Przypomnieliśmy w spocie, jak zachowywał się Bronisław Komorowski. Widzieliśmy agresję i arogancję. Czy godne jest to, ażeby urzędujący prezydent stosował tylko i wyłącznie oburzające zabiegi marketingowe - mówili sztabowcy Andrzeja Dudy, prezentując ostatni klip kandydata PiS w kampanii prezydenckiej.
- Ten spot pokazuje kontrast między prezydenturą Bronisława Komorowskiego, a nadzieją na lepszą prezydenturę Andrzeja Dudy - mówił na konferencji prasowej rzecznik PiS Marcin Mastalerek.
- Widzieliśmy Bronisława Komorowskiego podczas debaty [w niedzielę - red.], który bardziej przypomniał Lecha Wałęsę z 1995 r. [podczas debaty z Aleksandrem Kwaśniewskim - red.]. Widzieliśmy agresję i arogancję ze strony prezydenta Komorowskiego, i tu w pierwszej części spotu przypomnieliśmy, jak zachowywał się Bronisław Komorowski - dodał.
Beata Szydło, szefowa sztabu wyborczego Andrzeja Dudy, podkreślała, że "scenariusz do spotu napisało życie".
- To, co się stało choćby wczoraj, kiedy została przekroczona granica, której w Polsce nikt jeszcze nie przekroczył - powiedziała Szydło. Zaapelowała jednocześnie, by nie przemilczać tego, co wydarzyło się w poniedziałek w telewizji publicznej.
Tomasz Lis i Tomasz Karolak w programie "Tomasz Lis na żywo" dyskutowali o słowach Kingi Dudy, która miała napisać na Twitterze, co zrobi jej ojciec, jeśli zostanie prezydentem. "Tata mówi, że jak zostanie prezydentem, odda Oscara Amerykanom. Prawda jest ważniejsza od jakiejś tam nagrody z żółtej blachy" - brzmiał przytoczony wpis.
Lis i Karolak zacytowali jednak fałszywe konto, na którym znajdują się wyłącznie satyryczne wpisy. Lis na Twitterze przeprosił córkę kandydata PiS. Przeprosiny pojawiły się też na profilu opisanym jako @KarolakTomasz.
- Czy godne jest to, ażeby urzędujący prezydent stosował tylko i wyłącznie oburzające dla wielu ludzi w Polsce zabiegi marketingowe, żeby zachował się w taki sposób, który nie licuje z powagą urzędu prezydenta. Te pytania zadaje sobie pewnie wielu Polaków - stwierdziła Szydło.
"Czegoś takiego jeszcze nie było"
Mastalerek poinformował, że sztab Dudy nie odpuści tej sprawy.
- Jeżeli prezydent Komorowski natychmiast nie wyrzuci ze swojego komitetu honorowego pana Karolaka, to znaczy, że akceptuje takie metody, akceptuje atakowanie córki swojego kontrkandydata. Jeśli jeszcze dziś [Karolak- red.] nie zostanie wyrzucony, to my uznamy, że to nie były pomysł pana Karolaka, tylko było to inspirowane przez sztab Bronisława Komorowskiego. To nie była zwykła pomyłka, czegoś takiego jeszcze w polskich kampaniach nie było - powiedział Mastalerek.
Szydło przekonywała na konferencji prasowej, że Duda, w przeciwieństwie do Komorowskiego, prowadził kampanię opartą na dialogu i pokazał, że w Polsce liczą się wartości i zasady. - Potrafi swojego konkurenta politycznego traktować z szacunkiem - powiedziała Szydło, podkreślając, że było to widoczne chociażby podczas niedzielnej debaty prezydenckiej.
Szydło podkreśliła też, że Polacy potrzebują "dobrej zmiany" i "klasy", którą, jej zdaniem, prezentował podczas kampanii wyborczej Duda.
Autor: MAC\mtom / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24