Ogromny plakat z napisem "Witamy w Polsce, gdzie CIA torturuje ludzi" został zdjęty z kamienicy na Starym Rynku w Poznaniu. Nakaz usunięcia płachty wydał konserwator zabytków, choć pracownicy budowlani którzy ją zdejmowali mówili, że to decyzja właściciela kamienicy.
Plakat przez kilka tygodni wisiał na remontowanej kamienicy przy skrzyżowaniu ulic Żydowskiej i Kramerskiej na Starym Mieście w Poznaniu. Przedstawiał brudną flagę Stanów Zjednoczonych, na której tle, z workiem na głowie, siedziała kobieta, która miała skrępowane ręce i nogi, a jej okrągły brzuch wskazywał na to, że jest w ciąży.
Zdaniem pracowników budowlanych to właściciel kamienicy postanowił zmienić reklamę na inną i nie miało to nic wspólnego z żadnym nakazem zdjęcia wydanym przez Urząd Miasta.
Międzynarodowa akcja
Banner umieściła na budynku galeria Abnormals Gallery. Ta sama, której dziełem był plakat przedstawiający Myszkę Miki ze swastyką. Zdjęcie wykonał Niemiec - Michel Valentino.
Roman Nowak, dyrektor galerii, tłumaczył wcześniej w rozmowie z tvn24.pl, że plakat jest fragmentem międzynarodowego projektu, a plakaty o podobnej treści mają się pojawić w Berlinie, Rzymie, Barcelonie i kilku innych miastach Unii Europejskiej.
- Naszą intencją jest wywołanie dyskusji nt. sytuacji, w jakiej obecnie znajduje się demokracja, kiedy to w skutek zagrożenia terroryzmem wywołanym atakiem 11 września w Nowym Jorku władza wykonawcza w Polsce i w innych europejskich krajach wyraża ciche przyzwolenie na łamanie praw obywatelskich - tłumaczył nam Nowak. Przyznał jednak, że galeria nie otrzymała, a nawet nie poprosiła o zgodę na zawiśnięcie afiszu. Po prostu wykorzystała lukę w prawie.
Przesadzili
Gdy zadzwoniliśmy wówczas do poznańskiego konserwatora zabytków - Wojciecha Starzyckiego - ten powiedział, że faktycznie galeria wykorzystała lukę, ale elementy reklamowe nie mogą przekraczać 30 proc. rusztowania remontowanych budynków. - W tym wypadku to zostało przekroczone w sposób makabryczny i wynosi 80 proc. - powiedział tvn24.pl i zapowiedział niezwłoczne wydanie nakazu usunięcia plakatu po powiadomieniu wszystkich stron.
Gdyby banner nie został zdjęty, na galerię zostałaby nałożona kara finansowa.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24