Odbył karę, założył rodzinę. Wezwano go do Gostynina, nie może wrócić na wolność

[object Object]
Adam Kołodziejczyk od lat przebywa w ośrodku w Gostyninietvn24
wideo 2/3

Adam Kołodziejczyk wyszedł z ośrodka w Gostyninie i zaczął nowe życie na wolności. Po dziesięciu miesiącach trafił do niego z powrotem, choć w tym czasie nie popełnił żadnego przestępstwa. To historia, która według krytyków ustawy jest dowodem na to, że pod pretekstem bezpieczeństwa ogranicza się prawa człowieka. Materiał magazynu "Czarno na białym" TVN24.

ZOBACZ CAŁY MAGAZYN "CZARNO NA BIAŁYM" NA TVN24 GO >

W 2014 roku po 25 latach odsiadki na wolność miał wyjść Mariusz T. - przestępca seksualny, który zabił czterech chłopców. Pod koniec lat 80. Skazano go na karę śmierci, ale w wyniku amnestii w 1989 roku ostatecznie karę śmierci zamieniono mu na 25 lat więzienia.

Czas mijał i było wiadomo, że takich jak on jest więcej i że wkrótce skończą im się wyroki. Sejm na wniosek rządu uchwalił ustawę, która miała nie dopuścić, by najgroźniejsi więźniowie wyszli na wolność.

Ustawa od początku budziła ostre spory. - Ośrodek został stworzony z myślą o dziesięciu osobach - zwrócił uwagę Paweł Kapusta z Wirtualnej Polski. - Tak było to przedstawiane w momencie, kiedy dyskutowano o konieczności wprowadzenia tej ustawy - dodał.

Gdy dziennikarz realizował swój reportaż, w ośrodku w Gostyninie przebywały już 42 osoby. Dziś w ośrodku jest 73 osadzonych - w większości ludzie skazani za przestępstwa seksualne i morderstwa. To osoby, które skończyły odbywanie kary w więzieniach i na mocy ustawy trafili do Gostynina jako ci, którzy w dalszym ciągu mogliby stwarzać zagrożenie dla społeczeństwa.

W ośrodku przebywają między innymi morderca Leszek P. zwany "wampirem z Bytowa", brutalny gwałciciel, pedofil i zabójca Henryk Z. Jest też jedna kobieta - Ewelina C., która wyjęła dziecko z wózka i rzuciła nim o betonowy chodnik. Dziecko przeżyło, a Ewelina C. do dzisiaj przebywa w Gostyninie.

"Strach ludzi przed wzięciem odpowiedzialności"

Lata mijały, a do ośrodka, który początkowo stworzono z myślą o dziesięciu osobach, zaczęli trafiać także inni więźniowie. Ośrodek zamienił się, jak mówią krytycy, w więzienie po więzieniu.

Karnistka profesor Monika Płatek podkreśliła, że zakład w Gostyninie "pod pretekstem ośrodka terapeutycznego jest w swojej istocie traktowany jak więzienie". Osadzeni nie są tylko nazywani więźniami, a pacjentami - bo formalnie odbyli swoje kary.

Jeżeli zdaniem dyrektora zakładu karnego na wolność ma wyjść więzień, co do którego istnieje uzasadnione prawdopodobieństwo, że popełni kolejną zbrodnię - kieruje wniosek do sądu o przebadanie skazanego kończącego wyrok. Sąd decyduje, czy po odbytym wyroku trafi na wolność czy do Gostynina.

Marcin Szwed z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka podkreślił, że osoby, które trafiają do Gostynina odbywają swoje kary do końca - nie są zwalniane z więzienia za dobre zachowanie. - Teoretycznie nie za to samo, w związku z popełnieniem czynu w przeszłości drugi raz poddaje się je izolacji - zwrócił uwagę.

Po 10 miesiącach na wolności wrócił do ośrodka w Gostyninie

Adam Kołodziejczyk jest jedynym pacjentem Krajowego Ośrodka Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie, któremu udało się wyjść na wolność. Ale po dziesięciu miesiącach znów musiał do niego wrócić.

