Odbył karę, założył rodzinę. Wezwano go do Gostynina, nie może wrócić na wolność

[object Object]
Adam Kołodziejczyk od lat przebywa w ośrodku w Gostyninietvn24
wideo 2/3

Adam Kołodziejczyk wyszedł z ośrodka w Gostyninie i zaczął nowe życie na wolności. Po dziesięciu miesiącach trafił do niego z powrotem, choć w tym czasie nie popełnił żadnego przestępstwa. To historia, która według krytyków ustawy jest dowodem na to, że pod pretekstem bezpieczeństwa ogranicza się prawa człowieka. Materiał magazynu "Czarno na białym" TVN24.

ZOBACZ CAŁY MAGAZYN "CZARNO NA BIAŁYM" NA TVN24 GO >

W 2014 roku po 25 latach odsiadki na wolność miał wyjść Mariusz T. - przestępca seksualny, który zabił czterech chłopców. Pod koniec lat 80. Skazano go na karę śmierci, ale w wyniku amnestii w 1989 roku ostatecznie karę śmierci zamieniono mu na 25 lat więzienia.

Czas mijał i było wiadomo, że takich jak on jest więcej i że wkrótce skończą im się wyroki. Sejm na wniosek rządu uchwalił ustawę, która miała nie dopuścić, by najgroźniejsi więźniowie wyszli na wolność.

Ustawa od początku budziła ostre spory. - Ośrodek został stworzony z myślą o dziesięciu osobach - zwrócił uwagę Paweł Kapusta z Wirtualnej Polski. - Tak było to przedstawiane w momencie, kiedy dyskutowano o konieczności wprowadzenia tej ustawy - dodał.

Gdy dziennikarz realizował swój reportaż, w ośrodku w Gostyninie przebywały już 42 osoby. Dziś w ośrodku jest 73 osadzonych - w większości ludzie skazani za przestępstwa seksualne i morderstwa. To osoby, które skończyły odbywanie kary w więzieniach i na mocy ustawy trafili do Gostynina jako ci, którzy w dalszym ciągu mogliby stwarzać zagrożenie dla społeczeństwa.

W ośrodku przebywają między innymi morderca Leszek P. zwany "wampirem z Bytowa", brutalny gwałciciel, pedofil i zabójca Henryk Z. Jest też jedna kobieta - Ewelina C., która wyjęła dziecko z wózka i rzuciła nim o betonowy chodnik. Dziecko przeżyło, a Ewelina C. do dzisiaj przebywa w Gostyninie.

"Strach ludzi przed wzięciem odpowiedzialności"

Lata mijały, a do ośrodka, który początkowo stworzono z myślą o dziesięciu osobach, zaczęli trafiać także inni więźniowie. Ośrodek zamienił się, jak mówią krytycy, w więzienie po więzieniu.

Karnistka profesor Monika Płatek podkreśliła, że zakład w Gostyninie "pod pretekstem ośrodka terapeutycznego jest w swojej istocie traktowany jak więzienie". Osadzeni nie są tylko nazywani więźniami, a pacjentami - bo formalnie odbyli swoje kary.

Jeżeli zdaniem dyrektora zakładu karnego na wolność ma wyjść więzień, co do którego istnieje uzasadnione prawdopodobieństwo, że popełni kolejną zbrodnię - kieruje wniosek do sądu o przebadanie skazanego kończącego wyrok. Sąd decyduje, czy po odbytym wyroku trafi na wolność czy do Gostynina.

Marcin Szwed z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka podkreślił, że osoby, które trafiają do Gostynina odbywają swoje kary do końca - nie są zwalniane z więzienia za dobre zachowanie. - Teoretycznie nie za to samo, w związku z popełnieniem czynu w przeszłości drugi raz poddaje się je izolacji - zwrócił uwagę.

Po 10 miesiącach na wolności wrócił do ośrodka w Gostyninie

Adam Kołodziejczyk jest jedynym pacjentem Krajowego Ośrodka Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie, któremu udało się wyjść na wolność. Ale po dziesięciu miesiącach znów musiał do niego wrócić.

