Sąd Najwyższy uchylił wyrok w procesie cywilnym, który Edyta Górniak wygrała w dwu instancjach z "Super Expressem". Chodzi o publikacje z 2004 roku gdy piosenkarka w ciąży leżała w szpitalu.
Popularna piosenkarka i jej mąż Dariusz Krupa pozwali Media Express, wydawcę gazety, oraz jej byłego redaktora naczelnego Mariusza Ziomeckiego, za nagminne naruszanie dóbr osobistych, przede wszystkim wizerunku, prywatności, miru domowego, spokoju, poczucia bezpieczeństwa oraz czci i dobrego imienia.
Proces dotyczył publikacji z wiosny 2004 r., gdy Górniak była w szpitalu, gdzie urodziła synka. Gazeta opisywała warunki w szpitalu i samopoczucie piosenkarki. Napisała, że Górniak wyrzuciła księdza i nie przyjęła komunii, bo nie jest katoliczką. Sugerowała, że pali papierosy.
- Pseudodziennikarze próbowali ukraść nam dziecko ze szpitala, bo ogarnęła ich zwierzęca chęć posiadania jego zdjęcia. Przekupują lekarzy i sąsiadów, żeby powiedzieli na nasz temat coś złego - mówiła Górniak w jednym z wywiadów. Skarżyła się, że leżała w sali z zasłoniętymi oknami, mąż odwiedzał ją w nocy.
W 2004 r. Górniak ogłosiła w związku z tymi wydarzeniami koniec artystycznej kariery. Nazwała wtedy dziennikarzy "szczurami, które mają krew na rękach".
W styczniu 2006 r. Sąd Okręgowy w Warszawie nakazał "SE" zapłatę 75 tys. zł; zakazał też śledzenia pary i publikowania materiałów na jej temat bez związku z wykonywaną przez Górniak i Krupę funkcją publiczną i wbrew ich woli.
"Super Express" tłumaczył, że nie można mówić o naruszeniu prywatności, bo sama Górniak opowiadała kolorowej prasie o rodzinie, co oznacza jej zgodę na wkroczenie w prywatność. Ziomecki mówił, że nie przypomina sobie, by reporterzy gazety śledzili parę. Pozwani złożyli apelację.
Jednak we wrześniu 2006 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie utrzymał ten wyrok, argumentował to tym, że artyści to nie osoby publiczne i mają prawo do prywatności.
Pozwani złożyli jeszcze skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego. Ta została przez sąd uwzględniona i zwrócił sprawę sądowi II instancji. Szczegółowe uzasadnienie wyroku SN nie jest znane.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Eastnews/Agencja SE/Andrzej Zbraniecki