki opowiadając o planowaniu ataku, przyznaje, że długo zastanawiał się z kolegami, o której godzinie rozpoczać wspinaczkę. - Z naszych wyliczeń wynikało, że potrzebujemy minimum pięciu godzin odpoczynku. Drugim elementem był strach przed zimnem. Baliśmy się, że spalimy ten atak szczytowy jesli wyjdziemy za wcześnie - tłumaczy.

Opowiedzieli o tragedii
Opowiedzieli o tragediitvn24

Pierwsze przerażenie

Początek finałowej wspinaczki przebiegał według niego "zgodnie z planem". Bielecki, Małek, Berbeka i Kowalski szli do przełęczy wszyscy razem. - Byliśmy zadowoleni. Atak prowadził Maciek Berbeka, który rozwijał niesamowitą prędkość - opowiada.

Pierwsze przerażenie przyszło właśnie na wspomnianej przełęczy, kiedy podczas rekonesansu Bielecki zobaczył co czeka go w drodze na szczyt. - Stało się jasne, że to będzie ciężka przeprawa. Że to wszystko zajmie więcej czasu. Ale czuliśmy się świetnie. Byliśmy w dobrych nastrojach, pozytywnie nastawieni - powtarza.

Na trudnej grani himalaiści się związali. Ruszyli dwójkami. Ale czas uciekał. Na przedwierzchołku Rocky Summit (8027 m.) pojawili się ok. godz. 16. chwilę wcześniej odebrali telefon od kierownika wyprawy Krzysztofa Wielickiego, który po raz pierwszy zaczął prosić ich o rozważenie tego, czy nie lepiej byłoby jednak zawrócić. Szli dalej.

- Wtedy zaczął się już wyścig na szczyt. Każdy z nas miał świadomość, że będziemy musieli wracać nocą. Na chwilę przyszło mi do głowy żeby może zawrócić - przyznaje Bielecki. Ale "czuł się nadal dobrze", miał świetny sprzęt. Więc szedł.

"Strasznie chciałem móc zrobić więcej. To ciemna strona himalaizmu"
"Strasznie chciałem móc zrobić więcej. To ciemna strona himalaizmu"TVN 24

Nikt nie rozmawiał o szczycie. "Była nić porozumienia"

Nikt z nikim nie rozmawiał o tym, czy zawracać. - Była nić porozumienia, że idziemy i że trzeba się spieszyć - dodaje zdobywca Broad Peak zimą. Drugi raz Bielecki zaczął myśleć nad powrotem już na przedwierzchołku. - Ta grań była ciągiem rozczarowań. (...) Każdy kolejny krok, kolejny etap i wierzchołek prezentował dramatyczny widok. Ja się załamałem zupełnie - przyznaje wspinacz.

Ale jeszcze raz postanowił iść. I okazało się, że widok - akurat w tym przypadku - był gorszy, niż rzeczywistość. W końcu Bielecki znalazł się na szczycie. Spędził na nim ok. minuty, może dwóch. Chciał przez radiotelefon poprosić Wielckiego "by zgadł gdzie jest". Ale urządzenie sprawiało problemy, więc z kierownikiem wyprawy się nie połączył.

Artur Hajzer o przyszłości polskiego himalaizmu
Artur Hajzer o przyszłości polskiego himalaizmutvn24

"Powiedziałem: nie biwakujcie. To bez sensu"

Schodząc minął trzech kolegów. Pierwsze słowa? Gratulacje, że uda im się zdobyć szczyt. - Z każdym zamieniłem kilka zdań. Pytałem jak się czują. Maciek się skrzywił, ale kiwnął głową. Tomek powiedział, że jest ok. Powiedziałem mu też wtedy, żeby nie wpadli na pomysł biwakowania, tylko, żeby schodzili przez całą noc. Dla mnie idea biwakowania zimą jest zupełnie bez sensu. Myślę, że ja bym tego nie przeżył - opowiada himalaista.

