W styczniu PO rozwiązuje parlament, ogłasza nowe wybory, bierze na pokład Wojciecha Olejniczaka i zdobywa większość, zatapiając po drodze SLD - ten scenariusz istnieje na razie jedynie w głowie Janusza Palikota. - Do PO się nie wybieram - ucina Olejniczak.
Swoje polityczne scenariusze Palikot zdradził w rozmowie z "Dziennikiem". Według niego Lech Kaczyński zawetuje większość głównych ustaw PO, a SLD nie pomoże odrzucić weta. - Platformie nie pozostanie nic innego, jak tylko zaprosić Wojciecha Olejniczaka do PO, ogłosić wybory i zatopić SLD. Jest 6 proc. poparcia do wzięcia - uważa Palikot.
Poseł twierdzi, że rozmawiał na ten temat z byłym liderem Sojuszu i odpowiedź "nie była zniechęcająca".
Olejniczak: nie mam z tym nic wspólnego
Co na to Olejniczak? Mimo kłopotów w klubie - dziś Lewica będzie głosowała nad pozbawieniem go stanowiska - pozostaje lojalny. - Nie wybieram się do PO. Poseł Palikot jak zwykle barwnie mówi o swoich pomysłach, ale nie mam z tym nic wspólnego - powiedział w TVN24.
Także Grzegorz Napieralski, który najpierw pozbawił Olejniczaka fotela szefa partii, a teraz najprawdopodobniej weźmie także szefa klubu, jest sceptyczny. - Nie wierzę. Takie słowa są krzywdzące dla Wojciecha Olejniczaka - stwierdził w radiowej Trójce.
Napieralski: to medialna głupota
- Zaproponuję, aby Wojtek dawał ostro do zrozumienia, że taka rzecz nie wchodzi w rachubę. Żeby nie dawać cienia nadziei i żeby później takie głupoty nie pojawiały się w gazetach - dodał.
Domniemanym planom transferu Olejniczaka zaprzeczył też w TVN24 wicepremier Grzegorz Schetyna (PO). Stwierdził, że życzy mu powodzenia w dzisiejszym głosowaniu klubu Lewicy, bo życzyłby sobie, żeby na jego czele stali ludzie "przewidywalni".
kaw/tr
Źródło: TVN24, "Dziennik", IAR
Źródło zdjęcia głównego: TVN24