W wielu sprawach m.in. OZE i inwestycji w Opolu są potrzebne szybkie decyzje, a nie odkładanie ich w nieskończoność - uważa szef PSL Janusz Piechociński. Politycy PSL postulują rozmowy Piechociński-Tusk. Z kolei polityk PSL Stanisław Żelichowski uspokaja: nikt nie zamierza zrywać koalicji.
- Idzie z Zachodu Europy kolejna fala europejskiego kryzysu. Rząd musi podjąć najaktywniejsze od 2009 roku, nowe decyzje. One zostały wypracowane przez Ministerstwo Gospodarki i od nich uzależniam - w całości czy w części - to, czy będę mógł firmować politykę rządu, czy nie - powiedział Piechociński w poniedziałek, pytany o doniesienia poniedziałkowej "Rzeczpospolitej", że tak źle między nim a Donaldem Tuskiem jeszcze nigdy nie było.
Słaby PSL
Piechociński pytany o negatywne komentarze na temat słabej pozycji PSL w koalicji, odpowiedział: - Dla mnie najważniejsze jest to, że resort gospodarki od mojego przyjścia wypracował kilka bardzo istotnych programów, dokumentów, projektów ustaw, filozofii walki z kryzysem, promocji polskiej gospodarki. A okazuje się, że wokół tego jest mechanizm przemilczania, opóźniania, przesuwania decyzyjności. W wielu sprawach - nie tylko dotyczących OZE, inwestycji w Opolu - są potrzebne szybkie decyzje, a nie odkładanie decyzji w nieskończoność - ocenił. Także minister rolnictwa Stanisław Kalemba uważa, że problemem w koalicji jest zbyt wolna praca nad projektami ustaw ws. energetyki i dotyczy to głównie projektu ustawy o odnawialnych źródłach energii. - Widać, że z energią mamy trochę problemów. To za długo trwa (...) Te prace powinny zostać przyspieszone - powiedział w poniedziałek Kalemba. I dodał: - Sądzę, że pan premier Donald Tusk i wicepremier Janusz Piechociński, lider Platformy i szef PSL usiądą, porozmawiają i znajdą dobre wyjście z tej sytuacji.
Potrzebna rozmowa
Potrzebę takich rozmów widzi też poseł PSL Eugeniusz Kłopotek. Jego zdaniem liderzy PO i PSL powinni usiąść do stołu i "ustalić cele strategiczne koalicji", a ustalenia powinny być "spisane, podane do publicznej wiadomości i wykonane". - Każdy z nas polityków ma jakąś granicę wytrzymałości. (...) Jak patrzę na kilka miesięcy funkcjonowania kolegi prezesa w rządzie, to i tak jest wyjątkowo cierpliwy i wytrzymały (...) Dochodzimy do granicy. Ja tak daleko posuniętej granicy nie mam - powiedział Kłopotek. - Komentatorzy mówią, (...) że w relacjach z Tuskiem Pawlak był mocniejszym partnerem, Piechociński próbuje nie być gorszy - mówi europoseł PSL Jarosław Kalinowski. Poseł ludowców Stanisław Żelichowski uspokaja: Nikt ani ze strony PSL, ani Platformy nie zamierza zrywać koalicji. Poniedziałkowa "Rzeczpospolita pisze, że tak źle w relacjach lidera PSL z premierem Donaldem Tuskiem jeszcze nigdy nie było. "Jeśli moje pomysły nie będą honorowane, to odejdę. Nie zamierzam być malowanym wicepremierem" - cytuje prezesa PSL "Rz". Według gazety premier bez wiedzy Piechocińskiego usunął z rządu ministra skarbu Mikołaja Budzanowskiego.
Autor: mn/iga/k / Źródło: PAP