Ta rozmowa dała Bieleckiemu przekonanie, że koledzy są nadal w dobrej formie, że "wszyscy bezpiecznie dojdą do bazy". Kiedy w koncu znalazł się w namiocie był bardzo zmęczony. Kolejny moment przerażenia: - W pewnym momencie zobaczyłem czołówkę (latarkę jednego z kolegów - red.) na grani i to mnie przeraziło. Wiedziałem już, że coś poszło nie tak, że o tej porze wszyscy koledzy powinni być niżej.

"Powiedziałem Tomkowi: nie wpadnijcie na pomysł biwakowania. Musicie schodzić"
"Powiedziałem Tomkowi: nie wpadnijcie na pomysł biwakowania. Musicie schodzić"TVN 24

Dramatyczne rozmowy. "Z każdym krokiem bliżej życia"

W pewnym momencie Bielecki postanowił wyjść po Artura Małka. Jeden krok, osiem oddechów. Trzy kroki, długi odpoczynek. - Po 40 minutach stwierdziłem, że to kompletnie bez sensu, że ja nigdzie nie dojdę. Na szczęście w namiocie objawił się Artur. Czekaliśmy na Maćka. Byliśmy przekonani, że w każdej chwili może dojść - mówi.

Jednocześnie himalaiście coraz bardziej martwili się o Tomasza Kowalskiego. Nielecki mówił o tym łamiącym się głosem: - Nigdy nie zapomnę tej nocy. Rozmowy z Tomkiem były dramatyczne. Włączaliśmy się do nich wszyscy. Próbowaliśmy mu mówić, że każdy krok w dół przybliża go do życia, a każda sekunda tam do śmierci.

Małek na szczycie był ok. godz. 17:50. Widok miał świetny, właśnie zachodziło słońce. Cieszył się nim 30 sekund. Potem zaczął "uciekać". - Wiedziałem, że po zachodzie słońca komfortowe warunki, które mieliśmy na grani zmienią się diametralnie. Najbardziej bałem się przenikliwego zimna - przyznaje.

"Tomek zaproponował, żebym jeszcze raz wszedł z nim na szczyt"
"Tomek zaproponował, żebym jeszcze raz wszedł z nim na szczyt"TVN 24

"Tomek zaproponował żebym wszedł jeszcze raz"

Tuż pod szczytem minął się z wchodzącymi Berbeką i Kowalskim. Zaczęli rozmawiać. Propozycja tego drugiego, z perspektywy czasu, brzmi nieprawdopodobnie. - Tomek proponował mi ponowne wejście na szczyt i nakręcenie filmu razem z nim. Tak się wcześniej umówiliśmy. Odpowiedziałem, że nie będę w stanie i żeby się nie wygłupiał, tylko szybko wchodził i uciekał z tego szczytu - opisuje Małek. Rozmowa z kolegą mimo wszystko jednak go uspokoiła. Ocenił, że "jest świeższy od niego". Maciej Berbeka też miał propozycję.

- Widząc, że będę schodził sam, zaproponował mi związanie się z nimi w drodze powrotnej. Odpowiedziałem, że jeśli poczekam na nich pięć minut, to zamarznę. Maciek nic nie odpowiedział. Może nie wiedział, że byłem w stanie pokonać samodzielnie tę grań. Może się martwił - zastanawia się himalaista. Berbeka wyglądał trochę gorzej niż Kowalski. Ale nie na tyle, by trzeba było się zacząć martwić.

O tym, że jest na granicy Małek zorientował się właśnie podczas rozmowy z kolegami. Stojąc, zaczął wpadać w drgawki. - Tylko ciągły ruch pozwalał utrzymać taką temperaturę, że byłem w stanie normalnie funkcjonować.

