Aktywność rosyjskich wojsk wzrosła - mówią polscy piloci, którzy pilnują przestrzeni powietrznej nad krajami bałtyckimi. Bezpośredniego zagrożenia na razie nie było, ale samoloty pełnią służbę coraz częściej. Materiał "Faktów" TVN.
Od początku 2015 r. w litewskiej bazie w Szawlach po zaledwie czteromiesięcznej przerwie stacjonują Polacy wyposażeni w myśliwce MiG-29. W ramach misji Baltic Air Policing kontrolują przestrzeń powietrzną Litwy, Łotwy i Estonii. Pozostaną tam do końca kwietnia. Cztery polskie MiG-i i cztery włoskie eurofightery odbywają służbę w niezwykle gorącym okresie. Pilnują przestrzeni powietrznej przez całą dobę. Ruch na lotnisku jest gigantyczny. Starty i lądowania odbywają się co chwilę. Coraz częściej nie są to jednak ćwiczenia, ale wyloty alarmowe, bo rosyjskie samoloty nieustannie naruszają granice. Wlatują w przestrzeń, którą kontrolują Polacy. Jak powiedział ppor. Łukasz Wojcieszek, pilot myśliwca MiG-29 z 23. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim, latają one bez włączonych transponderów i jest to niebezpieczne dla innych samolotów.
Testują system obrony NATO?
Do tragedii omal nie doszło w Norwegii. Przechwycony rosyjski MiG próbował ostrym manewrem zmusić norweskiego pilota do ucieczki. Jeden z rosyjskich samolotów przechwycił ppor. Wojcieszek. Odprowadzał maszynę do granicy z Obwodem Kaliningradzkim. Polak cały czas pozostawał niewidoczny i obserwował zachowanie rosyjskiego pilota.
- Jedyne co możemy zrobić, to zobaczyć jakie mają (Rosjanie - red.) zamiary - powiedział. Jak wyjaśnił, starają się pozostać niewidoczni, żeby nie dać Rosjanom możliwości sprawdzenia ich uzbrojenia oraz szybkości działania. Piloci nie ukrywają, że w ten sposób testują system obrony NATO.
W związku z tym w bazie cały czas trwają ćwiczenia. Od momentu ogłoszenia alarmu od startu pary dyżurnej mija kilka minut.
Autor: js//rzw / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN