Rząd pochwalił się pakietem antykryzysowym, nową umową na gaz i brukselskim "tak" dla Stoczni Gdańsk. - To są dobre informacje, ale tylko informacje - brakuje konkretów - ocenił w "Faktach po Faktach" Wojciech Olejniczak. - Mamy do czynienia z kolejną akcją propagandową - dodał Michał Kamiński.
Zdaniem Olejniczaka odtrąbione przez rząd sukcesy są tylko połowiczne. - Miały być ustawy antykryzysowe, a dzisiaj nie ma ustaw, tylko jest sześć punktów - powiedział. Przyznał, że "np. urlopy postojowe są rozwiązaniem dobrym, ale to tylko cząstka mała z większej całości, w której wielu elementów brakuje".
Jak z kolei podkreślił Kamiński, wyciągnięte "atuty Tuska" to propaganda. - Ja bardziej niż kolejne pomysły rządu chciałbym poznać konkretne dane na temat nowelizacji budżetu. - Czy jest ona ukrywana przed wyborami, bo ma uderzyć w słabszych Polaków, sferę budżetową? - pytał.
Kto zepsuł debatę?
W "Faktach po Faktach" politycy zastanawiali się też, kto jest odpowiedzialny za fakt, że kampanię przed eurowyborami zdominowały tematy krajowe. - To błąd PO, która powiedziała na początku, że istotą eurowyborów jest to, żeby Buzek został szefem PE. Tymczasem rząd powinien mówić jakiego typu decyzje się podejmuje w PE - przekonywał Olejniczak. Jak dodał, "PiS podbiło poprzeczkę mówiąc o zagrożeniu niemieckim".
Ten zarzut odpierał Kamiński. - To jest bardzo merytoryczna, europejska debata. Niemieccy chadecy wydają oświadczenie o prawie do powrotu do ziem ojczystych i powinniśmy o tym dyskutować, bo to jest element ich programu europejskiego - podkreślił.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24