38-letni mężczyzna nie wie, czy kiedyś jego kara się zakończy. - Ja za czyny, za które odsiedziałem karę pozbawienia wolności, nie mogę ponownie odpowiadać. Jest to dla mnie absurdalne - stwierdził.

Adam Kołodziejczyk za trzy gwałty przesiedział w więzieniu 14 lat. Od niemal czterech lat jest w ośrodku w Gostyninie. - Do dziś dnia żałuję, ale co mogę zmienić? Uważam, że odpokutowałem z nawiązką - podkreślił.

W lutym 2015 roku, dwa dni przed końcem odsiadki, na wniosek dyrektora zakładu karnego trafił do Gostynina na obserwację. Spędził tam miesiąc i wyszedł na wolność, bo sąd nie zdecydował wówczas, czy powinien trafić do ośrodka na dłużej.

38-latek czekał w domu na postępowanie sądowe. W tym czasie jego żona Anna zaszła w ciążę. - W szóstym miesiącu ciąży został zabrany do ośrodka w Gostyninie. Przyszła rano policja, zapukała o szóstej rano. Nie patrzyli na nic. Zakuli w kajdanki i wyprowadzili - mówiła kobieta.

"Najgorsze, że nie wiadomo, kiedy się stąd wyjdzie"

Adam na wolności był dziesięć miesięcy - znalazł pracę, założył rodzinę i - jak twierdzi - wrócił do normalnego życia. W tym czasie sąd decydował o jego przyszłości i ostatecznie zdecydował - w grudniu 2015 roku Adam Kołodziejczyk trafił do Gostynina. Jest tam do dziś.

Jego żona jest pewna, że Adam nie zrobi tego, co w przeszłości. – Ludzie się zmieniają. Jakby miał coś zrobić, toby to zrobił przez te dziesięć miesięcy, jak był na wolności. A nic nie zrobił - przekonuje.

Marcin Szwed wyjaśnił, że pobyt w takim ośrodku jest bezterminowy. - Sąd nie określa z góry, ile to ma trwać. To nie jest kara pozbawienia wolności, jak w przypadku przestępstwa. W swoich założeniach jest to bardziej zbliżone do pobytu w szpitalu psychiatrycznym. Osoba ma przebywać w nim tak długo, aż zostanie uleczona - powiedział prawnik z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.

Postępy w terapii osadzonych w Gostyninie oceniają tamtejsi psychologowie i psychiatrzy. Co pół roku sporządzają opinie, które są przesyłane do sądu - to sądowi biegli oceniają, czy zgodzić się na wypuszczenie z Gostynina. Opinia lekarzy z Gostynina nie jest kluczowa w podejmowaniu decyzji przez sąd.

- Sąd za każdą swoją decyzję bierze pełną odpowiedzialność - podkreśliła Iwona Wiśniewska-Bartoszewska z Sądu Okręgowego w Płocku. - Każdą decyzję bierze na swoje sumienie. Dlatego ta decyzja musi być bardzo rozważna i wyważona. Każda jest bardzo wnikliwie analizowana - dodała. Zdaniem sędzi, "nie ma tu mowy o traktowaniu bez dokładnego sprawdzenia jakiegoś aspektu sprawy".

Adam Kołodziejczyk uważa, że w pobycie w Gostyninie "najgorsze jest tak naprawdę to, że nie wiadomo, kiedy się stąd wyjdzie". Przez cztery lata pobytu w placówce 38-latka badano co pół roku.

Wszyscy pacjenci poddawani są terapii. Tylko pierwsza z ośmiu wydanych przez lekarzy opinii stwierdzała, że dalszy pobyt mężczyzny w Gostyninie jest konieczny. We wszystkich kolejnych opiniach zespół lekarzy twierdzi, że Adam mógłby zakład opuścić.

