Posłowie PiS liczą, że mimo odejścia Leppera Samoobrona pozostanie w koalicji. Tymczasem do partii wrócił skonfliktowany z Lepperem Wojciech Mojzesowicz.
Obradujący we wtorek rano klub PiS przedyskutował sytuację po odwołaniu z rządu szefa Samoobrony Andrzeja Leppera.
Posłowie chcą, by mimo odejścia Leppera Samoobrona została w koalicji rządowej z PiS i LPR. Gdyby tak się nie stało, będą wybory. - Liczę na odpowiedzialność posłów. Jeżeli nie będzie większości parlamentarnej, wybory będą we wrześniu, najpóźniej w październiku - powiedziała wiceszefowa klubu PiS Jolanta Szczypińska. W jej przekonaniu, nie istnieje opcja rządu mniejszościowego. Jednocześnie Szczypińska zapowiada, że jej klub nie poprze wniosku SLD o samorozwiązanie Sejmu, bo "nie ma podstaw do popierania wniosku".
Po posiedzeniu klubu na łono partii wrócił Wojciech Mojzesowicz. Uznał, że "ustały powody" dla których zawiesił swoje członkostwo w klubie. Na decyzję Mojzesowicza miało wpływ m.in. odwołanie z rządu lidera Samoobrony Andrzeja Leppera. Poseł opuścił klub PiS na początku czerwca. Mojzesowicz argumentował wtedy, że nie może się godzić na "szkodliwe rządy Samoobrony na wsi".
Posłanka Szczypińska zostawia jednak Samoobronie otwarte drzwi. - Jeżeli klub Samoobrony postanowi pozostać w koalicji i realizować program solidarnego państwa, który deklarowali, to rząd będzie dalej funkcjonował. Jeżeli nie, to będą nowe wybory - oświadczyła Szczypińska, i dodała: - Aczkolwiek my do wyborów nie przemy.
Posłanka podkreśliła, że PiS nie zamierza prowadzić rozmów z Samoobroną, bo - jak mówiła - "przekaz jest jasny". Jednak - jej zdaniem, jest "wielka szansa" na utrzymanie większości, choć PiS "nie będzie przeciągać żadnych posłów".
Szczypińska powiedziała jeszcze, że decyzja o trwaniu rządu należy przede wszystkim do Samoobrony, ale też do posłów Ruchu Katolicko-Narodowego.
Według ministra w Kancelarii Premiera Adama Lipińskiego budowanie większości może potrwać nawet dwa miesiące. Także inny wiceszef klubu PiS Tadeusz Cymański podkreślił, że jego partia nadal chce współpracować z Samoobroną w ramach koalicji. - Mamy nadzieję, że zwycięży rozsądek, są pewne standardy, nie mamy żadnych złych intencji odnośnie Samoobrony, mamy nadzieję, że wezmą górę rozsądek i troska o państwo a nie emocje - mówił Cymański.
Poseł podkreślił, że nie powtórzy się historia z września ubiegłego roku, gdy to ministrowie w Kancelarii Premiera Adam Lipiński i Wojciech Mojzesowicz negocjowali z jedną z posłanek Samoobrony Renatą Beger. Rozmawiano m.in. o stanowisku dla Beger w Ministerstwie Rolnictwa.
- Jeśli nie będzie większości, perspektywa wcześniejszych wyborów jest naturalna - powiedział poseł. Jak dodał, "przy takiej agresywnej i napastliwej opozycji rząd mniejszościowy nie wchodzi w grę". Cymański podkreślił, że ewentualne decyzje w sprawie wyborów zapadną nie wcześniej niż we wrześniu.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24