38-letni mężczyzna nie wie, czy kiedyś jego kara się zakończy. - Ja za czyny, za które odsiedziałem karę pozbawienia wolności, nie mogę ponownie odpowiadać. Jest to dla mnie absurdalne - stwierdził.

Adam Kołodziejczyk za trzy gwałty przesiedział w więzieniu 14 lat. Od niemal czterech lat jest w ośrodku w Gostyninie. - Do dziś dnia żałuję, ale co mogę zmienić? Uważam, że odpokutowałem z nawiązką - podkreślił.

W lutym 2015 roku, dwa dni przed końcem odsiadki, na wniosek dyrektora zakładu karnego trafił do Gostynina na obserwację. Spędził tam miesiąc i wyszedł na wolność, bo sąd nie zdecydował wówczas, czy powinien trafić do ośrodka na dłużej.

38-latek czekał w domu na postępowanie sądowe. W tym czasie jego żona Anna zaszła w ciążę. - W szóstym miesiącu ciąży został zabrany do ośrodka w Gostyninie. Przyszła rano policja, zapukała o szóstej rano. Nie patrzyli na nic. Zakuli w kajdanki i wyprowadzili - mówiła kobieta.

"Najgorsze, że nie wiadomo, kiedy się stąd wyjdzie"

Adam na wolności był dziesięć miesięcy - znalazł pracę, założył rodzinę i - jak twierdzi - wrócił do normalnego życia. W tym czasie sąd decydował o jego przyszłości i ostatecznie zdecydował - w grudniu 2015 roku Adam Kołodziejczyk trafił do Gostynina. Jest tam do dziś.

Jego żona jest pewna, że Adam nie zrobi tego, co w przeszłości. – Ludzie się zmieniają. Jakby miał coś zrobić, toby to zrobił przez te dziesięć miesięcy, jak był na wolności. A nic nie zrobił - przekonuje.

Marcin Szwed wyjaśnił, że pobyt w takim ośrodku jest bezterminowy. - Sąd nie określa z góry, ile to ma trwać. To nie jest kara pozbawienia wolności, jak w przypadku przestępstwa. W swoich założeniach jest to bardziej zbliżone do pobytu w szpitalu psychiatrycznym. Osoba ma przebywać w nim tak długo, aż zostanie uleczona - powiedział prawnik z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.

Postępy w terapii osadzonych w Gostyninie oceniają tamtejsi psychologowie i psychiatrzy. Co pół roku sporządzają opinie, które są przesyłane do sądu - to sądowi biegli oceniają, czy zgodzić się na wypuszczenie z Gostynina. Opinia lekarzy z Gostynina nie jest kluczowa w podejmowaniu decyzji przez sąd.

- Sąd za każdą swoją decyzję bierze pełną odpowiedzialność - podkreśliła Iwona Wiśniewska-Bartoszewska z Sądu Okręgowego w Płocku. - Każdą decyzję bierze na swoje sumienie. Dlatego ta decyzja musi być bardzo rozważna i wyważona. Każda jest bardzo wnikliwie analizowana - dodała. Zdaniem sędzi, "nie ma tu mowy o traktowaniu bez dokładnego sprawdzenia jakiegoś aspektu sprawy".

Adam Kołodziejczyk uważa, że w pobycie w Gostyninie "najgorsze jest tak naprawdę to, że nie wiadomo, kiedy się stąd wyjdzie". Przez cztery lata pobytu w placówce 38-latka badano co pół roku.

Wszyscy pacjenci poddawani są terapii. Tylko pierwsza z ośmiu wydanych przez lekarzy opinii stwierdzała, że dalszy pobyt mężczyzny w Gostyninie jest konieczny. We wszystkich kolejnych opiniach zespół lekarzy twierdzi, że Adam mógłby zakład opuścić.

"(…) w chwili obecnej nie wymaga dalszego pobytu w Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie. (…) nie występuje bardzo wysokie prawdopodobieństwo popełnienia czynu przeciwko zdrowiu i życiu oraz wolności seksualnej" - napisano w opinii lekarskiej.

