Na posiedzeniu sejmowej komisji administracji i spraw wewnętrznych pojawili się skazani prawomocnym wyrokiem Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik. Podczas komisji szef gabinetu marszałka Sejmu chciał obu politykom PiS wręczyć postanowienie Hołowni w sprawie wygaśnięcia mandatów, ci nie przyjęli dokumentów. - Niezależnie od tego, jak się potoczą moje losy dalej, będę działał publicznie do końca, również z więzienia - powiedział Kamiński podczas przerwy w posiedzeniu komisji sejmowej. Przewodnicząca komisji Maria Janyska nie udzielała głosu Kamińskiemu i Wąsikowi, bo w jej opinii "po skutecznym doręczeniu, a takie miało miejsce dzisiaj, nie są posłami".
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia apelował do Kamińskiego i Wąsika, by powstrzymali się od od poselskich aktywności. Decyzja marszałka Sejmu o wygaszeniu mandatów Kamińskiego i Wąsika nastąpiła po prawomocnym wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie, który wymierzył im kary dwóch lat więzienia.
Kamiński, zapytany o decyzję Hołowni, powiedział, że "jest to działanie całkowicie bezprawne". - Jak rozumiem pan Hołownia rozpoczął procedurę, która trwa. Do tej pory nie otrzymaliśmy żadnego pisma od pana Hołowni - mówił Kamiński. - Zostaliśmy zaproszeni na posiedzenie komisji indywidualnie, dlatego przychodzimy. Jesteśmy w pracy - powiedział.
Nie przyjęli postanowienia o wygaśnięciu mandatów
Podczas obrad komisji szef gabinetu marszałka Sejmu Szymona Hołowni chciał wręczyć Kamińskiemu i Wąsikowi dokumenty, które zaświadczyłyby o wygaśnięciu mandatów poselskich. Chodzi o postanowienie marszałka z 21 grudnia w sprawie wygaśnięcia mandatów. Kamiński i Wąsik nie przyjęli dokumentów.
- Pani wywołała pewien incydent. Informuję, że nie odmawiam przyjęcia do wiadomości żadnego pisma. Zgodnie z przepisami prawa myślałem, że zostało już dawno wysłane, więc oczekuję, że Poczta Polska dostarczy na adres mojego zamieszkania pismo, które wystosował pan marszałek - powiedział po próbie wręczenia pisma Kamiński.
Przewodnicząca apelowała do niego, aby "nie zakłócał obrad".
Kamiński: będę działał publicznie do końca, również z więzienia
- To jest wyścig o to, jak szybko trafimy do więzienia. To jest nieprzyzwoite, co to zrobiono. Zaproszono nas na koniec, ja chcę powiedzieć tak. Wiem, że marszałek Hołownia podjął decyzję o wygaszeniu nam mandatu. Uważam, że jest to decyzja nielegalna i będę się odwoływał. Wiem, że wysłano nam z Kancelarii Sejmu pismo, listem poleconym, które do tej pory nie dotarło. Jestem w domu, nie ukrywam się, do tej pory listonosz mi tego pisma nie przyniósł - powiedział po próbie wręczenia pisma Kamiński.
- Chcę jasno powiedzieć, niezależnie od tego, jak się potoczą moje losy dalej, będę działał publicznie do końca, również z więzienia. Jestem zdeterminowany walczyć o państwo polskie, o przyzwoitość w życiu publicznym. To nie może być tak, że ludzie, którzy walczyli z korupcją, idą do więzienia. To jest symbol tych czasów, z którym nigdy się nie pogodzę i będę walczył do końca - powiedział Kamiński.
Wąsik: to jest skandal. To jest jakaś totalna ustawka
- Jakiś człowiek podczas komisji, kiedy słuchaliśmy kwestii budżetu, jeśli chodzi o sprawy wewnętrzne, o bezpieczeństwo, podszedł i zaczął machać jakimś kwitem. Nic nam nie dostarczono. To jest jakaś szopka. Nigdy czegoś takiego nie widziałem, jestem trzecią kadencję posłem, nigdy nie widziałem tego typu sytuacji, żeby jakiś urzędnik sejmowy w czasie, kiedy minister spraw wewnętrznych i administracji przedstawia budżet, przychodzi i przeszkadza posłom wykonywać swoje obowiązki. To jest skandal. To jest jakaś totalna ustawka - mówił Wąsik.
