"Patrzymy na TVN24 jak na perłę w koronie"

Pytany, co czuje w dniu rocznicy powstania TVN24, jej twórca, obecnie wiceprezydent grupy ITI, Mariusz Walter, odparł: - Dumę i wzruszenie. Ale też ciągle się boleśnie szczypię, bo ciągle trudno uwierzyć, że to się udaje, że to jest oglądane. Mam wieczne zdziwienie, takie miłe i fajne, że to się udało.

Na początku niewielu wierzyło w sukces całodobowej stacji informacyjnej. - Życzliwi nam ludzie, specjaliści, powiedzieli nam delikatnie: "może te tematyczne kanały próbujcie ostrożnie, ale program informacyjny 24 godziny na dobę - bardzo nam przykro, ale to się nie może udać" - wspominał Mariusz Walter. A TVN24 z okazji 10-lecia życzył "dalszej ucieczki przed konkurencją".

Wizja i wizjoner

Także obecny prezes TVN Markus Tellenbach wspominał, że powstanie stacji wiązało się z ryzykiem. - 10 lat temu była wizja, za którą stał wizjoner - Mariusz Walter. Opinia publiczna zastanawiała się, czy to jedynie świetny pomysł, czy wykonalny biznes? Moim zdaniem TVN24 jest jednym z niewielu kanałów w Europie, gdzie wizja stała się nie tylko rzeczywistością, ale też osiągnęła sukces. To imponujący wynik - wręcz wybitny w skali europejskiej - mówił.

- TVN24 jest najczęściej cytowanym kanałem - jest numer jeden wśród niezależnych źródeł informacji. Konkurencja oczywiście stara się mu dorównać, ale myślę, że nigdy nawet nie zbliżyła się do poziomu TVN24. Jacykolwiek nowi konkurenci, którzy pojawią się w przyszłości, będę musieli zmierzyć sie z niezwykle silną pozycją TVN24 - dodał prezes Grupy TVN.

Do kogo należy przyszłość?

Koniec i początek

Jak podkreślił z kolei wiceprezes Grupy TVN Piotr Walter to, że 10 lat temu warto było zainwestować i uruchomić stację jest bezdyskusyjne i "dziś widać, jak bardzo się mylili ci, którzy pytali, po co jest tworzony kanał informacyjny". - Dziś nie wyobrażam sobie życia bez TVN24 - przyznał. I dodał, że jego zdaniem stacja tak bardzo wrosła w codzienne życie Polaków, że wielu z nich zaczyna i kończy swój dzień oglądając TVN24.

- To może brzmieć arogancko, ale przynajmniej znacząca część z nich tak - powiedział Walter.

Przyznał jednocześnie, że robiąc telewizję informacyjną 24 godziny na dobę nie uniknie się pytań. - Pamiętam, jak z Adamem Pieczyńskim (redaktor naczelny TVN24) i częścią zespołu zastanawialiśmy się, czy kupić helikopter newsowy. A dziś lata on przynajmniej raz w tygodniu - powiedział Walter.

Pytany przez Jarosława Kuźniara, czy czuje się winny, iż TVN24 jest traktowana przez wielu jako miejsce do "naparzania się" polityków, odpowiedział: - My z pewnością nie jesteśmy głównymi winowajcami.

"Dziękuję widzom"

Z kolei Adam Pieczyński, redaktor naczelny TVN24 podkreślał, że nie byłoby stacji bez widzów, dlatego dziękuje przede wszystkim im za to, że oglądają jej programy. - Bez widzów medium nie istnieje - zaznaczył Pieczyński. I dodał: - Mamy 4,5 miliona widzów codziennie, to niebywały wynik. Przeciętnie oglądają nas ponad godzinę, ja oglądam godzinę, bo muszę, oni, bo chcą. To niesamowity sukces.

Przyznał jednak, że początki były trudne, był stres. - To był tunel, w którym szliśmy wszyscy razem i staraliśmy się nie rozglądać na boki, żeby nie mieć wątpliwości, iż to się uda - powiedział redaktor naczelny TVN24.

TVN24 należy do holdingu ITI (właściciel m.in. TVN, portalu Onet.pl i sieci Multikino). Zatrudnia obecnie ponad 340 pracowników: dziennikarzy, reporterów, wydawców, producentów, operatorów i montażystów. Ze stacją współpracuje także ok. 340 kolejnych osób. Dziesięć lat temu, gdy stacja ruszała, miała ok. 250 pracowników.

Serwisy informacyjne w TVN24 aktualizowane są co pół godziny. 10 lat temu, 9 sierpnia, kanał wystartował w samo południe 30-minutowym blokiem informacyjnym, który poprowadziła Anita Werner.

TVN24 można oglądać za pośrednictwem platform cyfrowych oraz sieci telewizji kablowych. Za pomocą platformy kanał jest też dostępny w Stanach Zjednoczonych.

mac/mkg/kaw//mat/bgr

Źródło: tvn24