Jeszcze nie ma pieniędzy i struktur, ale za trzy miesiące będzie miał – ma za to wiarę, że wybory prezydenckie będą merytoryczną dyskusją, nie konkursem piękności. Ponadto Andrzej Olechowski wierzy, że jego polityczny protektor, Paweł Piskorski z SD, mówi prawdę o źródłach swojego majątku.
Nie mam pieniędzy na kampanię – deklarował Olechowski w "Faktach po Faktach" w TVN24. - Wiem, że nie można bez struktur i pieniędzy kampanii zrobić, ale ja je będę miał, choć nie w tej skali, co największe partie. Proszę mnie o nie zapytać za trzy miesiące – dodał.
"Szybko, to rośnie tylko rzeżucha na Wielkanoc"
Pytany o to, kogo wolałby mieć za przeciwnika z Platformy Obywatelskiej, odparł: - Obojętnie mi, kto będzie kandydatem PO. Jeśli jej cały projekt będzie polegał na tym, że chcą jedynie mieć urząd prezydenta, to mnie to nie obchodzi. Niech mi pan pozostawi nadzieję, ze to nie będzie konkurs piękności, tylko dyskusja merytoryczna – stwierdził.
Polityk zapewnił też, że mimo że poparcie dla SD jest bliskie granicy błędu statystycznego, dalej wierzy w ten projekt. - Nie zaskoczyło, przynajmniej nie tak jak marzyliśmy. Ale szybko to rośnie tylko rzeżucha na Wielkanoc. A ja nie chcę zawieść ludzi, których tam spotkałem – zapewnił.
"Piskorski jest ok"
Jednym z nich jest szef SD Paweł Piskorski. W środę CBA przeszukało jego dom. Szef SD powiedział, że według informacji, którą otrzymał od funkcjonariuszy, miało ono związek z umową zawartą przez niego w 1997 roku z antykwariuszem. Dotyczyła ona sprzedaży dzieł sztuki.
- Nie mogę nie zauważyć, ze wszystkie komentarze sugerują podtekst polityczny tej sprawy. Muszę go odbierać jako atak na mnie, ale nie chcę – deklarował Olechowski dodając, że ma zaufanie do Piskorskiego. - Mam głębokie przekonanie, że Paweł Piskorski nie jest łapówkarzem. Zapytałem go o te dzieła sztuki, o wygrane w kasynach i dostałem wiarygodne wypowiedzi, które mnie satysfakcjonowały, które mówiły, że on jest ok. – przekonywał.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24