Koniec z bezkarnym umieszczaniem w internecie wulgarnych filmików i zdjęć, których nie życzą sobie osoby na nich przedstawione. Rząd chce, by cyberprzemoc karana była więzieniem. Za takie "zabawy" będzie grozić do pięciu lat więzienia – donosi "Polska".
Do Sejmu trafiła rządowa nowelizacja kodeksu karnego, która zachowania naruszające intymność uznaje za przestępstwa. Posłowie nad nowymi zapisami zagłosują jeszcze tej jesieni. Projekt najprawdopodobniej przejdzie, bo żadna partia nie widzi przeciwwskazań do ich przyjęcia. Zaczną obowiązywać od nowego roku.
Do więzienia za cyberprzemoc
Co grozi za cyberdręczenie? Za nagrywanie scen, w których "poprzez seksualność upokarza się filmowane osoby" - od trzech miesięcy do nawet pięciu lat więzienia. Za samo przechowywanie w telefonie komórkowym lub komputerze takich filmów czy zdjęć, grozić mają trzy lata. Natomiast za robienie z ukrycia zdjęć nagim osobom i rozpowszechnianie ich – do dwóch lat za kratkami.
Nowością jest wprowadzenie odpowiedzialności za cyberprzemoc nawet w przypadku nieletnich. To upokarzające, często wulgarne filmiki nagrane przez szkolnych kolegów są plagą polskiego internetu. Sąd potraktuje ich jak dorosłych zwłaszcza wtedy, gdy skutki cyberprzemocy będą tragiczne, jak w przypadku samobójstwa 14-letnią Anię z Gdańska.
Paragraf się znalazł
Projekt ministerstwa sprawiedliwości, to efekt interwencji mecenasa Piotra Paduszyńskiego. Prawnik prowadził sprawę dziewczyny z Łodzi, którą jej były chłopak postanowił ukarać, bo go rzuciła. Opublikował w internecie nagrania ich intymnych chwil, na których wyraźnie widać twarz kobiety i podpisał je jej imieniem, nazwiskiem, podał kierunek jej studiów i adres mailowy. Okazało się, że pozostanie bezkarny, bo nie ma na niego paragrafu.
Paduszyński problemem zainteresował posła Artura Dunina (PO), a ten projekt nowych przepisów przekazał do Ministerstwa Sprawiedliwości. Tam powstał projekt nowelizacji kodeksu karnego, dzięki któremu były chłopak łodzianki trafiłby do więzienia nawet na dwa lata – pisze "Polska".
kaw/kdj
Źródło: "Polska", APTN
Źródło zdjęcia głównego: shc.hu