"(…) w chwili obecnej nie wymaga dalszego pobytu w Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie. (…) nie występuje bardzo wysokie prawdopodobieństwo popełnienia czynu przeciwko zdrowiu i życiu oraz wolności seksualnej" - napisano w opinii lekarskiej.

"Pana status jest absolutnie niezmienny"

Reporterzy "Czarno na białym" dotarli do zapisu z rozprawy, która odbyła się w maju 2018 roku - sąd w Płocku miał podjąć decyzję w sprawie Adama Kołodziejczyka.

Przed sądem zeznawał jeden z biegłych, sporządzających opinię na zlecenie sądu. - Badanie psychiatryczno-psychologiczne polega na rozmowie. I tak ono wygląda. To badanie generalnie trwa dosyć długo. Ja siedziałem tam ze 40 minut, później ja już pojechałem, a dziewczyny zostały. Podejrzewam, że psycholog siedział z nimi parę godzin - powiedział.

Po kilku godzinach biegli sądowi wydali opinię, że Adam ma zostać w Gostyninie, mimo pozytywnej opinii lekarzy ośrodka. Gdy trwa postępowanie sądowe, pozytywnych opinii jest już kilka.

Adwokat Adama Kołodziejczyka podczas rozprawy pytał, dlaczego są aż tak rozbieżne wnioski między opinią biegłego sądowego i jego zespołu a opinią przy udziale doktora Ryszarda Wardeńskiego, kierownika ośrodka w Gostyninie. - Nie wiem. Tu mieliśmy ocenić zimnym okiem ze strony i to zrobiliśmy - miał odpowiedzieć biegły sądowy. Adam Kołodziejczyk podczas rozprawy pytał biegłego, czy dwa lata terapii codziennej z psychiatrami i psychologami nie wpłynęły korzystnie na jego psychikę, świadomość czy stan zdrowia. - Uważam, że status idem jest, to znaczy pana status, jest absolutnie niezmienny - usłyszał.

"Z mojej strony nikomu nic nie grozi"

Profesor Monika Płatek uważa, że sądy nie wydają samodzielnej decyzji, tylko kierują się tym, co mówią biegli. - To biegli sobie myślą: dlaczego ja mam brać na siebie taką odpowiedzialność? - stwierdziła.

Helsińska Fundacja Praw Człowieka w imieniu Adama Kołodziejczyka zwróciła się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Na razie nie wiadomo, czy sprawa zostanie rozpatrzona.

Marcin Szwed podkreślił, że HFPC nie kwestionuje tego, co ten mężczyzna zrobił. - Natomiast nie podoba się nam ten system, w którym po odbyciu kary w dalszym ciągu, do tego na podstawie przepisów działających z mocą wsteczną, można kogoś umieścić w bezterminowej izolacji - powiedział.

- Z mojej strony nikomu nic nie grozi. Jaką ja daję gwarancję? Jedyną jaką mam: swoje słowo -powiedział Adam Kołodziejczyk.

Autor: asty//now / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

W Sejmie trwa debata dotycząca podkomisji smoleńskiej Antoniego Macierewicza. Wcześniej posłowie wysłuchali informacji szefa i wiceszefa resortu obrony o nieprawidłowościach w tej podkomisji, jak również informacji ministra sprawiedliwości na temat toczących się śledztw dotyczących katastrofy smoleńskiej. W tvn24.pl relacjonujemy obrady Sejmu na żywo.

Macierewicz o "eksplozji" i "zbrodni". Wyłączony mikrofon, oklaski od posłów PiS

Macierewicz o "eksplozji" i "zbrodni". Wyłączony mikrofon, oklaski od posłów PiS

Źródło:
PAP, TVN24

Kierowca ciężarówki wjechał w piątek w miejscowości Sztum (Pomorskie) w zaparkowane auta. Uszkodzonych zostało 11 samochodów. Policja podała, że nikt nie został ranny. - W zaparkowanych pojazdach nie było żadnych osób - wyjaśnił młodszy aspirant Paweł Łyko z komendy powiatowej.

