Uwaga na osy - są rozzłoszczone z powodu suszy i temperatur. Atakują często, czasem śmiertelnie. Po ukąszeniu jest niewiele czasu na opanowanie wstrząsu, a wielu z nas nie wie, czy ma uczulenie. Materiał "Faktów" TVN.
Jad pszczoły lub osy wchodzi do krwiobiegu człowieka niemal natychmiast. U trzech procent użądlonych wywołuje tak zwany wstrząs anafilaktyczny. Pierwsze objawy to może być chrypka, kaszel, nudności, wymioty i opuchlizna.
Uwaga na owady w jedzeniu
Najgorzej jeżeli do ukąszenia dojdzie w okolicach szyi lub w jamie ustnej. - Nawet bez reakcji alergicznej w tej sytuacji sam obrzęk może zabić - podkreśla Zbigniew Żyła, zastępca dyrektora ds. medycznych Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Dlatego w takie suche i ciepłe dni trzeba uważać czy w piwie, soku czy ciastku, po które sięgamy na wolnym powietrzu nie ukrył się owad. W razie wstrząsu trzeba natychmiast wzywać pogotowie i kontrolować u osoby ukąszonej oddech i tętno. Wstrząs oznacza, że praca serca po prostu zatrzymuje się.
Profilaktyczna adrenalina
Ręczna reanimacja może nie wystarczyć, tu jedynym skutecznym ratunkiem jest podanie adrenaliny. - Lekarz jest uprawniony do profilaktycznego wypisania adrenaliny - przypomina dr Maciej Kupczyk z Kliniki Chorób Wewnętrznych, Astmy i Alergii, z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.
To dlatego, że w czasie wstrząsu warto ją mieć ją po ręką, bo wówczas liczą się minuty, a nawet sekundy. Po otwarciu, najlepiej jest ją wbić w udo.
Można też się odczulić, u alergologa jest prawie w stu procentach skuteczne. Ale o tym trzeba pomyśleć wcześniej.
Pszczelarze - po swojemu
Swoje domowe sposoby mają też pszczelarze. - Przyjeżdżałem do pasieki i przykładałem sobie pszczoły prosto do uda aby mnie żądliły. Teraz użądlenie nawet 15 pszczół to dla mnie żaden problem - wspomina Mirosław Wroński właściciel pasieki "Krabik" w Maszewie. Ale takiej formy odczulania lekarze jednak zdecydowanie nie polecają.
Autor: mm//gak / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN