Odbył karę, założył rodzinę. Wezwano go do Gostynina, nie może wrócić na wolność

[object Object]
Adam Kołodziejczyk od lat przebywa w ośrodku w Gostyninietvn24
wideo 2/3

Adam Kołodziejczyk wyszedł z ośrodka w Gostyninie i zaczął nowe życie na wolności. Po dziesięciu miesiącach trafił do niego z powrotem, choć w tym czasie nie popełnił żadnego przestępstwa. To historia, która według krytyków ustawy jest dowodem na to, że pod pretekstem bezpieczeństwa ogranicza się prawa człowieka. Materiał magazynu "Czarno na białym" TVN24.

ZOBACZ CAŁY MAGAZYN "CZARNO NA BIAŁYM" NA TVN24 GO >

W 2014 roku po 25 latach odsiadki na wolność miał wyjść Mariusz T. - przestępca seksualny, który zabił czterech chłopców. Pod koniec lat 80. Skazano go na karę śmierci, ale w wyniku amnestii w 1989 roku ostatecznie karę śmierci zamieniono mu na 25 lat więzienia.

Czas mijał i było wiadomo, że takich jak on jest więcej i że wkrótce skończą im się wyroki. Sejm na wniosek rządu uchwalił ustawę, która miała nie dopuścić, by najgroźniejsi więźniowie wyszli na wolność.

Ustawa od początku budziła ostre spory. - Ośrodek został stworzony z myślą o dziesięciu osobach - zwrócił uwagę Paweł Kapusta z Wirtualnej Polski. - Tak było to przedstawiane w momencie, kiedy dyskutowano o konieczności wprowadzenia tej ustawy - dodał.

Gdy dziennikarz realizował swój reportaż, w ośrodku w Gostyninie przebywały już 42 osoby. Dziś w ośrodku jest 73 osadzonych - w większości ludzie skazani za przestępstwa seksualne i morderstwa. To osoby, które skończyły odbywanie kary w więzieniach i na mocy ustawy trafili do Gostynina jako ci, którzy w dalszym ciągu mogliby stwarzać zagrożenie dla społeczeństwa.

W ośrodku przebywają między innymi morderca Leszek P. zwany "wampirem z Bytowa", brutalny gwałciciel, pedofil i zabójca Henryk Z. Jest też jedna kobieta - Ewelina C., która wyjęła dziecko z wózka i rzuciła nim o betonowy chodnik. Dziecko przeżyło, a Ewelina C. do dzisiaj przebywa w Gostyninie.

"Strach ludzi przed wzięciem odpowiedzialności"

Lata mijały, a do ośrodka, który początkowo stworzono z myślą o dziesięciu osobach, zaczęli trafiać także inni więźniowie. Ośrodek zamienił się, jak mówią krytycy, w więzienie po więzieniu.

Karnistka profesor Monika Płatek podkreśliła, że zakład w Gostyninie "pod pretekstem ośrodka terapeutycznego jest w swojej istocie traktowany jak więzienie". Osadzeni nie są tylko nazywani więźniami, a pacjentami - bo formalnie odbyli swoje kary.

Jeżeli zdaniem dyrektora zakładu karnego na wolność ma wyjść więzień, co do którego istnieje uzasadnione prawdopodobieństwo, że popełni kolejną zbrodnię - kieruje wniosek do sądu o przebadanie skazanego kończącego wyrok. Sąd decyduje, czy po odbytym wyroku trafi na wolność czy do Gostynina.

Marcin Szwed z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka podkreślił, że osoby, które trafiają do Gostynina odbywają swoje kary do końca - nie są zwalniane z więzienia za dobre zachowanie. - Teoretycznie nie za to samo, w związku z popełnieniem czynu w przeszłości drugi raz poddaje się je izolacji - zwrócił uwagę.

Po 10 miesiącach na wolności wrócił do ośrodka w Gostyninie

Adam Kołodziejczyk jest jedynym pacjentem Krajowego Ośrodka Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie, któremu udało się wyjść na wolność. Ale po dziesięciu miesiącach znów musiał do niego wrócić.