"Czułem, że jeżeli postoję 5 min. to zamarznę. Dlatego odmówiłem czekania"
"Czułem, że jeżeli postoję 5 min. to zamarznę. Dlatego odmówiłem czekania"TVN 24

"Za mną żadnego ruchu"

Zmrok dopadł Małka tuż przed Rocky Summit. Nic nie było widać, kompletna ciemność. Przy schodzeniu przy czołówce tempo spadło dramatycznie. - Na przełęczy do tego wszystkiego doszedł wiatr. Zgubiłem też orientację, gdzie dokładnie jest zejście. Trochę czasu spędziłem na szukaniu poręczy. Później rozpocząłem zjazdy na nich - relacjonuje ostatnie metry przed dotarciem do namiotów. O tym, jak był zmęczony i zmarznięty niech świadczy to, że baterie w latarce wymieniał przez 40 minut. Miał problem z ich wyjęciem, złamał nóż, później nie mógł ich właściwie umieścić.

- Podczas dalszego schodzenia nie widziałem za mną żadnego ruchu. To mnie zaniepokoiło. (...) Po dotarciu do namiotu byłem bardzo zmęczony. Ze 20 minut leżałem w całym ekwipunku zanim wróciłem do siebie. Później zaczęliśmy gotować. Adam wcześniej przygotował picie - opowiada.

Następnego dnia, po prośbach kierownika wyprawy, Małek postanowił wyjść po kolegów, którzy nie wrócili. - Moja wędrówka zakończyła się po 30-40 minutach. Kiedy się odwróciłem stałem zaledwie 30 metrów od namiotu. Nie było szansy przejść wyżej.

"Nasze minięcie się na szczycie to była dosłownie minuta"
"Nasze minięcie się na szczycie to była dosłownie minuta"tvn24

Autor: ŁOs/k / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: polski himalaizm zimowy

Raporty:
Pozostałe wiadomości

Na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym przy Lindleya ratownik medyczny został zaatakowany przez pacjenta oczekującego na przyjęcie na oddział. Na miejsce jedzie policja.

Ratownik zaatakowany przez pacjenta na SOR

Ratownik zaatakowany przez pacjenta na SOR

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Henrik Landerholm, doradca premiera Szwecji do spraw bezpieczeństwa narodowego w poniedziałek zrezygnował ze stanowiska. Wcześniej media ujawniły, że mógł narazić bezpieczeństwo kraju, zostawiając tajne dokumenty po spotkaniu. W sprawie wszczęto śledztwo.

Zgubił telefon, zapomniał o tajnych dokumentach. Doradca premiera podał się do dymisji

Zgubił telefon, zapomniał o tajnych dokumentach. Doradca premiera podał się do dymisji

Źródło:
PAP

- Nasze myśli powinniśmy skierować ku milionom ofiar, które nigdy nam nie powiedzą, co przeżywały, co czuły, ponieważ pochłonęła je Zagłada - powiedział Marian Turski, ocalały z nazistowskiego obozu Auschwitz, podczas uroczystości z okazji 80. rocznicy jego wyzwolenia. Tova Friedman mówiła, że "wszyscy mamy obowiązek nie tylko pamiętać, ale także ostrzegać i uczyć, że nienawiść rodzi więcej nienawiści". Głos zabrali także Janina Iwańska i Leon Weintraub.

"Została nas tylko garstka"

"Została nas tylko garstka"

Źródło:
TVN24, PAP

Policjanci poszukują napastnika, który w poniedziałek około godziny 15 zaatakował 60-letniego mężczyznę ostrym narzędziem w Olkuszu (woj. małopolskie). - Życiu poszkodowanego nie zagraża niebezpieczeństwo. Robimy co w naszej mocy, żeby jak najszybciej ustalić tożsamość sprawcy i go zatrzymać - przekazuje komisarz Marcin Kwiecień z olkuskiej komendy miejskiej.

Drony, śmigłowiec i psy tropiące. Szukają mężczyzny, który zaatakował 60-latka

Drony, śmigłowiec i psy tropiące. Szukają mężczyzny, który zaatakował 60-latka

Źródło:
tvn24.pl, interia.pl

Notowania największych amerykańskich firm związanych z rozwojem sztucznej inteligencji (AI) oraz jej infrastrukturą zaliczyły ostry spadek na giełdzie. Pojawienie się DeepSeek podało w wątpliwość dotychczasowy model rozwoju AI, który opierał się na gigantycznych inwestycjach - wskazał "Washington Post".

