"Proszę o precyzyjne rozliczenie okresów wykorzystania urlopów, przy zachowaniu zasady, że każdy urlop w danym roku kalendarzowym zaliczany jest zawsze w pierwszej kolejności na rzecz urlopu bieżącego" - napisał w liście Stanisław Biernat do prezes Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej. "Uprzejmie deklaruję stanowczy zamiar rozpoczęcia pełnienia funkcji w Trybunale od 1 kwietnia 2017 roku" - dodał.
Stanisław Biernat to obecnie jeden z siedmiu sędziów Trybunału Konstytucyjnego wybranych w poprzednich kadencjach Sejmu. Jest wiceprezesem TK. W styczniu skierowano go na zaległy urlop, na którym ma pozostawać do końca marca. W czerwcu kończy się jego kadencja na stanowisku sędziego Trybunału.
Urlop? "Mocno wątpliwe"
Stanisław Biernat 14 marca skierował pismo do sędzi Julii Przyłębskiej. To jego odpowiedź na pismo prezes TK w sprawie wykorzystania po 1 kwietnia, 57 dni zaległego urlopu, co obejmuje praktycznie czas do końca jego kadencji.
W oświadczeniu stwierdził, że jest "mocno wątpliwe, czy urlop taki w ogóle mu przysługuje".
"Zwracam uprzejmie uwagę, że wokół urlopów zaległych w praktyce narosło wiele nieporozumień. W szczególności nieporozumieniem jest to, że każdy niewykorzystany urlop jest urlopem zaległym, który pracodawca może udzielić jednostronnie" - czytamy w liście.
Sędzia Biernat powołując się na przepisy kodeksu pracy, pisze iż "urlop niewykorzystany w terminie ustalonym zgodnie z art. 163 k.p. należy pracownikowi udzielić najpóźniej do dnia 30 września następnego roku kalendarzowego".
Jak dodał, zgodnie z tym przepisem, "urlop powinien być udzielony zgodnie z planem urlopów". W przypadku nieustalenia takiego planu, pracodawca ustala termin urlopu po porozumieniu się z pracownikiem.
"Precyzyjne rozliczenie"
Z przepisów Kodeksu pracy - jak brzmi oświadczenie - wynika również, że "pracodawca może ustalić termin wykorzystania tzw. zaległego urlopu wypoczynkowego bez uzgodnienia z pracownikiem wyłącznie w części dotyczącej urlopu zaległego z roku poprzedniego". Jednak pod warunkiem, że "został on udzielony na określony termin, a w konsekwencji odwołania lub przesunięcia nie doszło do jego wykorzystania" - podkreślił sędzia.
Jak napisał sędzia Biernat, "w poprzednich latach kalendarzowych terminy wykorzystania przeze mnie urlopu wypoczynkowego nie zawsze były przez pracodawcę zaplanowane". W związku z tym - jego zdaniem - należy przyjąć, że w kolejnych latach udzielano mu "wyłącznie urlopów bieżących".
Powołując się na powyższe wyjaśnienia, sędzia zwrócił się z prośbą o "precyzyjne rozliczenie okresów wykorzystania urlopów, przy zachowaniu zasady, że każdy urlop w danym roku kalendarzowym zaliczany jest zawsze w pierwszej kolejności na rzecz urlopu bieżącego".
W oświadczeniu wyraził przekonanie, że "wynikiem tej analizy będzie wniosek, że znakomita większość o ile nie cały okres tzw. urlopów zaległych już się przedawnił".
"Prawa, które nie przysługują"
W oświadczeniu wyjaśnił, że powinien wykonywać swoją funkcję sędziego, a nie korzystać z praw, "które mu nie przysługują".
Jak dodał, jako osoba wykonująca funkcję publiczną, "ma obowiązek w pierwszej kolejności wykonywać swój obowiązek wobec państwa".
Zaznaczył, że "powinnością Pani Prezes jest ponowne przeliczenie urlopu według zasad wyżej opisanych. Dopiero wtedy będzie można ustalić, czy rzeczywiście przysługuje mi jeszcze jakikolwiek tzw. urlop zaległy".
"Mając powyższe okoliczności na uwadze, uprzejmie deklaruję stanowczy zamiar rozpoczęcia pełnienia funkcji w Trybunale od 1 kwietnia 2017 roku" - podsumował.
"Przeszkadzanie w orzekaniu"
W styczniu zespół prasy i informacji Trybunału Konstytucyjnego podał, że Biernat "został skierowany do wykorzystania części zaległego urlopu w okresie od 9 stycznia do 31 marca 2017 r.". Zgodnie z tym komunikatem, sędzia Biernat miał również wskazać, w jakich terminach chce wykorzystać pozostały urlop. "Ważne, by miało to miejsce przed upływem kadencji 27 czerwca 2017 r." - podkreślono.
W przekazanym przez Biernata liście z 9 stycznia do prezes Przyłębskiej napisał on, że nie dostał odpowiedzi prezes TK na pisemne pytanie o powody "innego potraktowania mnie, w porównaniu z innymi sędziami, co do sposobu ustalania terminów wykorzystania zaległych urlopów, tj. tego, że narzuciła mi Pani termin rozpoczęcia urlopu na dzień 9 stycznia 2017 r., a pozostawiła wybór terminów pozostałym sędziom". "Pani argument, że różnica traktowania wynika stąd, iż kończę kadencję 25 czerwca 2017 r., nie został uzasadniony merytorycznie" - dodał.
"Jednostronne wyznaczenie przez Panią terminu rozpoczęcia urlopu sędziego w tych konkretnych warunkach nie ma podstaw ani w ustawie o statusie sędziów Trybunału Konstytucyjnego, ani w Kodeksie pracy" - pisał Biernat do Przyłębskiej.
Biernat podkreślił również w liście, że "głównym zadaniem sędziego konstytucyjnego jest orzekanie". "Przeszkadzanie sędziemu w wykonywaniu tego zadania przez prezesa Trybunału jest czymś niezwykłym" - podkreślił w liście do prezes TK.
Autor: kb/sk / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24