Artur Dziambor, poseł Konfederacji, trafił do szpitala. Na początku listopada informował, że stwierdzono u niego zakażenie koronawirusem.
Informację o tym, że poseł Artur Dziambor jest w szpitalu, potwierdził w środę portalowi tvn24.pl dyrektor Biura Prasowego Konfederacji Tomasz Grabarczyk.
Poseł Dziambor 4 listopada przekazał, że jest zakażony koronawirusem. Napisał o tym na swoim profilu na Twitterze.
Poseł miał zakończyć izolację 12 listopada
"Jestem w domu od czwartku. Objawy od soboty. We wtorek dostałem wynik pozytywny" - pisał 4 listopada w mediach społecznościowych.
Dziambor dodał, że zbadała się również jego żona, która otrzymała wynik negatywny. "No i teraz tak: ja kończę izolację 12.11. i tego dnia moja żona (z dziećmi) wpada w 7 dni dodatkowej kwarantanny. Pytanie: co za debil wymyślił te kwarantanny?" - komentował parlamentarzysta.
"Nie szczędzę słów, bo już kulturalnych słów mi brak. Spędziłem w październiku 10 dni na kwarantannie, bo byłem widziany gdzieś, gdzie był ktoś. Stracony czas. Teraz dopiero choruję i tu rozumiem, jak L4. Ale kolejna kwarantanna dla rodziny? Na wszelki? Bez objawów?" - napisał tego samego dnia na Twitterze poseł Dziambor.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24