38-letni mężczyzna nie wie, czy kiedyś jego kara się zakończy. - Ja za czyny, za które odsiedziałem karę pozbawienia wolności, nie mogę ponownie odpowiadać. Jest to dla mnie absurdalne - stwierdził.

Adam Kołodziejczyk za trzy gwałty przesiedział w więzieniu 14 lat. Od niemal czterech lat jest w ośrodku w Gostyninie. - Do dziś dnia żałuję, ale co mogę zmienić? Uważam, że odpokutowałem z nawiązką - podkreślił.

W lutym 2015 roku, dwa dni przed końcem odsiadki, na wniosek dyrektora zakładu karnego trafił do Gostynina na obserwację. Spędził tam miesiąc i wyszedł na wolność, bo sąd nie zdecydował wówczas, czy powinien trafić do ośrodka na dłużej.

38-latek czekał w domu na postępowanie sądowe. W tym czasie jego żona Anna zaszła w ciążę. - W szóstym miesiącu ciąży został zabrany do ośrodka w Gostyninie. Przyszła rano policja, zapukała o szóstej rano. Nie patrzyli na nic. Zakuli w kajdanki i wyprowadzili - mówiła kobieta.

"Najgorsze, że nie wiadomo, kiedy się stąd wyjdzie"

Adam na wolności był dziesięć miesięcy - znalazł pracę, założył rodzinę i - jak twierdzi - wrócił do normalnego życia. W tym czasie sąd decydował o jego przyszłości i ostatecznie zdecydował - w grudniu 2015 roku Adam Kołodziejczyk trafił do Gostynina. Jest tam do dziś.

Jego żona jest pewna, że Adam nie zrobi tego, co w przeszłości. – Ludzie się zmieniają. Jakby miał coś zrobić, toby to zrobił przez te dziesięć miesięcy, jak był na wolności. A nic nie zrobił - przekonuje.

Marcin Szwed wyjaśnił, że pobyt w takim ośrodku jest bezterminowy. - Sąd nie określa z góry, ile to ma trwać. To nie jest kara pozbawienia wolności, jak w przypadku przestępstwa. W swoich założeniach jest to bardziej zbliżone do pobytu w szpitalu psychiatrycznym. Osoba ma przebywać w nim tak długo, aż zostanie uleczona - powiedział prawnik z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.

Postępy w terapii osadzonych w Gostyninie oceniają tamtejsi psychologowie i psychiatrzy. Co pół roku sporządzają opinie, które są przesyłane do sądu - to sądowi biegli oceniają, czy zgodzić się na wypuszczenie z Gostynina. Opinia lekarzy z Gostynina nie jest kluczowa w podejmowaniu decyzji przez sąd.

- Sąd za każdą swoją decyzję bierze pełną odpowiedzialność - podkreśliła Iwona Wiśniewska-Bartoszewska z Sądu Okręgowego w Płocku. - Każdą decyzję bierze na swoje sumienie. Dlatego ta decyzja musi być bardzo rozważna i wyważona. Każda jest bardzo wnikliwie analizowana - dodała. Zdaniem sędzi, "nie ma tu mowy o traktowaniu bez dokładnego sprawdzenia jakiegoś aspektu sprawy".

Adam Kołodziejczyk uważa, że w pobycie w Gostyninie "najgorsze jest tak naprawdę to, że nie wiadomo, kiedy się stąd wyjdzie". Przez cztery lata pobytu w placówce 38-latka badano co pół roku.

Wszyscy pacjenci poddawani są terapii. Tylko pierwsza z ośmiu wydanych przez lekarzy opinii stwierdzała, że dalszy pobyt mężczyzny w Gostyninie jest konieczny. We wszystkich kolejnych opiniach zespół lekarzy twierdzi, że Adam mógłby zakład opuścić.

"(…) w chwili obecnej nie wymaga dalszego pobytu w Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie. (…) nie występuje bardzo wysokie prawdopodobieństwo popełnienia czynu przeciwko zdrowiu i życiu oraz wolności seksualnej" - napisano w opinii lekarskiej.

