Paweł Piskorski nie ma sobie nic do zarzucenia w kwestii sfałszowanego zaświadczenia z kasyna. Szef SD uważa, że artykuł "Rzeczpospolitej" to dopiero początek ataków na jego partię za strony Platformy Obywatelskiej. Dostało się też prokuraturze, złożenie pozwu przeciwko której rozważają jego prawnicy.
Piskorski zapewnił, że nie sfałszował żadnego zaświadczenia. Innego zdania jest stołeczna prokuratura, według której zaświadczenie Piskorskiego o wygraniu w 1992 r. w kasynie 500 tys. zł (obecnych) nie jest autentyczne. Śledztwo w tej sprawie umorzono jednak z powodu przedawnienia.
Mam wrażenie, że brutalność polskiej polityki i naużywanie instrumentów władzy nie jest właściwa wyłącznie czasom "pisowskim", tylko również obserwujemy to w tej chwili. Mam wrażenie, że to co wynika z artykułu "Rzeczpospolitej", jest wstępem do ataku na mnie osobiście i na Stronnictwo Demokratyczne. Mam absolutne przekonanie, że ze strony Platformy Obywatelskiej zakończył się czas przemilczania i uważania, że inicjatywa Stronnictwa Demokratycznego nie jest istotna. Paweł Piskorski
Polityk oświadczył, że w tej sprawie nigdy nie występował w żadnej innej roli niż świadek. - To pokazuje niezwykłe nadużywanie prokuratury prawdopodobnie z powodów politycznych - powiedział Piskorski. Według niego, to nie przypadek, że prokuratura właśnie teraz zajęła się sprawą sprzed lat. - Nagle okazuje się, że gdzieś w zakamarkach prokuratury są przechowywane jakieś rzeczy, które wprawdzie wprost nie mogą uderzyć, ale mogą rzucić cień. Przeciwko takim metodom bardzo zdecydowanie protestuję - dodał.
Pozwie prokuraturę?
Prawnicy Piskorskiego rozważają złożenia pozwu przeciwko prokuraturze "o naruszenie dóbr osobistych". - Jeżeli ktoś, kto prowadzi postępowanie w prokuraturze w sprawie, która już jest przedawniona, to narusza nie tylko dobry obyczaj, narusza też procedury - przekonuje szef SD.
Nie ma też wątpliwości, iż działanie prokuratury i "Rzeczpospolitej", która w piątek napisała o sprawie jest inspirowane politycznie.
- Mam wrażenie, że brutalność polskiej polityki i nadużywanie instrumentów władzy nie jest właściwa wyłącznie czasom "pisowskim", tylko również obserwujemy to w tej chwili. Mam wrażenie, że to, co wynika z artykułu "Rzeczpospolitej", jest wstępem do ataku na mnie osobiście i na Stronnictwo Demokratyczne. Mam absolutne przekonanie, że ze strony Platformy Obywatelskiej zakończył się czas przemilczania i uważania, że inicjatywa Stronnictwa Demokratycznego nie jest istotna - dodał Piskorski.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24