"Moment Sputnika". Nowa aplikacja z Chin zaskoczyła rynek

"Moment Sputnika". Nowa aplikacja z Chin zaskoczyła rynek

Źródło:
Reuters, PAP

W poniedziałek opublikowany został list gończy za Dawidem Danielem Złotkowskim, który w centrum Głogowa (Dolnośląskie) próbował potrącić autem przechodniów. Wcześniej decyzję o jego tymczasowym aresztowaniu wydał sąd.

Próbował taranować przechodniów. Wydano za nim list gończy

Próbował taranować przechodniów. Wydano za nim list gończy

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Artur Olech został odwołany ze stanowiska prezesa PZU. Taką decyzję podjęła rada nadzorcza - poinformowała spółka w komunikacie. Rada powołała jednocześnie Andrzeja Klesyka do czasowego wykonywania czynności prezesa zarządu.

Prezes PZU odwołany

Prezes PZU odwołany

Źródło:
PAP

Ekolodzy i sąsiedzi Chin obawiają się konsekwencji budowy zapory wodnej, którą Pekin wznosi w Tybecie. Choć ma to być największy tego typu obiekt na świecie, nie podano szczegółów projektu. - Dyskrecja Chin podsyca nieufność - ocenia ekspertka cytowana przez "The New York Times".

"Wielki i tajemniczy projekt" na pograniczu budzi obawy sąsiadów

"Wielki i tajemniczy projekt" na pograniczu budzi obawy sąsiadów

Źródło:
The New York Times, tvn24.pl

W Walencji termometry w poniedziałek pokazały prawie 27 stopni Celsjusza. To najwyższa w ponad stuletniej historii pomiarów temperatura w styczniu. Miejscami było jeszcze goręcej. Niezwykłe ciepło jest związane z burzą Herminia, która zaledwie kilkaset kilometrów dalej przyniosła intensywne opady śniegu.

Prawie 27 stopni w środku zimy. Padł styczniowy rekord

Prawie 27 stopni w środku zimy. Padł styczniowy rekord

Źródło:
Daria de Leon, Leonoticias, ENEX, Las Provincias

Byli szefowie Służby Kontrwywiadu Wojskowego zostali uznani przez Prokuraturę Krajową za pokrzywdzonych bezprawnym działaniem prokuratury. Śledczy mieli bezprawnie, bo bez dowodów, postawić zarzuty rzekomej współpracy z rosyjskimi służbami generałowi Piotrowi Pytlowi i generałowi Januszowi Noskowi - ustalił dziennikarz "Superwizjera" TVN i tvn24.pl Maciej Duda.

Byli szefowie SKW uznani za pokrzywdzonych. Wcześniej posądzano ich o współpracę z Rosjanami

Byli szefowie SKW uznani za pokrzywdzonych. Wcześniej posądzano ich o współpracę z Rosjanami

Źródło:
tvn24.pl

Karol Nawrocki na spotkaniu z wyborcami w Tychach komentował rzekomy nowy "podatek od płotu", sugerując, że pewnie będzie też "trzeba zapłacić" za jego banery wyborcze. Wprowadzał w błąd.

Podatek od płotu, opłaty za wieszanie plakatów wyborczych? Wyjaśniamy

Podatek od płotu, opłaty za wieszanie plakatów wyborczych? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Amerykańska policja zatrzymała na Florydzie 37-letniego mężczyznę po tym, jak przekazał służbom, że "działając w samoobronie" śmiertelnie postrzelił 57-latka. Ofiara wynajmowała od niego mieszkanie. Lokalne media informują o szczegółach sprawy, powołując się na raport policji.