"Pana status jest absolutnie niezmienny"

Reporterzy "Czarno na białym" dotarli do zapisu z rozprawy, która odbyła się w maju 2018 roku - sąd w Płocku miał podjąć decyzję w sprawie Adama Kołodziejczyka.

Przed sądem zeznawał jeden z biegłych, sporządzających opinię na zlecenie sądu. - Badanie psychiatryczno-psychologiczne polega na rozmowie. I tak ono wygląda. To badanie generalnie trwa dosyć długo. Ja siedziałem tam ze 40 minut, później ja już pojechałem, a dziewczyny zostały. Podejrzewam, że psycholog siedział z nimi parę godzin - powiedział.

Po kilku godzinach biegli sądowi wydali opinię, że Adam ma zostać w Gostyninie, mimo pozytywnej opinii lekarzy ośrodka. Gdy trwa postępowanie sądowe, pozytywnych opinii jest już kilka.

Adwokat Adama Kołodziejczyka podczas rozprawy pytał, dlaczego są aż tak rozbieżne wnioski między opinią biegłego sądowego i jego zespołu a opinią przy udziale doktora Ryszarda Wardeńskiego, kierownika ośrodka w Gostyninie. - Nie wiem. Tu mieliśmy ocenić zimnym okiem ze strony i to zrobiliśmy - miał odpowiedzieć biegły sądowy. Adam Kołodziejczyk podczas rozprawy pytał biegłego, czy dwa lata terapii codziennej z psychiatrami i psychologami nie wpłynęły korzystnie na jego psychikę, świadomość czy stan zdrowia. - Uważam, że status idem jest, to znaczy pana status, jest absolutnie niezmienny - usłyszał.

"Z mojej strony nikomu nic nie grozi"

Profesor Monika Płatek uważa, że sądy nie wydają samodzielnej decyzji, tylko kierują się tym, co mówią biegli. - To biegli sobie myślą: dlaczego ja mam brać na siebie taką odpowiedzialność? - stwierdziła.

Helsińska Fundacja Praw Człowieka w imieniu Adama Kołodziejczyka zwróciła się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Na razie nie wiadomo, czy sprawa zostanie rozpatrzona.

Marcin Szwed podkreślił, że HFPC nie kwestionuje tego, co ten mężczyzna zrobił. - Natomiast nie podoba się nam ten system, w którym po odbyciu kary w dalszym ciągu, do tego na podstawie przepisów działających z mocą wsteczną, można kogoś umieścić w bezterminowej izolacji - powiedział.

- Z mojej strony nikomu nic nie grozi. Jaką ja daję gwarancję? Jedyną jaką mam: swoje słowo -powiedział Adam Kołodziejczyk.

Autor: asty//now / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Policja zatrzymała osobę podejrzaną o atak nożem, do którego doszło w piątek wieczorem w czasie festynu z okazji 650-lecia miasta Solingen na zachodzie Niemiec - przekazał minister spraw wewnętrznych Nadrenii Północnej-Westfalii Herbert Reul. Już wcześniej informowano o zatrzymaniu dwóch osób. Nie jest jasne, czy jedną z nich jest właśnie domniemany sprawca. Z rąk nożownika zginęły trzy osoby, a osiem zostało rannych. Do przeprowadzenia ataku przyznało się tak zwane Państwo Islamskie.

Atak nożownika podczas festynu w Solingen. Podejrzany w rękach policji

Atak nożownika podczas festynu w Solingen. Podejrzany w rękach policji

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Reuters

Francuski aktor Alain Delon został w sobotę pochowany w swojej prywatnej posiadłości w Douchy w środkowej Francji. W zamkniętej, prywatnej ceremonii uczestniczyła trójka jego dzieci i około 50 gości.