"Pana status jest absolutnie niezmienny"

Reporterzy "Czarno na białym" dotarli do zapisu z rozprawy, która odbyła się w maju 2018 roku - sąd w Płocku miał podjąć decyzję w sprawie Adama Kołodziejczyka.

Przed sądem zeznawał jeden z biegłych, sporządzających opinię na zlecenie sądu. - Badanie psychiatryczno-psychologiczne polega na rozmowie. I tak ono wygląda. To badanie generalnie trwa dosyć długo. Ja siedziałem tam ze 40 minut, później ja już pojechałem, a dziewczyny zostały. Podejrzewam, że psycholog siedział z nimi parę godzin - powiedział.

Po kilku godzinach biegli sądowi wydali opinię, że Adam ma zostać w Gostyninie, mimo pozytywnej opinii lekarzy ośrodka. Gdy trwa postępowanie sądowe, pozytywnych opinii jest już kilka.

Adwokat Adama Kołodziejczyka podczas rozprawy pytał, dlaczego są aż tak rozbieżne wnioski między opinią biegłego sądowego i jego zespołu a opinią przy udziale doktora Ryszarda Wardeńskiego, kierownika ośrodka w Gostyninie. - Nie wiem. Tu mieliśmy ocenić zimnym okiem ze strony i to zrobiliśmy - miał odpowiedzieć biegły sądowy. Adam Kołodziejczyk podczas rozprawy pytał biegłego, czy dwa lata terapii codziennej z psychiatrami i psychologami nie wpłynęły korzystnie na jego psychikę, świadomość czy stan zdrowia. - Uważam, że status idem jest, to znaczy pana status, jest absolutnie niezmienny - usłyszał.

"Z mojej strony nikomu nic nie grozi"

Profesor Monika Płatek uważa, że sądy nie wydają samodzielnej decyzji, tylko kierują się tym, co mówią biegli. - To biegli sobie myślą: dlaczego ja mam brać na siebie taką odpowiedzialność? - stwierdziła.

Helsińska Fundacja Praw Człowieka w imieniu Adama Kołodziejczyka zwróciła się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Na razie nie wiadomo, czy sprawa zostanie rozpatrzona.

Marcin Szwed podkreślił, że HFPC nie kwestionuje tego, co ten mężczyzna zrobił. - Natomiast nie podoba się nam ten system, w którym po odbyciu kary w dalszym ciągu, do tego na podstawie przepisów działających z mocą wsteczną, można kogoś umieścić w bezterminowej izolacji - powiedział.

- Z mojej strony nikomu nic nie grozi. Jaką ja daję gwarancję? Jedyną jaką mam: swoje słowo -powiedział Adam Kołodziejczyk.

Autor: asty//now / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Premier Słowacji Robert Fico spotkał się na Kremlu z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem. Lokalne media piszą, że pojechał tam na negocjacje w sprawie dostaw gazu. Ukraina zapowiedziała bowiem, że nie przedłuży wygasającego wraz z końcem roku kontraktu, który zezwala na tranzyt gazu przez jej terytorium.

Premier Słowacji spotkał się z Putinem na Kremlu

Premier Słowacji spotkał się z Putinem na Kremlu

Źródło:
Reuters, PAP

Jedna z pięciu ofiar piątkowego ataku w Magdeburgu to dziewięcioletni Andre. "Niech mój mały miś znowu lata dookoła świata" - napisała w pożegnalnym wpisie w mediach społecznościowych jego matka. Hołd zmarłemu dziewięciolatkowi oddała też lokalna straż pożarna. Chłopiec należał do jej dziecięcego oddziału.

"Był z nami tylko dziewięć lat". Matka żegna syna, który zginął na jarmarku

"Był z nami tylko dziewięć lat". Matka żegna syna, który zginął na jarmarku

Źródło:
BBC, Bild, Sky News

Premier Albanii Edi Rama zapowiedział wprowadzenie blokady na popularną aplikację TikTok - poinformował Reuters. Nowe przepisy mają zacząć obowiązywać od stycznia 2025 roku. TikTok domaga się wyjaśnień od albańskich władz.