Miał ustawić termostat. Właściciel mieszkania z zarzutem zastrzelenia lokatora

Miał ustawić termostat. Właściciel mieszkania z zarzutem zastrzelenia lokatora

Źródło:
NBC 6 South Florida, CBS News

Na trasie S2 zderzyły się dwa auta: osobowe i ciężarowe. Lądował helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Dwie osoby trafiły do szpitala, w tym dziecko. Były duże utrudnienia w ruchu.

Trasa S2 stanęła w korku po wypadku. Dwie osoby trafiły do szpitala, w tym dziecko

Trasa S2 stanęła w korku po wypadku. Dwie osoby trafiły do szpitala, w tym dziecko

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Rozpowszechniany przekaz brzmi alarmująco: oto niemieckie konsorcjum ma pierwszeństwo na wydobywanie węgla ze złoża na Śląsku, a Jastrzębska Spółka Węglowa "musiała ustąpić Niemcom". Wyjaśniamy, o co naprawdę chodzi w tej historii.

Niemcy "mają pierwszeństwo" do polskiego złoża węgla? Potrójna manipulacja

Niemcy "mają pierwszeństwo" do polskiego złoża węgla? Potrójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Na Bielanach zderzyły się toyota i kia. Kierowca toyoty trafił do szpitala. Okazało się, że nie było to pierwsze poniedziałkowe zdarzenie z jego udziałem.

Zderzył się z innym autem dwa razy w ciągu dnia, nie miał polskiego prawa jazdy

Zderzył się z innym autem dwa razy w ciągu dnia, nie miał polskiego prawa jazdy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Kandydat Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski zwyciężyłby zarówno w pierwszej, jak i drugiej turze wyborów prezydenckich w maju - wynika z nowego sondażu Opinia24. Na drugim miejscu znalazł się kandydat PiS Karol Nawrocki, a na trzecim Sławomir Mentzen z Konfederacji.

Najnowszy sondaż prezydencki

Najnowszy sondaż prezydencki

Źródło:
Opinia24

Dziesiątki tysięcy Palestyńczyków, którzy w niedzielę zgromadzili się w okolicach obsadzonego przez izraelskie wojska korytarza Netzarim w Strefie Gazy, zaczęły przekraczać go w poniedziałek rano. Jest to skutek porozumienia między Izraelem i Hamasem. Zgodnie z nim tylko nieuzbrojone osoby będą mogły wrócić na północ. Izraela ostrzegł również mieszkańców Gazy, aby nie zbliżali się do izraelskich żołnierzy w żadnym miejscu.

Palestyńczycy wracają do domu. "Jakbym narodziła się na nowo"

Palestyńczycy wracają do domu. "Jakbym narodziła się na nowo"

Źródło:
Reuters, PAP

Proboszcz bazyliki św. Brygidy w Gdańsku zainstalował na dachu świątyni panele fotowoltaiczne. Przekonuje, że instalacji nie widać z dołu, więc nie burzy "wizerunku architektonicznego kościoła". Poza tym panele są zamontowane w bezpieczny sposób. Chociaż ksiądz zapłacił już mandat nałożony przez pomorskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków, ma nadzieję, że instalację uda się ocalić. - Instalacji fotowoltaicznych na średniowiecznych, gotyckich, zabytkowych kościołach w Gdańsku po prostu być nie może - komentuje z kolei rzecznik konserwatora.

Fotowoltaika na dachu średniowiecznego kościoła. Proboszcz zapłacił mandat, ale paneli nie ściągnął

Fotowoltaika na dachu średniowiecznego kościoła. Proboszcz zapłacił mandat, ale paneli nie ściągnął

Źródło:
TVN24

Krokodyl pojawił się na plaży w australijskim stanie Queensland. Nietypowy gość wywołał spore zamieszanie wśród plażowiczów - zwierzęta te dość rzadko zapuszczają się tak daleko na południe stanu. Gad szybko znikł ludziom z oczu, a lokalne służby starają się go znaleźć i zabezpieczyć.

