Sprawa jest zbyt złożona, by ogłosić wyrok od razu po mowach końcowych - zdecydował w poniedziałek Sąd Okręgowy w Bydgoszczy w sprawie 42-latka z Warlubia, oskarżonego o usiłowanie zabójstwa swojej żony. Mężczyzna w czerwcu 2017 roku podłożył ładunek wybuchowy pod samochodem kobiety. Ten na szczęście nie eksplodował.
W poniedziałek przed bydgoskim sądem odbyły się mowy końcowe, planowane było również ogłoszenie wyroku. Sąd przełożył jednak to ostatnie na czwartek 2 sierpnia.
Żona chce 25 lat więzienia
Jak relacjonował reporter TVN24, według prokurator prowadzącej postępowanie i oskarżającej mężczyznę przed sądem, nie ma najmniejszych wątpliwości, że chciał on zabić swoją żonę w obliczu rozpadu małżeństwa. Kiedy ta zadeklarowała, że chce się z nim rozstać, miał zagrozić, że się jej pozbędzie i - jak uznała prokuratura - robił wszystko, przez kilka miesięcy, by zabić swoją żonę.
Przez wiele tygodni konstruował bombę domowej roboty, którą umieścił następnie pod samochodem żony. Ładunek jednak nie eksplodował. Według prokuratury, tragedii udało się uniknąć tylko dlatego, że w trakcie jazdy wypiął się jeden z przewodów mechanizmu zegarowego.
- Urządzenie to miało być zdetonowane w czasie, gdy pokrzywdzona udawała się do pracy i prowadziła pojazd. Jest to udowodnione - podkreślała w poniedziałek prokurator.
Głos zabrała także pokrzywdzona, która zażądała 25 lat więzienia dla oskarżonego, tłumacząc, że mąż, gdy wyjdzie zza krat, znów będzie chciał ją zabić.
Bomba pod samochodem
35-letnia kobieta, z zawodu nauczycielka, w czerwcu ubiegłego roku znalazła pod swoim citroenem tykający pakunek. Okazało się, że to bomba. Detonator nie zadziałał, bo, jak podejrzewają biegli, podczas jazdy po nierównościach kable się rozłączyły.
Szybko zatrzymano męża kobiety – para była w trakcie rozwodu. Usłyszał on zarzut usiłowania zabójstwa, ale nie zgadza się z tym. Przyznaje, że podłożył ładunek, ale przekonuje, że chciał żonę tylko nastraszyć, a do detonacji miało dojść po tym, jak wysiądzie z pojazdu.
Prokuratura domaga się dla oskarżonego kary niższej niż żona - 15 lat pozbawienia wolności.
Autor: mm/adso / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24