Prywatna ceremonia pogrzebowa Delona. Przed posiadłością setki fanów, okoliczne drogi zamknięte

Prywatna ceremonia pogrzebowa Delona. Przed posiadłością setki fanów, okoliczne drogi zamknięte

Źródło:
PAP

Maszynista pociągu Intercity nie zatrzymał się przed semaforem "stój" w Trzebini i wjechał na tor, po którym z naprzeciwka poruszał się inny pociąg. Dopiero później użył sygnału radio "stój", zatrzymując swój pociąg i ten jadący z naprzeciwka. Komisja wyjaśnia okoliczności zdarzenia.

Semafor wskazywał "stój", maszynista się nie zatrzymał. Dwa pociągi jechały na siebie

Semafor wskazywał "stój", maszynista się nie zatrzymał. Dwa pociągi jechały na siebie

Źródło:
Kontakt24

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed upałami we wschodniej połowie Polski. Temperatura w cieniu będzie przekraczać 30 stopni Celsjusza. Dla wielu miejsc wydano ostrzeżenia drugiego stopnia.

Pomarańczowe ostrzeżenia w 12 województwach

Pomarańczowe ostrzeżenia w 12 województwach

Aktualizacja:

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przyznał, że "bardzo pozytywnie ocenia operację kurską". - Jest ona złożona, ale idzie zgodnie z planem - oznajmił. Siły ukraińskie wkroczyły do przygranicznego obwodu rosyjskiego na początku sierpnia.

"Rezerwy wymiany rosną". Dlatego Ukraińcy wkroczyli do przygranicznego obwodu

"Rezerwy wymiany rosną". Dlatego Ukraińcy wkroczyli do przygranicznego obwodu

Źródło:
PAP

28-letni mężczyzna zginął na Orlej Perci w wyniku upadku z dużej wysokości - przekazało w sobotę Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. Od piątku ratownicy interweniowali 27 razy.

28-latek zginął w Tatrach

28-latek zginął w Tatrach

Źródło:
PAP, RMF FM

Ziemia nagle zapadła się na chodniku w stolicy Malezji. 48-letnia kobieta, która wpadła do środka, pozostaje zaginiona - poinformowały służby.

W centrum miasta zapadł się chodnik. Kobieta runęła kilka metrów w dół

W centrum miasta zapadł się chodnik. Kobieta runęła kilka metrów w dół

Źródło:
Reuters, The Guardian, CBS News

Upały wróciły do Polski. W niedzielę temperatura w cieniu poszybuje aż do 33 stopni Celsjusza. Kolejne dni również zapowiadają się bardzo gorąco. Słoneczne chwile w nielicznych miejscach mogą być przerywane przez opady deszczu i burze.

Fala gorąca na ostatni tydzień wakacji

Fala gorąca na ostatni tydzień wakacji

Źródło:
tvnmeteo.pl

PO od lat mówi, że aborcja powinna być dostępna, legalna, bezpłatna i bezpieczna. Ale nie będziemy mydlić oczu wyborcom, że w przyszłym tygodniu przepchniemy ustawę przez Sejm, bo to będzie trudne - powiedziała wiceministra Aleksandra Gajewska z KO. Powiedziała, że trwają rozmowy z politykami PSL w sprawie aborcji, ale "liderzy są bardziej radykalni niż członkowie".

Gajewska o PSL: rozmawiamy o aborcji, ale liderzy są bardziej radykalni niż członkowie

Gajewska o PSL: rozmawiamy o aborcji, ale liderzy są bardziej radykalni niż członkowie

Źródło:
TVN24

Nie odpuszczę tematu aborcji w tej kadencji na milimetr - zadeklarował lider Lewicy Włodzimierz Czarzasty. Komentował wczorajsze słowa premiera Donalda Tuska. - Donald, przepraszam. Nie zgadzam się z taką tezą - powiedział.

