Ponadpartyjne poparcie dla Jerzego Buzka jako kandydata na przewodniczącego europarlamentu - tak, ale Polska musi też walczyć o stanowisko ważnego komisarza. Europoseł Ryszard Czarnecki (PiS) chce, by była to teka jednego z pięciu wiceszefów Komisji Europejskiej. - Nasi negocjatorzy nie mogą odpuścić - mówił w "Poranku" TVN24.
Jak powiedział Czarnecki, sprawa posady dla Jerzego Buzka jest bardzo ważna, ale "świat nie kończy się na stanowisku szefa PE", bo jego kadencja trwa tylko 2,5 roku, podczas gdy okres urzędowania komisarza - 5 lat. Europoseł jest jednak dobrej myśli. - Hiszpania miała jednocześnie szefa PE i dwóch bardzo ważnych komisarzy - tłumaczył. - Potrafili więc wywalczyć trzy ważne stanowiska, dlatego Polska, jako szósty największy kraj Unii powinna walczyć o wiceszefa Komisji z mocną teką - uważa.
Według Czarneckiego, poprzeczkę negocjacyjną trzeba stawiać wysoko, a nasi negocjatorzy nie mogą odpuścić.
Ponad podziałami
Europoseł PiS zaznaczył, że w sprawie kandydatury Jerzego Buzka nie będzie partyjnych podziałów i wszyscy Polacy w europarlamencie zagłosują za polskim kandydatem. - To ponadpartyjny kandydat. Musimy dbać o polski interes państwowy i narodowy, dlatego współpraca Polaków jest niezbędna - powiedział. - Teraz pracujemy jeszcze nad Brytyjczykami - zdradził.
Jego zdaniem, każdy, kto sprawi, że Polak zostanie szefem PE - a więc i premier, prezydent, który "też ma w tej sprawie swoją działkę" - zasłuży na gratulacje. - Barwy partyjne są na 5. albo i na 15. miejscu w tej kwestii - powtórzył.
Co chcą ugrać Włosi?
Włoski kandydat na przewodniczącego Parlamentu Europejskiego, Mario Mauro, ogłosił w niedzielę, że wycofuje się z kandydowania na to stanowisko. Jego rezygnacja oznacza, że Jerzy Buzek będzie jedynym kandydatem. Zdaniem Czarneckiego, Włosi będą teraz grać o pakiet poza europarlamentem, czyli o posadę wiceszefa Komisji Europejskiej i stanowisko wysokiego przedstawiciela ds. zagranicznych. - Gdyby im się to udało, będą mieć ludzi ważniejszych niż szef PE - przyznał poseł.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24