Ciężarówką wjechał w zaparkowane auta, wiele zostało uszkodzonych. "Tłumaczył się chwilową nieuwagą"

Ciężarówką wjechał w zaparkowane auta, wiele zostało uszkodzonych. "Tłumaczył się chwilową nieuwagą"

Źródło:
tvn24.pl, Kontakt24

Liczba ofiar śmiertelnych katastrofalnych powodzi w Hiszpanii wzrosła do 223. W niektórych regionach wciąż trwają poszukiwania zaginionych osób. W akcjach na plażach, w ujściach rzek oraz w rejonie jeziora Albufera biorą udział helikoptery, drony i specjalnie szkolone psy.

"To jak szukanie igły w ogromnym stogu siana"

"To jak szukanie igły w ogromnym stogu siana"

Źródło:
PAP

W tygodniu poprzedzającym wybory prezydenckie FBI udaremniło irański zamach na Donalda Trumpa. Poinformował o tym resort sprawiedliwości USA, cytowany przez agencję Reutera.

FBI udaremniło irański zamach na Trumpa. Tuż przed wyborami

FBI udaremniło irański zamach na Trumpa. Tuż przed wyborami

Źródło:
PAP

"Polskojęzyczny rząd postanowił zmienić słowa Roty" - oburza się Konrad Berkowicz z Konfederacji. Z kolei Sebastian Kaleta pisze o "cenzurze proniemieckiej". Obaj odnoszą się do zdjęcia stron podręcznika do języka polskiego dla szkół średnich, gdzie w cytowanej patriotycznej pieśni użyto słowa "Krzyżak" zamiast "Niemiec". Politycy sugerują, że ten podręcznik wprowadził rząd Donalda Tuska. Tyle że zatwierdził go minister edukacji w czasach rządów PiS. Co więcej - najprawdopodobniej istniały różne wersje wiersza Marii Konopnickiej.

"Cenzura proniemiecka" Roty? Kto i kiedy wprowadził nową wersję

"Cenzura proniemiecka" Roty? Kto i kiedy wprowadził nową wersję

Źródło:
Konkret24

"Na początku listopada obserwujemy pogłębienie różnicy w notowaniach dwóch najbardziej liczących się ugrupowań" - podkreśla CBOS w komentarzu do najnowszego badania preferencji partyjnych. Gdyby wybory do Sejmu i Senatu odbywały się w tym miesiącu, na Koalicję Obywatelską zagłosowałoby 34 proc. Polaków, a na Prawo i Sprawiedliwość - 25 proc. Na podium znalazłaby się również Konfederacja.

"Największy spadek" jednej partii. Nowy sondaż

"Największy spadek" jednej partii. Nowy sondaż

Źródło:
PAP

Władze Gdyni poinformowały w komunikacie, że w sieci wodociągowej w strefie Gdynia Śródmieście doszło do skażenia wody. W badaniach Sanepidu wykryto bakterie grupy coli. Inspektorat wydał decyzję o warunkowej przydatności wody do spożycia po przegotowaniu.

Inspektor Sanitarny w Gdyni: bakterie grupy coli w wodzie w centrum miasta

Inspektor Sanitarny w Gdyni: bakterie grupy coli w wodzie w centrum miasta

Źródło:
PAP

Sejm skierował do dalszych prac poselski projekt nowelizacji Kodeksu karnego w kwestii aborcji. Zakłada on częściową dekryminalizację przerywania za zgodą kobiety jej ciąży oraz dekryminalizację pomocy w samodzielnej aborcji. Nie jest to pierwsze podejście do zmiany przepisów. Wcześniejszy projekt w tej sprawie został odrzucony w lipcu.

Jest decyzja Sejmu w sprawie projektu o dekryminalizacji aborcji

Jest decyzja Sejmu w sprawie projektu o dekryminalizacji aborcji

Źródło:
tvn24.pl

W środowej rozmowie telefonicznej prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego z przyszłym przywódcą Stanów Zjednoczonych Donaldem Trumpem uczestniczył również Elon Musk - donosi w piątek portal Axios, powołując się na źródła. Zdaniem portalu miałoby to wskazywać na ważną rolę, jaką w przyszłej amerykańskiej administracji może odgrywać dyrektor generalny Tesli i SpaceX.