Czarzasty odpowiada Tuskowi: Donald, przepraszam, nie zgadzam się. Nie odpuścimy

Czarzasty odpowiada Tuskowi: Donald, przepraszam, nie zgadzam się. Nie odpuścimy

Źródło:
TVN24

Prezydent Ukrainy, prezydent Polski i premier Litwy wystąpili na wspólnej konferencji prasowej w Kijowie. Andrzej Duda zapewnił, że Polska nadal będzie wspierać Ukrainę militarnie i politycznie. Złożył też deklarację dotyczącą hipotetycznego wycofywania wojsk rosyjskich z Ukrainy. Na te słowa żartobliwie zareagował Zełenski.

Deklaracja Dudy i żart Zełenskiego na wspólnej konferencji

Deklaracja Dudy i żart Zełenskiego na wspólnej konferencji

Źródło:
PAP, TVN24

Turcja wznawia wspólne patrole wojskowe z Rosją w północnej Syrii - poinformował resort obrony w Ankarze. Patrole granicy syryjskiej były prowadzone od 2019 roku, zostały zawieszone cztery lata później ze względów bezpieczeństwa w regionie.

Państwo NATO wznawia patrole wojskowe. Z Rosją

Państwo NATO wznawia patrole wojskowe. Z Rosją

Źródło:
PAP, BBC

Ukraina po raz pierwszy z powodzeniem użyła pocisku rakietowego Palianyca - poinformował w czasie przemówienia z okazji Dnia Niepodległości w Kijowie prezydent Wołodymyr Zełenski. Podkreślił, że jest to broń "zupełnie nowej klasy".

Ukraińcy mają nową broń, Palianycę

Ukraińcy mają nową broń, Palianycę

Źródło:
Defense Express, PAP, BBC

Szczyt sezonu na grzyby zbliża się wielkimi krokami. Należy jednak pamiętać, że grzybobranie może słono kosztować - za złamanie przepisów można otrzymać mandat w wysokości do 500 złotych. Co więcej, za zbieranie gatunków chronionych sąd może wymierzyć karę pięciu tysięcy złotych.

Nawet 5 tysięcy złotych kary za zbieranie grzybów

Nawet 5 tysięcy złotych kary za zbieranie grzybów

Źródło:
tvn24.pl

Włoskie służby otworzyły śledztwo w kierunku zabójstwa po śmierci miliardera Mike'a Lyncha i sześciu innych osób na luksusowym jachcie u wybrzeży Sycylii. Zarzutów nikomu nie postawiono, a dochodzenie nabierze bardziej konkretnego kierunku po wydobyciu i przebadaniu wraku leżącego na dnie morza. Przesłuchano wszystkich ocalałych pasażerów i członków załogi jednostki, w tym jej kapitana.

Zatonięcie jachtu, śmierć miliardera i innych osób. Śledztwo w kierunku zabójstwa

Zatonięcie jachtu, śmierć miliardera i innych osób. Śledztwo w kierunku zabójstwa

Źródło:
Reuters, tvn24.pl, PAP

Putin tej wojny nie wygrał i nie wygra - stwierdził w "Faktach po Faktach" były zastępca dowódcy strategicznego NATO do spraw transformacji generał Mieczysław Bieniek. W sobotę Ukraina obchodzi 33. rocznicę niepodległości, jest to także 913. dzień inwazji zbrojnej Rosji na ten kraj.

"Ukrainę było stać, aby w sposób skryty zorganizować błyskotliwą operację wojskową"

"Ukrainę było stać, aby w sposób skryty zorganizować błyskotliwą operację wojskową"

Źródło:
TVN24

Żołnierze Międzynarodowego Legionu Obrony Terytorialnej Ukrainy będą mogli uzyskać obywatelstwo ukraińskie. Prezydent Wołodymyr Zełenski podpisał w tej sprawie ustawę.

Walczą w Ukrainie, będą mieli obywatelstwo

Walczą w Ukrainie, będą mieli obywatelstwo

Źródło:
PAP

Co najmniej dziesięć osób zginęło po tym, jak w wyniku intensywnych opadów deszczu na wyspie Phuket w Tajlandii osunęła się ziemia. Znajduje się tam wiele hoteli i turystycznych apartamentów. Blisko 20 osób zostało rannych.

