20 głodnych, brudnych i chorych koni - taki widok zastali inspektorzy z Pogotowia dla Zwierząt w Cholewach (mazowieckie). Powiatowy lekarz weterynarii, który powinien dbać o zwierzęta na swoim terenie, podobno wnioskował o odebranie koni właścicielowi od sześciu lat. Inspektorzy, mimo początkowego oporu policji, zadbali o konie w kilka godzin. Informację o zaniedbanych zwierzętach otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Konie były wychudzone, zawszone i z urazami kończyn. Z głodu przez lata jadły tylko korę z drzew i deski, z których zrobiona była prowizoryczna stajnia. Okazało się nawet, że zwierzęta mi miały co pić. Jedna z klaczy była w ciąży. Niestety, mimo interwencji obrońców praw zwierząt, źrebięcia nie udało się uratować.
6 lat prób
Przemysław Laudański - powiatowy lekarz weterynarii - mówi, że od sześciu lat próbował odebrać właścicielowi konie. Bezskutecznie. Zaalarmowane Pogotowie dla Zwierząt podjęła więc interwencję. Spotkała się jednak z oporem policji.
Funkcjonariusz nie chciał wpuścić inspektorów na teren "stadniny". - Właściciel nie wyraża zgody na wejście na jego teren - mówił policjant i tłumaczył, że zakaz wpuszczania inspektorów na teren gospodarstwa otrzymał od dyżurnego policji.
Ten z kolei przez telefon wyjaśnił, że on sam otrzymał takie wytyczne od powiatowego lekarza weterynarii. Sytuację zmieniła dopiero interwencja w prokuraturze. Pracownicy Pogotowia widząc stan koni postanowili je zabrać.
"Ja mogę tylko wnioskować"
Laudański w związku z tą sprawą nie ma sobie nic do zarzucenia. - Wystąpiłem z wnioskiem o zabranie koni od razu, jak przyszedłem. Żeby poprawić sytuację tych zwierząt, były podejmowane decyzje - zapewnia lekarz. Jednak na pytanie, co te decyzje zmieniły odpowiedział, że "w tym układzie nie może odebrać zwierzęcia". - Może odebrać burmistrz i wójt. Ja nie mogę. Ja mogę tylko wnioskować - podkreśla Laudański.
Reporter TVN24 postanowił zadzwonić do przełożonego powiatowego lekarza weterynarii i przedstawić mu sytuację. - Będzie przeprowadzona kontrola i powiatowym inspektoracie. Będzie miała na celu sprawdzenie nadzoru i podejmowania decyzji w tej sytuacji - zapewnił.
Skargę do odpowiednich instytucji zamierza także wnieść Pogotowie dla Zwierząt. Miedzy innymi na powiatowego lekarza weterynarii.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24