Zarzuty dotyczące handlu dopalaczami przedstawiła prokuratura mieszkańcowi Lublina Michałowi J., u którego w mieszkaniu znaleziono 13,5 kg tych środków. Mężczyzna handlował nimi przez internet. W wykryciu przestępstwa pomogli pracownicy firmy kurierskiej.
- Michał J. przyznał się do dokonania zarzucanych mu przestępstw, złożył obszerne wyjaśnienia - poinformowała w sobotę rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie Beata Syk-Jankowska.
Prokuratura z uwagi na dobro śledztwa, nie ujawnia treści jego zeznań.
Wysłał ponad 700 paczek, usłyszał zarzut
29-letni Michał J. usłyszał zarzut udziału w obrocie znaczną ilością środków odurzających – marihuany, tabletek ekstazy oraz tzw. dopalaczy. - Jego udział w obrocie polegał na przechowywaniu w domu tych substancji i przesyłaniu ich do odbiorców - powiedziała Syk-Jankowska. Według śledczych mężczyzna handlował nimi przez internet. Z analiz komputera podejrzanego wynika, że wysłał ponad 700 przesyłek.
Pomogli pracownicy firmy kurierskiej
Do wykrycia przestępstwa przyczynili się pracownicy jednej z firm kurierskich, którzy zauważyli, że niedoręczona przesyłka jest uszkodzona i może zawierać substancje chemiczne, których doręczanie jest zakazane. Zapach wydobywający się z przesyłki sugerował, że mogą to być narkotyki. Pracownicy firmy powiadomili policję.
Okazało się, że ten sam nadawca nadał jeszcze 18 tego rodzaju przesyłek. Dane nadawcy były fikcyjne. Śledczy ustalili, że faktycznym nadawcą był Michał J.
13,5 kg dopalaczy
Syk-Jankowska powiedziała, że w jego mieszkaniu policjanci znaleźli 456 g marihuany, 238 tabletek ekstazy oraz 13,5 kg (policja wcześniej informowała o 16 kg) substancji o nazwach PV8 i 3CMC, należących do tzw. dopalaczy.
- Te substancje od 1 lipca 2015 r. zamieszczone są w załączniku do ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, jako substancje którymi obrót jest zabroniony. Dzięki temu prokuratorzy mają narzędzia do skutecznego ścigania tego rodzaju przestępstw – zaznaczyła Syk-Jankowska. W trakcie przeszukania mieszkania policjanci zabezpieczyli kilkadziesiąt kolejnych przesyłek a także naklejki i woreczki do przygotowania dopalaczy w celu sprzedaży oraz wagi elektroniczne. 29-latkowi przedstawiono również zarzut udzielenia osobie dorosłej tabletek ekstazy.
Z zawodu bibliotekarz
Michał J. jest bezrobotny, ma wyższe wykształcenie, z zawodu jest bibliotekarzem. - Dystrybucja środków nazywanych popularnie dopalaczami była źródłem jego dochodów. Wedle jego oświadczenia z tej działalności mógł osiągać dochód rzędu 4-5 tys. zł miesięczne - dodała Syk -Jankowska. Za wprowadzanie do obrotu znacznych ilości środków odurzających grozi kara do 12 lat więzienia.
Dopalacze jak narkotyki
Po wejściu w życie 1 lipca br. nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii dopalacze uzyskały status narkotyków. Na początku lipca do szpitali w Wielkopolsce zgłosiło się ponad 90 osób zatrutych dopalaczami, kilka dni później masowe zatrucie tymi substancjami odnotowano na Śląsku. Według danych wojewódzkiego Sanepidu od 3 lipca w całym regionie odnotowano 694 podejrzenia zatruć. Jedna ofiara zmarła.
Autor: js,db/tr,rzw / Źródło: TVN24, PAP