Ziemia osunęła się na popularnej wśród turystów wyspie. Zginęło co najmniej 10 osób

Ziemia osunęła się na popularnej wśród turystów wyspie. Zginęło co najmniej 10 osób

Źródło:
PAP, AFP

Bardzo bym się cieszył, gdyby to Mariusz Błaszczak został moim następcą na stanowisku prezesa Prawa i Sprawiedliwości - powiedział Jarosław Kaczyński. Zaznaczył jednocześnie, że nie jest to "swoista dyrektywa seniora partii", a ostateczną decyzję podejmie kongres PiS.

Kto zastąpi Kaczyńskiego? Prezes PiS wskazał faworyta. "Cenię go i lubię"

Kto zastąpi Kaczyńskiego? Prezes PiS wskazał faworyta. "Cenię go i lubię"

Źródło:
PAP

Odblokowano autostradę A4 we Wrocławiu, na której w sobotę panowały poważne utrudnienia po śmiertelnym wypadku, do którego doszło nad ranem. Obecnie sytuacja na drodze wróciła do normy.

Śmiertelny wypadek na autostradzie

Śmiertelny wypadek na autostradzie

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

W tragicznym wypadku przy ulicy Vogla zginęły trzy osoby. Śledztwo jest już na końcowym etapie. Jak ustalono, kierowca pędził przez teren zabudowany obok ścieżki pieszo-rowerowej nawet 170 km/h. Mieszkańcy zbierają podpisy z apelem do władz miasta i policji o pilne działania na rzecz poprawy bezpieczeństwa na tej ulicy. - Nie chcemy kolejnej tragedii - mówi nam radna KO i inicjatorka akcji Urszula Włodarska-Sęk.

Uderzyli w drzewo, auto stanęło w płomieniach. Trzy osoby zginęły. Biegli wyliczyli prędkość

Uderzyli w drzewo, auto stanęło w płomieniach. Trzy osoby zginęły. Biegli wyliczyli prędkość

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Dym pochodzący z pożarów lasów w zachodniej Kanadzie dotarł w tym tygodniu do Europy - podało Europejskie Centrum Monitorowania Atmosfery Copernicus (CAMS).

Dym z kanadyjskich pożarów dotarł do Europy

Dym z kanadyjskich pożarów dotarł do Europy

Źródło:
PAP, tvnmeteo.pl
"Gromadzili chore wręcz ilości szczątków ludzkich z całego świata"

"Gromadzili chore wręcz ilości szczątków ludzkich z całego świata"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Po wakacyjnej przerwie na antenę TVN24 wraca "Czarno na białym". Najbliższa premiera już 26 sierpnia. Program przygotowywany przez wielokrotnie nagradzanych dziennikarzy będzie można oglądać codziennie - od poniedziałku do czwartku o godzinie 20.30. Wszystkie reportaże będą dostępne też w portalu TVN24 GO - a większość z nich będzie można tam zobaczyć jeszcze przed emisją w telewizji.

"Czarno na białym" wraca po wakacyjnej przerwie na antenę TVN24

"Czarno na białym" wraca po wakacyjnej przerwie na antenę TVN24

Źródło:
Czarno na białym

Pierwszy odcinek wyczekiwanego przez widzów nowego sezonu "Odwilży" właśnie pojawił się na platformie Max. Czego spodziewać się po nowej odsłonie produkcji? Na ekranie zobaczymy dobrze znanych bohaterów, ale też plejadę gwiazd w rolach nowych postaci.

Pierwszy odcinek drugiego sezonu "Odwilży" już dziś w serwisie Max

Pierwszy odcinek drugiego sezonu "Odwilży" już dziś w serwisie Max

Źródło:
DD TVN, tvn24.pl

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o najgłośniejszych filmowych premierach tego tygodnia. Na wielki ekran trafił między innymi film "Mrugnij dwa razy", który jest reżyserskim debiutem Zoë Kravitz. Prowadząca program opowiedziała też o sprzedaży najdroższej w filmowej historii figurki.

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Źródło:
tvn24.pl