Axios: w rozmowie Zełenskiego z Trumpem uczestniczył również Elon Musk  

Axios: w rozmowie Zełenskiego z Trumpem uczestniczył również Elon Musk  

Źródło:
PAP, Axios

"Gazeta Wyborcza" poinformowała, że prezydent Andrzej Duda poleci w piątek do Stanów Zjednoczonych, gdzie spotka się z Donaldem Trumpem. Szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Mieszko Pawlak powiedział jednak później w rozmowie z Polsat News, że "nie ma żadnych planów wylotu dzisiaj".

Doniesienia o wylocie Dudy do USA i spotkaniu z Trumpem. Jest komentarz z kancelarii

Doniesienia o wylocie Dudy do USA i spotkaniu z Trumpem. Jest komentarz z kancelarii

Źródło:
"Gazeta Wyborcza", tvn24.pl, Polsat News

Elon Musk nazwał w czwartek kanclerza Niemiec Olafa Scholza "głupcem", komentując informację o rozpadzie koalicji rządowej w Niemczech. Jak zauważa portal Politico, miliarder jest "w świetnej formie" po wyborach w USA. Tym bardziej że Donald Trump "dał do zrozumienia", iż "​​nagrodzi" jego pomoc w powrocie do Białego Domu.

Musk skomentował rozpad koalicji Scholza. Obraźliwe zdanie po niemiecku

Musk skomentował rozpad koalicji Scholza. Obraźliwe zdanie po niemiecku

Źródło:
Politico

Policja z Legionowa bada sprawę narkotyków znalezionych między cukierkami dzieci, które zbierały słodycze podczas Halloween. Narkotest potwierdził wstępne obawy rodzica, który zgłosił zdarzenie funkcjonariuszom.

Dzieci zbierały słodycze w Halloween, ktoś wrzucił im do torby narkotyki

Dzieci zbierały słodycze w Halloween, ktoś wrzucił im do torby narkotyki

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Maria Anna Potocka została odwołana z funkcji dyrektora Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie MOCAK. To rezultat wyroku w sprawie mobbingu, którego ofiarą była jedna z pracownic Potockiej. Do czasu powołania nowego szefa instytucją będzie zarządzał wicedyrektor Grzegorz Kuźma. Potocka w specjalnym oświadczeniu zapowiedziała, że podejmie działania zmierzające do ustalenia prawdy oraz do obrony dobrego imienia.

Maria Anna Potocka odwołana z funkcji dyrektora. Jest jej reakcja

Maria Anna Potocka odwołana z funkcji dyrektora. Jest jej reakcja

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

Ustalenie zasad zwrotu niewykorzystanych środków, uproszczenie umów z operatorami telekomunikacyjnymi, łatwiejsze porównanie ofert oraz większa ochrona przed nieuczciwymi sprzedawcami. Takie zmiany wprowadza nowe Prawo Komunikacji Elektronicznej, które wchodzi w życie w niedzielę.

Duże zmiany dla klientów. Nowe przepisy

Duże zmiany dla klientów. Nowe przepisy

Źródło:
tvn24.pl

Prezydent Korei Południowej Yoon Suk Yeol przeprosił za kontrowersje wokół swojej żony, pod adresem której kierowane są oskarżenia między innymi o korupcję i ingerencje w sprawy państwowe. Doniesienia te sprawiły, że poparcie dla prezydenta spadło poniżej 20 procent. Yoon stwierdził jednak, że niektóre zarzuty wobec pierwszej damy zostały wyolbrzymione i nie zgodził się na wszczęcie formalnego śledztwa w ich sprawie.

