Premier Donald Tusk zaproponował przywódcom partii należących do frakcji Europejskiej Partii Ludowej w Parlamencie Europejskim odrzucenie ACTA w kształcie wynegocjowanym przez Komisję Europejską. - Nasze stanowisko ws. ACTA było nieprzemyślane, nie miałem racji - przyznał na konferencji prasowej szef rządu.
- Wysłałem dziś list do wszystkich przywódców partii, które współpracują z Platformą i Polskim Stronnictwem Ludowym w ramach tzw. Europejskiej Partii Ludowej, są to premierzy, pani kanclerz, prezydenci niektórych państw i szefostwo Europejskiej Partii Ludowej, z propozycją odrzucenia ACTA w kształcie, który został wynegocjowany przez Komisję Europejską - powiedział Tusk.
Dochodzimy coraz bardziej do wniosku, że podobnie jak nasz punkt widzenia i moje stanowisko sprzed miesięcy, tak i same ACTA nie odpowiadają rzeczywistości XXI wieku, że chronienie praw własności, wywiedzionej - jeśli chodzi o metody - z doświadczeń XX-wiecznych, nie przystaje do rzeczywistości, w której internet stał się przestrzenią, jeśli nie dominującą, to współistotną tej przestrzeni realnej Donald Tusk
I dodał, że zaproponował też przeprowadzenie ws. ACTA debaty znacznie głębszej niż do tej pory. - Zanim podjęlibyśmy pozytywne decyzje o jakiś regulacjach - wyjaśnił premier, po spotkaniu z europarlamentarzystami PO, z którymi rozmawiał o debacie nad tym porozumieniem odbywającej się w Parlamencie Europejskim.
"ACTA nie odpowiadają rzeczywistości XXI w."
Tusk zapewnił, że decyzja o wycofaniu się z ACTA nie jest podyktowana względami politycznymi, tylko tym, co oznaczałoby wprowadzenie ACTA.
Zdaniem premiera, ACTA skutkowałaby "zanikiem internetu metodami administracyjnymi", a na to - jak się wyraził - nie można pozwolić w XXI wieku.
- Dochodzimy coraz bardziej do wniosku, że podobnie jak nasz punkt widzenia i moje stanowisko sprzed miesięcy, tak i same ACTA nie odpowiadają rzeczywistości XXI wieku, że chronienie praw własności, wywiedzionej - jeśli chodzi o metody - z doświadczeń XX-wiecznych, nie przystaje do rzeczywistości, w której internet stał się przestrzenią, jeśli nie dominującą, to współistotną tej przestrzeni realnej - powiedział premier.
Premier: Nie miałem racji
Szef rządu przyznał, że stanowisko w sprawie ACTA, przygotowane przez polskich urzędników w ostatnich kilku miesiącach, było nieprzemyślane. A on sam nie miał w tej sprawie racji. - Nie zdawaliśmy sobie sprawy jak głębokiej istoty, wręcz cywilizacyjnej, dotykamy, zajmując się sprawą opisaną w ACTA - powiedział szef rządu.
Ale - jak zaznaczył - ważne jest, aby po tym, gdy poznaje się nowe fakty, móc sformułować mądrzejsze stanowisko.
Premier stwierdził, że "nikt nie lubi zmieniać zdania", ale - jak ocenił - "grzechem jest trwać w błędzie", a nie zmienić zdanie, wtedy, gdy są do tego oczywiste przesłanki.
Jednocześnie Tusk zastrzegł, że nie twierdzi, iż przeciwnicy ACTA mają rację w stu procentach. - Przekonują mnie argumenty i moja lawinowo rosnąca wiedza. Nie ukrywam, że w ostatnich kilku tygodniach sprawą ACTA zajmuję się od rana do wieczora - powiedział.
I dodał, że jego stanowisko w sprawie ACTA ewoluuje i to było widać od wielu dni.
Nie wszyscy zgadzają się na ACTA
22 kraje unijne, w tym Polska, podpisały ACTA 26 stycznia w Tokio. W imieniu UE podpis pod umową złożył ambasador unijny w Japonii. O wstrzymaniu ratyfikacji ACTA zdecydowały rządy Polski, Czech i Łotwy. Zaś nie podpisały jej jeszcze Cypr, Estonia, Niemcy, Holandia i Słowacja.
By umowa weszła w życie w Unii, musi zostać ratyfikowana przez Parlament Europejski oraz wszystkie kraje członkowskie. Dopiero wtedy ostateczną zgodę wydaje Rada UE (wstępną zgodę wydała jesienią ub.r.).
1 marca w PE ma się odbyć tzw. wysłuchanie dotyczące ACTA.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/KPMR