W Sejmie zakończyła się debata nad wotum nieufności dla ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza. Wniosek zgłosił PiS, popiera go opozycja. Ma on jednak minimalne szanse, bo za ministrem murem stoją PO i PSL.
Marszałek Sejmu - na wniosek posła Ruchu Palikota - ogłosiła półgodzinną przerwę w obradach Sejmu.
Bolesław Piecha (PiS): (do Arłukowicza) Nakręcił się pan na tej mównicy, ma pan jakąś dziwną pamięć. Pamięta pan wszystko sprzed wielu lat, a nie pamięta pan nic z 2011 r. Zastosował pan starą erystykę - ad personam, a nie ad meritum.
Minister zdrowia: Panowie Piecha i Balicki, podzielmy się robotą - panowie do telewizorów, a ja wracam do pracy. Arłukowicz opuścił mównicę.
Arłukowicz: Ministrowie Piecha i Balicki - dwaj wizjonerzy - chodzą po telewizorach i przedstawiają swoje wizje. Arłukowicz pytał, dlaczego nie wprowadzili pilnych zmian w służbie zdrowia, gdy byli ministrami.
Arłukowicz: Lotnicze Pogotowie Ratunkowe - po Polsce latają 23 śmiegłowce, jest ponad tysiac miejsc do lądowania, SOR-y. To wszystko jest, choć to trzeba jeszcze poprawić.
Arłukowicz: Kaczyński podnosi ręce i mówi "dzieci nie są leczone". Minister zdrowia wytknął szefowi PiS, że za jego rządów były niższe nakłady niż obecnie m.in. na pediatrię, geriatrię, leczenie chorób serca, leczenie nowotworów. - Wy chcieliście karać ludzi za in vitro, wsadzać do więzienia, a my chcemy im pomóc - mówił minister zdrowia, zwracając się do PiS.
Arłukowicz: Aby kolejki (do lekarzy - red.) się zmniejszyły potrzebne są dwie rzeczy: szybszy system szkolenia lekarzy i lepszy sytem informatyczny.
Minister zdrowia: Miller stwierdził, że za komuny było lepiej niż za Arłukowicza. Pewnie premierowi Millerowi było lepiej.
Arłukowicz: Kiedy mówicie państwo: chaos, premierzy Miller i Kaczyński ramię w ramię krzyczą: chaos - pacjent czuje się bezpiecznie, bo od 1 stycznia szpitale wdrożyły system eWUŚ.
- Dzieci w Polsce są leczone - powiedział Arłukowicz, nawiązując do zarzutów swoich przedmówców. - Wszyscy ci, którzy dzieci używają do szantażu politycznego, musieli odejść. (...) Nie pozwolę, byście wzywali pacjentów do tego, by musieli się bać.
- Z wielką uwagą wsłuchałem sie we wszystkie głosy - mówił minister.
Głos zabiera minister Arłukowicz.
Mikrofon na mównicy został wyłączony. Poseł Radzieszewska nadal przemawia.
Marszałek Sejmu upomina posłankę Radziszewską. - Przekroczyła pani czas - mówi Ewa Kopacz.
Ponownie na mównicy Elżbieta Radziszewska (PO). Posłanka występuje w trybie sprostowania.
Solidarna Polska popiera wniosek o wotum nieufności. - Abdykuj pan, oszczędź pan kompromitacji i wstydu Platformie - zakończył swoje wystąpienie poseł Kazimierz Ziobro.
- Zarządzający szpitalami mają dylemat - ograniczyć przyjęcia albo bankructwo - mówił poseł SP.
- Ustawa refundacyjna stała się drenażem portfela zwykłych obywateli - mówi poseł Ziobro.
Poseł Solidarnej Polski także komentuje sprawę kolejek do specjalistów.
Na mównicę wszedł poseł Kaziemierz Ziobro z Solidarnej Polski.
- Klub będzie głosował za wnioskiem - zakończył wystąpienie poseł SLD.
- Co pan, jako były pełnomocnik premiera uczynił dla środowiska seniorów? - pytał Czerniak.
- Leki miały być tańsze, a pacjenci dopłacają więcej - przekonuje poseł SLD.
- Do kilku miesięcy trzeba czekać w kolejce do specjalisty - mówi poseł Czerniak.