- Obowiązkiem pana Hołowni jest to, że jeżeli podjął jakąś decyzję, zgodnie z przepisami prawa, ta decyzja ma być mi dostarczona, a nie będę nagabywany - najpierw zapraszany na komisję, bo to Kancelaria Sejmu zaprosiła mnie dzisiaj na komisję indywidualnie na mój telefon. Dzisiaj dostałem to zaproszenie jako poseł. I słusznie, bo mój mandat nie wygasł. Jest pewna procedura, którą należy przestrzegać. I pan Hołownia ma przestrzegać procedur i prawa - dodał Kamiński.
Janyska: po skutecznym doręczeniu, a takie miało miejsce dzisiaj, nie są posłami
- W trakcie komisji zostało im to (postanowienie marszałka - red.) doręczone, dlatego już później nie udzielałam im głosu. Uznałam, że mandat jest wygaszony, ponieważ pismo zostało im skutecznie doręczone. Fakt jest taki, że jeśli jest próba dostarczenia i są na to świadkowie, to jest to doręczenie skuteczne, a że oni twierdzą inaczej, to już jest ich sprawa - powiedziała przewodnicząca sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych Maria Janyska.
- Twierdzili cały czas inaczej, aż sądy kolejnych instancji wydały prawomocny wyrok, który uznał ich za winnych i zamiast robić takie awantury i urządzać hucpy na posiedzeniu komisji, powinni przyjąć ten fakt do wiadomości i poddać się wyrokowi niezawisłego sądu. Po skutecznym doręczeniu, a takie miało miejsce dzisiaj, nie są posłami, nie mają statusu posła - dodała.
"Nadal uzurpują sobie prawo które prawomocnym wyrokiem odebrał im sąd"
"Właśnie na komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych panowie Kamiński i Wąsik odmówili przyjęcia od dyrektora gabinetu marszałka Szymona Hołowni postanowienia o wygaszeniu ich mandatów. Panowie nadal uzurpują sobie prawo które prawomocnym wyrokiem odebrał im sąd" - napisał Konrad Frysztak na platformie X (dawniej Twitter).
Wyroki dla Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika
22 grudnia poseł Koalicji Obywatelskiej Roman Giertych przekazał w mediach społecznościowych, że "sąd rejonowy został zobowiązany przez sąd okręgowy do wykonania wyroku (czyli zatrzymania skazanych Wąsika i Kamińskiego) w ciągu trzech dni".
Wcześniej Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł prawomocnie kary po dwa lata więzienia dla Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, po roku więzienia dla dwóch pozostałych byłych szefów CBA za działania operacyjne podczas "afery gruntowej".
21 grudnia marszałek Sejmu Szymon Hołownia wydał postanowienia w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatów poselskich Kamińskiego i Wąsika, mimo to posłowie weszli na salę plenarną Sejmu. Kamiński po zajęciu miejsca w ławie poselskiej wykonał gest zwycięstwa i gest Kozakiewicza.
Sąd Rejonowy: obrońca dwóch skazanych wnioskuje o umorzenie postępowania wykonawczego
W środę komunikat w sprawie wyroku dotyczącego Kamińskiego i Wąsika wydał Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia.
Przekazano między innymi, że "obrońca dwóch skazanych w dniu 27 grudnia 2023 r. złożył wniosek o umorzenie postępowania wykonawczego (powołując się na fakt ułaskawienia skazanych przez Prezydenta RP), ewentualnie o odmowę wszczęcia postępowania do momentu publikacji w Monitorze Polskim postanowienia Marszałka Sejmu o wygaśnięciu mandatu posła". Dodano, że wniosek zostanie rozpoznany z upływem 14-dniowego terminu określonego w Regulaminie urzędowania sądów powszechnych. Pod koniec 2015 roku prezydent Andrzej Duda zastosował wobec Kamińskiego i Wąsika prawo łaski.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24