- Pakiet klimatyczny jest wieką szansą dla konsumentów energii w Polsce - przekonywał w "Magazynie 24 godziny" lider partii "Zieloni 2004" Dariusz Szwed. Jego zdaniem, wbrew potocznym opiniom wieszczącym nawet dwukrotny wzrost cen prądu, dzięki porozumieniu z Unią mogą one spaść. Jednak eurodeputowany z ramienia PO Janusz Lewandowski uważa, że to mrzonki.
Według Dariusza Szweda, w pakiecie klimatycznym oprócz kosztownego dla Polski ograniczenia emisji dwutlenku węgla, są dwie rzeczy, które naszej energetyce się bardzo przysłużą. - Jedna to wymóg zwiększenia efektywności energetycznej o 20 proc. do 2020 roku, a druga to powiększenie udziału energii otrzymywanej ze źródeł odnawialnych - mówił Szwed.
- Dzięki temu, cena energii dla konsumenta może nawet spaść - dodał, ale przyznał, że on sam prognozuje raczej wzrost cen - ale niewielki. Ma oscylować w granicach 15-30 proc.
Według lidera "Zielonych", oparcie się na odnawialnych źródłach energii ma pozytywny wpływ na rynek - bo ukształtuje na nim konkurencję.
"Energia zza granicy - litewskiej"
Z poglądami ledera Zielonych nie zgadza się eurodeputowany Platformy Obywatelskiej Janusz Lewandowski. - W sektorze energetycznym zmiany na rynku dokonują się niezwykle powoli - uważa. Jego zdaniem, szanse na przełamanie rynkowych monopoli w energetyce są nikłe, ceny więc nie spadną.
Natomiast, pakiet klimatyczny - jego zdaniem - może nieść dla europejskiej energetyki inne zagrożenie. - Trzeba niezwykle ostrożnie wprowadzać zmiany dotyczące ekologii. Nie mogą one odbijać się na przemyśle, bo może się stać tak, że zostaniemy importerem energii z Rosji i Ukrainy - przestrzegał Lewandowski.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24