Poseł SLD wymienia błędy w działaniach ministra, w tym m.in. listę leków refundowanych.
Na mównicy stanowisko SLD przedstawia poseł Jacek Czerniak.
- Klub pozytywnie ocenił dotychczasową pracę ministra. Będziemy głosować przeciw wnioskowi wniskodawców - zapowiedział Jan Bury z PSL.
- Reformując, pamiętajmy wszyscy: najważniejszy jest pacjent - przekonywał poseł.
- Uważam, że program eWUŚ się sprawdza - mówi polityk. - Minister z trudem i z bólami, ale uporzadkował system leków refundowanych. To jest sukces - wylicza Bury.
- Myślę, że jest pan w stanie zdecydowanie powiedzieć: tak dalej być nie musi - przekonuje poseł PSL.
- Panie pośle Bolesławie - stać pana na więcej - zwrócił się do Bolesława Piechy poseł PSL.
Głos zabiera poseł Jan Bury z PSL.
- Funkcja ministra pana przerosła. Może dla pana bycie ministrem to czas dobrej zabawy, ale dla korzystających z opieki zdrowotnej to koszmar - przekonywał poseł Ruchu Palikota.
- Udało się panu zasiać ziarno konfliktu między pacjentami a lekarzami. Teraz lekarz zamiast leczyć, musi wypisać formułki w kartach pacjenta - mówi Chmielowski.
- In vitro - gdzie pańskie rozwiązania? - pyta ministra Arłukowicza polityk.
- Pana następca odziedziczy ministerstwo w stanie tragicznym - apeluje Chmielowski. Poseł Ruchu Palikota także krytykuje system eWUŚ.
- Chcę podziękować posłom wnioskodawcom za wniosek - mówi poseł.
Na mównicy przemawia poseł Chmielowski z Ruchu Palikota.
- Pytam: czy skrócił pan kolejki do specjalistów? Nie - mówi poseł. - Kończy pan jako likwidator służby zdrowia.
- Pan się zamknął w gustownym ministerstwie ze specjalistami od PR - mówił Błaszczak.
- Zawiedliście pacjentów, rozczarowaliście lekarzy - powinniście odejść - apeluje poseł PiS.
- To jest hańba waszych rządów, Donalda Tuska, ministra Arłukowicza - mówił poseł Błaszczak odwołując się do sytuacji szpitali dziecięcych.
Głos zabiera poseł Mariusz Błaszczak (PiS).
Poseł Piecha ponownie na mównicy. Polityk broni swojego uzasadnienia wniosku.
- Uzasadnienie wniosku warto pisać merytorycznie - zwraca się do posła Piechy Elżbieta Radziszewska.
- Badania sprzed trzech dni TNS Polska: zdarzyło się, że 30 proc. odeszło od okienka. Zdarzyło się - podkreślała posłanka.
- Klub będzie wnioskował o odrzucenie wniosku PiS - mówi Elżbieta Radziszewska z PO.
Rozpoczynają się dziesięciominutowe wystąpienia posłów. Pierwsza zabiera głos Elżbieta Radziszewska.
Głos zabiera Rajmund Miller (PO) w imieniu sejmowej komisji zdrowia.
- Panie ministrze, pora podać się do dymisji, pora na nowe rozdanie - apeluje do ministra zdrowia poseł PiS.
Piecha skrytykował wprowadzony od 1 stycznia system eWUŚ.
- 27 proc. pacjentów odchodzi od okienka z niezrealizowaną receptą - mówi poseł PiS.
Jak przekonuje Bolesław Piecha, to pacjenci zapłacili za oszczędności w NFZ.
Poseł PiS wymienia długość czekania w kolejkach do lekarzy specjalistów.
- Minister zdrowia nie wie, co się dzieje w jego resorcie - mówi Bolesław Piecha.
W Sejmie debaty wysłuchują pielęgniarki.
Bolesław Piecha na mównicy sejmowej. - Od roku obserwujemy narastanie zjawisk kryzysowych.
