Piotr Kraśko wydał oświadczenie, w którym napisał, że "prowadzenie samochodu bez prawa jazdy nigdy nie powinno się wydarzyć i jakiekolwiek usprawiedliwienia tego nie zmienią". "Poniosłem konsekwencje prawne. Ale rozumiem, jak bardzo zawiodłem Państwa zaufanie. Zrobię wszystko, by na nie zasługiwać. Przepraszam" - dodał.
Piotr Kraśko opublikował w poniedziałek na Instagramie oświadczenie, w którym napisał: "Wiele razy w tym miejscu używałem słowa 'dziękuje' za to, że są Państwo tutaj". "Dzisiaj chcę i powinienem użyć innego słowa. Prowadzenie samochodu bez prawa jazdy nigdy nie powinno się wydarzyć i jakiekolwiek usprawiedliwienia tego nie zmienią" - dodał.
"Odpowiadając na bardzo zasadne w tej sprawie pytanie: co on miał w głowie? Cokolwiek to było - było to bardzo głupie. I wstyd mi za to. Poniosłem konsekwencje prawne. Ale rozumiem jak bardzo zawiodłem Państwa zaufanie. Zrobię wszystko, by na nie zasługiwać. Przepraszam. Bardzo wszystkich Państwa przepraszam" - czytamy.
Piotr Kraśko prowadził bez uprawnień
W poniedziałek "Super Express" napisał, że Kraśko został skazany za prowadzenie auta bez uprawnień, które - jak podał "SE" - cofnięto mu sześć lat temu. W kwietniu zatrzymano go do rutynowej kontroli drogowej.
Kraśko cytowany przez "SE" przekazał, że przystąpił potem do ponownego egzaminu na prawo jazdy i go zdał. "W ciągu miesiąca zdałem potem egzamin i odzyskałem prawo jazdy, potem zdałem jeszcze egzamin na kategorie B+E" - powiedział.
W rozmowie z "SE" Kraśko przyznał, że we wrześniu sąd skazał go na grzywnę i zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych przez rok. "To oczywiście w pełni zrozumiała kara i od tej pory przemieszczam się, siedząc na miejscu pasażera" - powiedział, cytowany przez tabloid.
Źródło: tvn24.pl, "Super Express"
Źródło zdjęcia głównego: TRICOLORS/East News