Krajowa Rada Sądownictwa to konstytucyjny organ, który ma stać na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów. Wiceszefem nowej KRS został polityk, poseł PiS Arkadiusz Mularczyk. - To upolitycznianie prezydium, bo trudno to inaczej nazwać - ocenia sędzia KRS Teresa Kurcyusz-Furmanik. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Na nagraniu z posiedzenia nowej Krajowej Rady Sądownictwa można zobaczyć moment bez precedensu, kiedy wiceprzewodniczącym wyłonionej przez polityków nowej KRS zostaje polityk władzy - Arkadiusz Mularczyk, jeden z najwierniejszych ludzi Zbigniewa Ziobry. Problem z tą decyzją ma rzecznik KRS sędzia Maciej Mitera. - Wolałbym żeby to sędzia był w tym organie, ale szanuję to, takie są przepisy prawa - mówi. Ale negatywnie to zdarzenia ocenia nie tylko on. - To upolitycznianie prezydium, bo trudno to inaczej nazwać - ocenia Teresa Kurcyusz-Furmanik, członek Krajowej Rady Sądownictwa.
Ale takie opinie nie wystarczyły. W tajnym głosowaniu nowa KRS wybrała czynnego polityka na zastępcę przewodniczącego. Matematyka była nieubłagana, ale 12 głosów poparcia pokazuje, że za kandydaturą polityka musieli głosować także sędziowie, którzy nie mają problemu z tym, że polityk będzie wiceszefem rady sędziów. - Mam przekonanie, że kandydatura pana posła jest kandydaturą kompromisową - mówi sędzia nowej KRS Maciej Nawacki.
"Potwierdzają tylko, że są partyjną przybudówką"
- Pierwszy raz zdarza się w historii, żeby to polityk był wiceszefem KRS-u - zwraca uwagę Monika Frąckowiak ze Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia". - Dokonując wyboru takiej osoby, czynnego polityka na taką funkcję, tylko potwierdzają, że są partyjną przybudówką - ocenia Bartłomiej Przymusiński z Iustitii.
Krajowa Rada Sądownictwa ma nie tylko stać na straży niezależności sędziów od polityków - to ona opiniuje, a więc ma wpływ na wybieranie sędziów i ich awanse. Teraz wiceszefem rady jest polityk. - To nie jest rada, która stoi na straży niezależności sądów. To jest organ przesiąknięty polityką - dodaje Przymusiński.
"To jest upolitycznienie wymiaru sprawiedliwości"
Arkadiusz Mularczyk jest prawnikiem z wykształcenia, ale od 15 lat jest też czynnym politykiem, posłem PiS. - Zgodnie z polską konstytucji w skład KRS-u wchodzi czterech posłów i dwóch senatorów. Od kiedy ta konstytucja obowiązuje, nigdy z tym nie było problemu - mówi wiceminister infrastruktury Marcin Horała.
Problem jest, kiedy poseł zasiada też we władzach rady i zyskuje ogromy wpływ na jej prace i decyzje.- To jest upolitycznienie wymiaru sprawiedliwości. Oni już nawet tego nie kryją. Stanisław Piotrowicz w Trybunale Konstytucyjnym, Krystyna Pawłowicz w Trybunale Konstytucyjnym, to teraz Mularczyk będzie decydował o tym, kto jest sędzią, a kto nie - zwraca uwagę Adam Szłapka z Koalicji Obywatelskiej.
Upolitycznienie polskiej KRS zarzuca też Europejska Sieć Rad Sądownictwa, która już zapowiedziała, że na najbliższym posiedzeniu przegłosuje wniosek o usunięcie Krajowej Rady Sądownictwa ze swojego grona.
Źródło: TVN24