Plan protestów podczas Euro

 
Protest "Solidarności" pod Sejmem, w piątek 11 maja
Źródło: PAP/Tomasz Gzell
Związkowcy z "Solidarności" nie odpuszczają. Przeciwko podniesieniu wieku emerytalnego będą protestować również w czasie trwania Euro 2012. Zamierzają m.in. zablokować kilka oficjalnych imprez - pisze "Rzeczpospolita".

Związkowcy - wbrew wcześniejszym zapowiedziom - zorganizują protesty, bo uznali piątkową blokadę Sejmu za wielki sukces. Nie zamierzają zakończyć walki, mimo że posłowie przyjęli już reformę emerytalną,

- Do demonstracji dojdzie we wszystkich miastach, które goszczą mistrzostwa, czyli w Warszawie, Wrocławiu, Poznaniu i Gdańsku, w dniach rozgrywanych spotkań. Zorganizują je tamtejsze regiony – mówi "Rz" członek Komisji Krajowej "S".

I dodaje: - Zależy nam na tym, by być maksymalnie widocznym. Żeby wszyscy zobaczyli, że Polacy nie akceptują skandalicznej pseudoreformy.

"Pomysłów mamy wiele"

Oprócz tradycyjnych demonstracji związkowcy rozważają również bardziej dokuczliwe formy protestów. – W grę wchodzą m.in. blokady miejsc, w których prezydent i premier będą organizować bankiety dla przedstawicieli UEFA i zagranicznych gości. Będziemy działać z zaskoczenia. Pomysłów mamy wiele – zdradzają rozmówcy "Rz".

Z informacji gazety wynika, że związkowcy chcą połączyć siły z innymi organizacjami planującymi działania w czasie mistrzostw. Swoje protesty zapowiedzieli m.in. taksówkarze, celnicy, środowisko Radia Maryja oraz przedsiębiorcy, którzy czują się poszkodowani w wyniku budowy stadionów lub autostrad.

"Skandaliczne zachowanie"

Politycy rządzącej PO są oburzeni planami "Solidarności".

- Nie wiem, skąd takie dobre samopoczucie związkowców. Ich piątkowe zachowanie przed Sejmem było skandaliczne – ocenia rzecznik klubu PO Paweł Olszewski.

Poseł Platformy stwierdza jednocześnie, iż protestujący obrażali posłów, a jednego z nich nawet pobili.

– Jeśli w ten sposób będą postępować w czasie Euro, zniweczą wielką szansę na promocję naszego kraju. Mam nadzieję, że odpowiednie służby zdadzą egzamin i nie dojdzie do kompromitacji – mówi Olszewski.

mac/tr/k

Źródło: Rzeczpospolita

Czytaj także: