Janusz Palikot podjął już decyzję ws. ewentualnego powołania nowej partii - a przynajmniej sam tak twierdzi. - Poinformuję o niej albo podczas sobotniego kongresu PO, albo 2 października na moim kongresie - mówi poseł PO w wywiadzie dla "Polski". Zastrzegając jednocześnie, że termin ten może zmienić po rozmowie z premierem.
Janusz Palikot stwierdza, że to, co robi, nie jest obliczone na to, by zniszczyć, rozbić czy zastąpić Platformę Obywatelską inną formacją polityczną.
- Uważam, że PO, przez chęć utrzymania władzy nie zrealizuje zasadniczych zmian oczekiwanych przez sporą część społeczeństwa. W związku z tym, aby mogło dojść do zmian, niezbędne jest powołanie ruchu wewnątrz PO, albo stworzenie nowej partii. I dopiero w takich okolicznościach, pod presją zewnętrzną - choć nie wrogą - Platforma może zgodzić się w imię koalicji z przyszłym parlamencie na wprowadzanie większej ilości zmian w programie - mówi poseł PO.
Dwa, trzy znane nazwiska
Pytany z kim prowadzi rozmowy ws. poparcia swojej inicjatywy, odpowiada: - Bardzo wiele osób złożyło ofertę współpracy, zarówno z PO, jak i lewicy. W większości je odrzuciłem, wychodząc z założenia, że to oczekiwanie na zmianę, o których wcześniej wspominałem, wiąże się z wprowadzeniem do polityki ludzi młodych.
Jednocześnie jednak zastrzega, że dwa, może trzy nazwiska, to będą osoby znane. - Przy czym trzeba rozróżnić takich ludzi jak Manuela Gretkowska czy Ryszard Kalisz, którzy wezmą udział w kongresie. Oni sympatyzują z moim ruchem, ale nie będą ludźmi, którzy będą współpracować wewnętrznie. Na zjazd w Sali Kongresowej świadomie zaprosiłem ludzi lewicy, obecnych w debacie publicznej. To obóz ideowy, do którego kieruję swoją ofertę.
Polityk nie chciał odpowiedzieć jednak na pytanie, co wspólnego z jego inicjatywą może mieć Wojciech Olejniczak z SLD.
Tysiące zaproszeń
Palikot spodziewa się, że w jego kongresie weźmie udział tysiące osób. - W tej chwili spodziewanych jest 3600 osób. Rozesłaliśmy bardzo wiele zaproszeń, także do ludzi kultury, także liczba ta wzrośnie - mówi poseł PO.
Jak wyjaśnia, niezależnie, czy założy partię czy też nie, jego inicjatywa przekształci się w stowarzyszenie. - Czekam już tylko na decyzję sądu - dodaje.
Źródło: Polska
Źródło zdjęcia głównego: TVN24