Prezydent przeprasza za swoją żonę: powinna zachowywać się lepiej

Prezydent przeprasza za swoją żonę: powinna zachowywać się lepiej

Źródło:
BBC, Korea Times, Straits Times

Dwóch rosyjskich żołnierzy zostało skazanych na dożywocie za rozstrzelanie dziewięciorga członków rodziny w samozwańczej Donieckiej Republice Ludowej - poinformował w piątek dziennik "Kommiersant". Wyrok zapadł w sądzie wojskowym w Rostowie nad Donem. Do morderstwa rodziny, która mieszkała w mieście Wołnowacha, doszło pod koniec października ubiegłego roku.

Rosyjscy żołnierze rozstrzelali dziewięcioosobową rodzinę. Sąd wojskowy wydał wyrok

Rosyjscy żołnierze rozstrzelali dziewięcioosobową rodzinę. Sąd wojskowy wydał wyrok

Źródło:
PAP, Kommiersant

Armia rosyjska otrzymała od Korei Północnej stare karabiny maszynowe typu 73, które zostały wyprodukowane jeszcze w latach 70. - napisał ukraiński portal wojskowy Defense Express. Zdjęcia tego uzbrojenia opublikował między innymi rosyjski prowojenny kanał na Telegramie "Wojewoda wieszczajet".

Reżim Kima ofiarował Rosjanom karabiny. "Przestarzałe nawet jak na ich standardy"

Reżim Kima ofiarował Rosjanom karabiny. "Przestarzałe nawet jak na ich standardy"

Źródło:
Defense Express, Militarnyj, tvn24.pl

Co dalej z rządem Olafa Scholza? Po dymisji ministra finansów z FDP rządząca w Berlinie koalicja przestała istnieć. Opozycja chce przyspieszonych wyborów, i to jak najszybciej. Wątpliwości zdają się też nie mieć wyborcy i w sondażach wskazują jasno - czas na nowego kanclerza. W sondażach prowadzi CDU/CSU, ale raczej nie uzyska samodzielnej większości, a trudno powiedzieć, kto mógłby zostać ich koalicjantem.

Co po upadku rządzącej koalicji? Opozycja nalega na szybkie wybory, szef rządu ma inny plan

Co po upadku rządzącej koalicji? Opozycja nalega na szybkie wybory, szef rządu ma inny plan

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

W Sądzie Okręgowym w Koszalinie skończył się proces w sprawie tragedii, do której doszło w 2019 roku w Koszalinie. Strony wygłosiły mowy końcowe. W wyniku pożaru, który wybuchł w escape roomie, zginęło pięć nastolatek. Proces czterech osób ruszył w grudniu 2021 roku. Miłosz S., Małgorzata W., Beata W. oraz Radosław D. usłyszeli zarzuty umyślnego przekroczenia przepisów przeciwpożarowych oraz nieumyślnego spowodowania śmierci pięciu osób. Mężczyznom grozi osiem lat więzienia, a kobietom sześć. Wyrok ma być ogłoszony 21 listopada.

Pięć nastolatek zginęło w pożarze escape roomu. Koniec procesu

Pięć nastolatek zginęło w pożarze escape roomu. Koniec procesu

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Policjanci zatrzymali 30-latka poszukiwanego na podstawie listu gończego wydanego przez Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa. Chodziło o kradzież 250 tysięcy euro. Teraz mężczyzna najbliższe cztery lata spędzi w więzienia.

Ukradł ćwierć miliona euro. Zatrzymali go pod dwóch latach

Ukradł ćwierć miliona euro. Zatrzymali go pod dwóch latach

Źródło:
tvnwarszawa.pl
Jak ksiądz Michał O. szykował się do budowy Medialnego Centrum Ewangelizacji

Jak ksiądz Michał O. szykował się do budowy Medialnego Centrum Ewangelizacji

Źródło:
tvn24.pl
Premium

- Zbigniew Ziobro chciał zbudować nowe imperium medialne i mieć "młodego Rydzyka". Ksiądz O. pasował mu do tej konstrukcji - powiedział Mariusz Witczak z Koalicji Obywatelskiej o ustaleniach w sprawie księdza Michała O. i jego wiedzy w sprawie konkursu w Funduszu Sprawiedliwości. Katarzyna Kotula, ministra do spraw równości, stwierdziła, że "Zbigniew Ziobro i jego koledzy okradali nie tylko państwo polskie, ale też osoby doświadczające przemocy".