Nietypowy widok na plaży. "Nie mogłam uwierzyć własnym oczom"

Nietypowy widok na plaży. "Nie mogłam uwierzyć własnym oczom"

Źródło:
ABC News

Janusz Palikot opuścił w poniedziałek areszt śledczy we Wrocławiu. Były poseł i biznesmen wpłacił 2 miliony złotych kaucji, na co miał czas do końca stycznia. Palikot trafił do aresztu w październiku ubiegłego roku, jest podejrzany o doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem kilku tysięcy osób na kwotę blisko 70 milionów złotych. - Jestem człowiekiem niewinnym, co udowodnię - mówił po opuszczeniu aresztu.

Janusz Palikot opuścił areszt, uzbierał dwa miliony złotych

Janusz Palikot opuścił areszt, uzbierał dwa miliony złotych

Źródło:
PAP

Z ciężarówki przewożącej materiały budowlane podczas zakrętu wypadł pręt i wbił się w auto jadące tuż za nim - przekazała straż pożarna. Dwie osoby są ranne.

Pręt wbił się w jadące auto. Są ranni

Pręt wbił się w jadące auto. Są ranni

Źródło:
TVN24

Nowa Zelandia złagodziła przepisy wizowe dla osób pracujących zdalnie - pisze BBC. Tamtejsze władze mają nadzieję, że pobudzi to rozwój turystyki. 

Łagodzą przepisy wizowe, aby przyciągnąć "cyfrowych nomadów"

Łagodzą przepisy wizowe, aby przyciągnąć "cyfrowych nomadów"

Źródło:
BBC

Tylko w niedzielę aresztowano 956 imigrantów przebywających w USA nielegalnie. Według doniesień "Washington Post" Donald Trump nakazał wypełniać normy aresztowań na poziomie do 1,5 tys. osób dziennie, ponieważ był niezadowolony z dotychczasowego tempa operacji.

Największa dzienna liczba aresztowań imigrantów. "Washington Post": Trump zlecił wypełnianie norm

Największa dzienna liczba aresztowań imigrantów. "Washington Post": Trump zlecił wypełnianie norm

Źródło:
NBC News, PAP, "Washington Post"

W Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Poznaniu miało dojść do "utarczki" pomiędzy lekarzem a ratownikiem medycznym. Na miejsce wezwano policję.

Interwencja policji w szpitalu. "Utarczka między lekarzem a ratownikiem"

Interwencja policji w szpitalu. "Utarczka między lekarzem a ratownikiem"

Źródło:
Głos Wielkopolski, tvn24.pl

Brytyjski król Karol III w poniedziałek odwiedził Centrum Społeczności Żydowskiej na krakowskim Kazimierzu. Spotkał się tam z ocalałymi z Holokaustu i uchodźczyniami z Ukrainy. Podtrzymując pamięć o potwornościach przeszłości, kształtujemy naszą przyszłość - podkreślił monarcha podczas spotkania.

Król Karol III. "Podtrzymując pamięć, kształtujemy naszą przyszłość"

Król Karol III. "Podtrzymując pamięć, kształtujemy naszą przyszłość"

Źródło:
PAP

57-latek z Bydgoszczy przez półtora miesiąca mieszkał z denatem za ścianą. Sprawa wyszła na jaw, gdy sąsiedzi wyczuli na klatce odór rozkładającego się ciała. Jak ustalili policjanci, pod koniec listopada doszło do kłótni i bójki między współlokatorami, które okazały się tragiczne w skutkach. Sprawcy może grozić dożywotnie pozbawienie wolności.

Przez 1,5 miesiąca mieszkał ze zwłokami kolegi. Sąsiadów zaniepokoiła nieprzyjemna woń

Przez 1,5 miesiąca mieszkał ze zwłokami kolegi. Sąsiadów zaniepokoiła nieprzyjemna woń

Źródło:
KWP Bydgoszcz

Donald Trump zrobił "pierwszy ewidentny fałszywy krok" w sprawie wojny w Ukrainie - ocenia w publicysta włoskiego dziennika "Corriere della Sera". Jak wskazuje, prezydent Stanów Zjednoczonych nie dotrzymał obietnicy zakończenia walk w ciągu dwóch dni, a "ręka wyciągnięta do Rosjan spotkała się z pogardliwymi reakcjami Moskwy".