Zapowiedź zakazu popularnej aplikacji. "Zablokujemy dla wszystkich"

Zapowiedź zakazu popularnej aplikacji. "Zablokujemy dla wszystkich"

Źródło:
Reuters

Samolot z dziesięcioma osobami na pokładzie rozbił się i uderzył w sklep w centrum turystycznej miejscowości Gramado na południu Brazylii. Jak podały władze, nikt z pasażerów nie przeżył.

Samolot spadł na sklep

Samolot spadł na sklep

Źródło:
Reuters

Pogoda na Boże Narodzenie. Przed świętami lokalnie dosypie jeszcze trochę śniegu, czy jednak wystarczy go, by utrzymał się do Wigilii? Sprawdź najnowszą aktualizację świątecznej prognozy pogody.

Przed samymi świętami spadnie śnieg. Czy pozostanie z nami na dłużej?

Przed samymi świętami spadnie śnieg. Czy pozostanie z nami na dłużej?

Źródło:
tvnmeteo.pl

Członek Państwowej Komisji Wyborczej Ryszard Kalisz ujawnił w TVN24, że otrzymał e-mail z informacją, że przewodniczący PKW Sylwester Marciniak "zarządził tryb obiegowy podjęcia uchwał", wśród których ma się znajdować uchwała w sprawie sprawozdania finansowego komitetu wyborczego PiS. Kalisz zgodził się, że jest to próba podjęcia uchwały "tylnymi drzwiami" przez przewodniczącego PKW. Sprawę komentowali politycy PSL, KO, a także szefowa kancelarii prezydenta.

PKW "najwyraźniej chce dopchnąć kolanem możliwość finansowania Prawa i Sprawiedliwości"

PKW "najwyraźniej chce dopchnąć kolanem możliwość finansowania Prawa i Sprawiedliwości"

Źródło:
TVN24

Amerykańska aktorka Blake Lively oskarżyła Justina Baldoniego, swojego partnera z planu "It Ends with Us" i jednocześnie reżysera tego filmu, o szereg niestosownych zachowań. Aktorka twierdzi również, że mężczyzna, wspólnie ze studiem, które wyprodukowało film, zorganizował przeciwko niej kampanię oszczerstw. Prawnik studia stanowczo temu zaprzeczył, nazywając twierdzenia aktorki "całkowicie fałszywymi i oburzającymi".

Improwizowane pocałunki, "plan odwetu" i kampania oszczerstw. Blake Lively oskarża reżysera

Improwizowane pocałunki, "plan odwetu" i kampania oszczerstw. Blake Lively oskarża reżysera

Źródło:
BBC, New York Times, Variety

W australijskim stanie Wiktoria trwa walka z pożarem, który niemal tydzień temu wybuchł na terenie parku narodowego. W niedzielę płomienie ogarniały obszar 34 tysięcy hektarów i wciąż rozszerzały swój zasięg. Mieszkańcy miejscowości sąsiadujących z parkiem musieli opuścić swoje domy i nie wrócą do nich przed świętami.

Musieli uciekać z domów przed świętami. "Ludzie nie są do końca pewni, co się wydarzy"

Musieli uciekać z domów przed świętami. "Ludzie nie są do końca pewni, co się wydarzy"

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, The Guardian, ABC News, 9news.com.au

Wielu zagranicznych internautów zachwyciła znajdująca się w Polsce świecąca w ciemności ścieżka rowerowa, na której w nocy jakoby widać odwzorowane gwiazdy i gwiazdozbiory. Jak się okazuje, w kraju mamy takiego rodzaju drogę dla rowerów, ale nie wygląda tak spektakularnie.

Świecąca w ciemności ścieżka rowerowa w Polsce? Prawdziwa tak nie wygląda

Świecąca w ciemności ścieżka rowerowa w Polsce? Prawdziwa tak nie wygląda

Źródło:
Konkret24

Zaparkował na torach tramwajowych i - jak ustalili strażnicy miejscy - poszedł prawdopodobnie na pobliski bazar. Tramwaje nie mogły przejechać swoją trasą, co doprowadziło do paraliżu komunikacyjnego. Kiedy po ponad pół godzinie kierowca wrócił do auta, czekały tam już służby. Mężczyzna dostał trzy tysiące złotych mandatu, którego nie przyjął.