"Ziobro chciał mieć 'młodego Rydzyka'. Ksiądz O. pasował mu do tej konstrukcji"

"Ziobro chciał mieć 'młodego Rydzyka'. Ksiądz O. pasował mu do tej konstrukcji"

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

W Mozambiku od końca października co najmniej 18 osób zginęło w zamieszkach, które wybuchły po ogłoszeniu wyniku wyborów prezydenckich. Oficjalnie wygrał je Daniel Chapo, ale opozycja nie uznaje rezultatów głosowania. Sytuacja w Mozambiku budzi coraz większy niepokój sąsiednich państw.

Chaos i śmierć po ogłoszeniu wyników wyborów. Sąsiedzi zamykają granicę

Chaos i śmierć po ogłoszeniu wyników wyborów. Sąsiedzi zamykają granicę

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

Alarmy przeciwrakietowe w Kijowie to codzienność. 7 listopada wstrzymał rozmowę w "Faktach po Faktach". W stolicy Ukrainy spadły z nieba na szczęście tylko odłamki, ale w Charkowie bomba spadła na blok mieszkalny. Ukraina potrzebuje wsparcia, żeby bronić się przed terrorem Putina. Wsparcie to nie tylko broń od Zachodu, ale także zagraniczni ochotnicy, którzy udają się na front.

Ochotnicy w Ukrainie nie boją się ryzykować życie. "Wolni ludzie powinni bronić ludzi, którzy próbują być wolni"

Ochotnicy w Ukrainie nie boją się ryzykować życie. "Wolni ludzie powinni bronić ludzi, którzy próbują być wolni"

Źródło:
Fakty TVN

Nagroda im. Ryszarda Kapuścińskiego wraca po latach przerwy. W kategorii wideo nominacje otrzymało dwoje dziennikarzy "Superwizjera" TVN - Ewa Galica za materiał "Krąg Putina. Tajemnice rosyjskich majątków w Europie" i Bertold Kittel za reportaż "Król amfetaminy. 'Breaking Bad' po polsku". Nominowany został też Kacper Sulowski z "Czarno na białym" za dwuczęściowy materiał "Szkoła Ziobry". Celem konkursu jest wyróżnienie najbardziej rzetelnych, obiektywnych i poprawnych warsztatowo publikacji, spełniających najwyższe standardy wyznaczone przez ikonę polskiego reportażu.

Trzy nominacje do prestiżowej nagrody dla dziennikarzy "Superwizjera" TVN i "Czarno na białym"

Trzy nominacje do prestiżowej nagrody dla dziennikarzy "Superwizjera" TVN i "Czarno na białym"

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Od czwartku 7 listopada możemy oglądać w kinach najnowszą odsłonę świątecznego hitu - "Listy do M. Pożegnania i powroty". W szóstej komedii z tej serii oglądamy dobrze znanych bohaterów, ale jest też kilka zaskoczeń. Zapytaliśmy o nie scenarzystę "Listów do M." Mariusza Kuczewskiego.

"Listy do M. Pożegnania i powroty" już w kinach

"Listy do M. Pożegnania i powroty" już w kinach

Źródło:
tvn24.pl

Aż trzy obsypane nagrodami Akademii Filmowej filmy będą miały w najbliższych dniach premierę na platformie Max. Wśród nich jest słynny "Gladiator" Ridleya Scotta, ale też znakomita komedia z Cher i dramat kostiumowy Martina Scorsese.

Trzy oscarowe hity na platformie Max. Jeden już od dziś

Trzy oscarowe hity na platformie Max. Jeden już od dziś

Źródło:
tvn24.pl