- Wniosek jest absolutnie polityczny ale dobrze, że (debata - red.) się odbędzie. Zawsze warto porozmawiać o zdrowiu, o systemie, o tym jak jest, o tym jak będzie - mówił przed rozpoczęciem sejmowej debaty minister zdrowia Bartosz Arłukowicz
Poparcie dla złożonego pod koniec ubiegłego roku wniosku PiS deklarują natomiast kluby opozycyjne: Ruch Palikota, SLD i Solidarna Polska. Bartosz Arłukowicz może być jednak spokojny. Głosy te prawdopodobnie nie wystarczą do odwołania ministra zdrowia. Negatywnie inicjatywę Prawa i Sprawiedliwości zaopiniowała też na początku stycznia sejmowa komisja zdrowia.
Arłukowicz i jego winy
Jak wynika z uzasadnienia wniosku, PiS zarzuca Arłukowiczowi m.in. "fatalną politykę zdrowotną państwa", która - zdaniem polityków tego ugrupowania - doprowadziła do "gwałtownie" narastającego kryzysu. Autorzy wniosku wskazują na "dezintegrację" systemu opieki zdrowotnej, rosnące kolejki do świadczeń i utrudnienia w dostępie do leków. Jak czytamy w uzasadnieniu wniosku, "po raz pierwszy od kilkudziesięciu lat dochodzi w Polsce do sytuacji, w której wstrzymano przyjęcia do leczenia planowego dzieci". Szef sejmowej komisji zdrowia Bolesław Piecha (PiS), który w debacie będzie uzasadniał wniosek, podkreśla, że powody do odwołania Arłukowicza nie ustały. W jego ocenie sytuacja w służbie zdrowia się pogarsza, jest coraz większy bałagan prawny i wzrost zadłużenia. Równie krytyczni wobec Arłukowicza są przedstawiciele pozostałych ugrupowań opozycyjnych. - Jest to minister, który szkodzi pacjentom, szkodzi środowisku służby zdrowia - skonfliktował się z lekarzami, aptekarzami, przeprowadził bardzo nieudaną reformę, jeśli chodzi o listę leków refundowanych. W jej efekcie NFZ oczywiście zaoszczędził pieniądze, ale pacjenci na pewno nie płacą mniej za leki - ocenił rzecznik Ruchu Palikota Andrzej Rozenek. Podobne stanowisko zaprezentował rzecznik SLD Dariusz Joński. - Będziemy głosować za odwołaniem pana ministra Arłukowicza. Pan minister miał rok na przedstawienie swojego programu, pomysłu na funkcjonowanie służby zdrowia, nie przedstawił go - podkreślił Joński. Z kolei w ocenie rzecznika Solidarnej Polski Patryka Jakiego Arłukowicz to "jeden z najsłabszych, jeżeli nie najsłabszy" szef resortu zdrowia w historii III RP.
Stoją murem
Bronić Arłukowicza zamierza za to koalicja. - Wniosek PiS ma charakter stricte polityczny - nie pierwszy i pewnie nie ostatni raz. Dziwię się, że takie wnioski padają, gdzie opozycja doskonale zdaje sobie sprawę z tego, jaki będzie realny skutek - czyli odrzucenie go - podkreślił rzecznik klubu PO Paweł Olszewski. Przyznał, że służba zdrowia to trudny do zarządzania obszar, gdzie jest wiele problemów, jednak - jego zdaniem - Arłukowicz dobrze radzi sobie w roli ministra zdrowia. Przeciwko odwołaniu ministra zdrowia opowiada się też PSL.
Kolejny raz
PiS próbuje odwołać Arłukowicza już drugi rok z rzędu - 27 stycznia 2012 koalicja PO-PSL odrzuciła poprzedni wniosek, który był pokłosiem przygotowanej przez resort zdrowia ustawy refundacyjnej. Ministra bronił wówczas premier Donald Tusk - przekonywał, że ustawa refundacyjna nie godzi w interesy pacjentów. Sejmowa arytmetyka wskazuje, że nowy wniosek PiS o odwołanie ministra zdrowia podzieli los poprzedniego. Sejm wyraża wotum nieufności wobec ministra większością ustawowej liczby posłów (czyli 231 głosami). Koalicja PO-PSL ma w Sejmie 235 głosów. Dotychczas było ich 234, ale niedawno Stronnictwo zasilił poseł Solidarnej Polski Andrzej Dąbrowski.
Autor: mn, mon/ ola / Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP | Grzegorz Rogiński/KPRM