Zaparkował na torach tramwajowych. "Doprowadził do paraliżu komunikacyjnego"

Zaparkował na torach tramwajowych. "Doprowadził do paraliżu komunikacyjnego"

Źródło:
TVN24

W poniedziałek oddamy do użytku odcinek drogi ekspresowej S7, dzięki czemu Warszawa i Kraków uzyskają bezpośrednie połączenie - informuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA). Podróż między miastami ma trwać około 2,5 godziny, czyli prawie o połowę krócej niż gdy jeżdżono starą krajową "siódemką" przez Radom i Kielce.

Odejście od XIX-wiecznego traktu. Podróż do stolicy niemal o połowę krótsza

Odejście od XIX-wiecznego traktu. Podróż do stolicy niemal o połowę krótsza

Źródło:
PAP, GDDKiA

IMGW ostrzega przed intensywnymi opadami śniegu i silnym wiatrem. Niebezpieczne warunki panują w południowych regionach Polski. Sprawdź, gdzie zachować szczególną ostrożność.

Miejscami spadnie nawet 20 centymetrów śniegu. IMGW ostrzega

Miejscami spadnie nawet 20 centymetrów śniegu. IMGW ostrzega

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Naukowcy z Katedry Warzywnictwa Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu opracowali innowacyjną szklarnię, a w zasadzie cieplarnię bąbelkową, która zapewni wzrost plonu i pomoże zmniejszyć ilość wykorzystanej energii. W hodowli owoców i warzyw pomóc ma piana z mydła.

Owoce i warzywa w... bańkach mydlanych. Innowacyjne rozwiązanie poznańskich naukowców

Owoce i warzywa w... bańkach mydlanych. Innowacyjne rozwiązanie poznańskich naukowców

Źródło:
tvn24.pl

Premier Węgier Viktor Orban nie po raz pierwszy realizuje skrupulatnie politykę Władimira Putina w Unii Europejskiej, ponieważ uderza w fundamenty wspólnoty - ocenił w "Kawie na ławę" w TVN24 europoseł PSL Krzysztof Hetman, komentując kwestię azylu politycznego dla posła PiS Marcina Romanowskiego. Europoseł Konfederacji Stanisław Tyszka mówił, o "zdziecinnieniu polskiej polityki, która sprowadza się do relacji interpersonalnych w tym przypadku między Tuskiem a Orbanem, którzy byli kiedyś kumplami, pokłócili się w tym momencie i robią sobie na złość".

"Romanowski może być kartą przetargową" w negocjacjach Orbana z Komisją Europejską

"Romanowski może być kartą przetargową" w negocjacjach Orbana z Komisją Europejską

Źródło:
TVN24, PAP

Po trzech miesiącach prac konserwacyjnych turyści odwiedzający Rzym znów mogą oglądać słynną fontannę di Trevi w pełnym blasku. Wprowadzono jednak limit osób, które mogą jednocześnie przed nią przebywać. Na razie to eksperyment.

Fontanna di Trevi po nowemu

Fontanna di Trevi po nowemu

Źródło:
PAP

Sprawca piątkowego ataku w Magdeburgu, w wyniku którego zginęło pięć osób, a ponad 200 zostało rannych, został oskarżony o popełnienia morderstwa i usiłowania zabójstwa - poinformowała w niedzielę niemiecka policja. Niemiecki Federalny Urząd do spraw Migracji i Uchodźców przekazał, że otrzymał ostrzeżenie o pochodzącym z Arabii Saudyjskiej mężczyźnie już pod koniec lata 2023 roku za pośrednictwem mediów społecznościowych. W wyniku zamachu zginął 9-letni chłopiec oraz cztery kobiety w wieku od 45 do 75 lat.