"Pierwszy fałszywy krok" Donalda Trumpa w sprawie Ukrainy

"Pierwszy fałszywy krok" Donalda Trumpa w sprawie Ukrainy

Źródło:
PAP

W obu silnikach samolotu Jeju Air, który rozbił się w grudniu o betonowe ogrodzenie na pasie startowym lotniska Muan w Korei Południowej, znaleziono szczątki ptaków. Z opublikowanego wstępnego raportu ze śledztwa nie wynika jednak, co mogło być bezpośrednią przyczyną katastrofy, w której zginęło 179 osób.

Wstępny raport po katastrofie samolotu Jeju Air. Oto co wykryto w silnikach

Wstępny raport po katastrofie samolotu Jeju Air. Oto co wykryto w silnikach

Źródło:
Reuters, tvn24.pl

Do 31 stycznia właściciele nieruchomości muszą przekazać samorządom informacje o obecności na swoich posesjach wyrobów z azbestu. W przypadku niedopełnienia obowiązku może grozić im grzywna.

Obowiązek dla właścicieli niektórych nieruchomości. Zostało tylko kilka dni

Obowiązek dla właścicieli niektórych nieruchomości. Zostało tylko kilka dni

Źródło:
tvn24.pl

Aż dwie trzecie spośród osób, które przeszły zakażenie SARS-CoV-2, przez ponad rok ma objawy PCS (post-Covid-19 Syndrome). To przede wszystkim zmęczenie, zaburzenia funkcji poznawczych i trudności z oddychaniem. Ale nie tylko. Nowe badanie przeprowadzili badacze z Uniwersytetu we Freiburgu.

Zmagasz się ze zmęczeniem, nie możesz spać? To może być PCS

Zmagasz się ze zmęczeniem, nie możesz spać? To może być PCS

Źródło:
PAP
Auschwitz jest w nas. Niemal co czwarty Polak dotknięty wojenną traumą?

Auschwitz jest w nas. Niemal co czwarty Polak dotknięty wojenną traumą?

Źródło:
tvn24.pl
Premium
"Uchodźcy z TikToka" w chińskiej aplikacji. "Prędzej oddałbym swoje DNA partii komunistycznej, niż wrócił na Instagram"

"Uchodźcy z TikToka" w chińskiej aplikacji. "Prędzej oddałbym swoje DNA partii komunistycznej, niż wrócił na Instagram"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Ministerstwo informacji Sierra Leone powiadomiło, że "bada doniesienia medialne" w sprawie holenderskiego barona narkotykowego i groźnego przestępcy Josa Leijdekkersa. Agencja Reutera opublikowała nagranie z mszy, na którym widać Leijdekkersa. Według nieoficjalnych informacji, miał poślubić córkę prezydenta tego kraju.

Prezydent na mszy, tuż za nim niebezpieczny przestępca. Nagranie

Prezydent na mszy, tuż za nim niebezpieczny przestępca. Nagranie

Źródło:
PAP, Reuters, BBC, tvn24.pl

W 2010 roku w Polsce było 58,9 tysiąca salonów kosmetycznych i fryzjerskich. Pod koniec 2024 roku było ich już ponad 132 tysiące - informuje w poniedziałkowym wydaniu "Rzeczpospolita". - Liczba salonów systematycznie rośnie, co jest oznaką rosnącego zapotrzebowania na tego typu usługi - mówi w rozmowie z dziennikiem Tomasz Starzyk, rzecznik wywiadowni Dun & Bradstreet, która przygotowała raport na ten temat.

Wysyp salonów w całej Polsce. "Liczba systematycznie rośnie"

Wysyp salonów w całej Polsce. "Liczba systematycznie rośnie"

Źródło:
"Rzeczpospolita"