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Źródło:
PAP, Reuters

Posłanka Magdalena Filiks z KO napisała, że "w Szczecinie i w Gdańsku i wielu innych miejscach doszło w ostatnich latach do takich sytuacji" jak w piątek w Magdeburgu, gdzie w wyniku zamachu i wjechanie autem w tłum zginęło pięć osób, a rannych zostało ponad 200. Tyle że, wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku miały zupełnie inny charakter.

Filiks: wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku jak zamach w Magdeburgu. Nie można porównywać

Filiks: wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku jak zamach w Magdeburgu. Nie można porównywać

Źródło:
Konkret24

Niezwykle ciepła grudniowa aura właśnie dobiegła końca. Czego możemy się spodziewać w święta Bożego Narodzenia i w sylwestra? Sprawdź długoterminową prognozę temperatury na 16 dni, przygotowaną przez prezentera i synoptyka tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: będzie zimniej niż ostatnio

Pogoda na 16 dni: będzie zimniej niż ostatnio

Źródło:
tvnmeteo.pl

Agencja Reutera opublikowała nagranie, pokazujące moment uderzenia drona w 37-piętrowy wieżowiec w rosyjskim Kazaniu. Wideo pochodzi z portali społecznościowych. Według strony ukraińskiej, bezzałogowiec uderzył w budynek w wyniku działania rosyjskiego systemu walki radioelektronicznej i obrony powietrznej.

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Źródło:
NV, Tatar-Inform, Kommiersant, tvn24.pl

Przez pół wieku przepisy chroniły wilki na naszym kontynencie, teraz znów będzie można do nich strzelać. Ale póki co - nie w Polsce. Komisja Europejska uchyliła wprawdzie furtkę do polowań na wilki, ale polski rząd deklaruje, że nie zamierza na razie z niej korzystać. Na ten moment więc wilk pozostaje w naszym kraju zwierzęciem pod ścisłą ochroną.

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

Źródło:
tvn24.pl

Przeniósł nie tylko stolicę z Krakowa do Warszawy, ale też stolicę Puszczy Białowieskiej ze starej do nowej Białowieży. Mowa o królu Zygmuncie III Wazie, który wybudował zapomniany dziś dwór myśliwski, po którym jedyną pamiątką są rosnące w jego miejscu dęby. Archeolodzy odkryli właśnie XVI-, XVII- i XVIII-wieczne cegły, które były częścią fundamentów jednego z budynków wchodzących w skład założenia dworskiego.  

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Źródło:
tvn24.pl
Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Właściciel TVN - amerykański koncern Warner Bros. Discovery - rozpoczął proces sprzedaży firmy - podał w piątek Reuters. Do tych informacji odniósł się rzecznik WBD, podkreślając, że dla "Warner Bros. Discovery podczas podejmowania decyzji o sprzedaży, zachowanie niezależności newsów TVN jest priorytetem".

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Źródło:
Reuters, tvn24.pl
"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Papieski jałmużnik kardynał Konrad Krajewski dotarł do Ukrainy medycznym kamperem, który będzie działał jak mobilny szpital. Możliwe będzie w nim między innymi przeprowadzanie zabiegów chirurgicznych - poinformował w niedzielę portal Vatican News.

Papież poświęcił, kardynał zawiózł

Papież poświęcił, kardynał zawiózł

Źródło:
PAP

Przed nami czas, kiedy nikt nie powinien być sam i kiedy nikt nie powinien być głodny. Już w weekend rozpoczęły się wigilie dla osób w kryzysie bezdomności, samotnych i ubogich. Od 28 lat miejscem spotkań jest Rynek Główny w Krakowie. To już 28. Wigilia Jana Kościuszki, krakowskiego restauratora. To wydarzenie łączy ludzi o wielkich sercach, by wspólnie pomóc i stworzyć chociaż namiastkę świąt Bożego Narodzenia.

Wielka mobilizacja przed świętami. Akcje dla osób potrzebujących w całej Polsce

Wielka mobilizacja przed świętami. Akcje dla osób potrzebujących w całej Polsce

Źródło:
Fakty po Południu TVN24