14 tysięcy kilometrów od Warszawy, na Antarktydzie jest odbierany - jak sprawdziła autorka filmu "TVN24 na krańcu świata" - program TVN24. - A także w Japonii, na Alasce i Grand Canarii, które odwiedziłam z kamerą - wyliczyła dziennikarka Ilona Masiewicz-Starczewska.
Jak powiedziała dziennikarka TVN24 po apelu na portalu tvn24.pl, by informować o najodleglejszych miejscach, w których odbierany jest program TVN24, przyszło mnóstwo zgłoszeń.
- To była Nowa Zelandia, Australia, Mongolia. Kawał świata - wyliczyła, podkreślając, że w tych wszystkich miejscach żyją Polacy i TVN24 jest dla nich źródłem codziennych informacji, o kraju z którego wyjechali. - Polska to dla nich ta stacja - zaznaczyła Masiewicz-Starczewska.
Kładę się spać i wiem
Przypominacie amerykańską telewizję Fox News. Porównuję do niej TVN24, to są bardzo dobre informacje konsul
Z informacji w TVN24 - jak podkreślił Borucki - korzysta przy okazji wyborów. - Ale najbardziej lubię hasło "Wstajesz i wiesz" (do Poranka TVN24). Przy różnicy 10 godzin (w czasie między Polską a Alaską - red.) , kładę się spać, ale wiem, co będzie ważne w Polsce w nowym dniu - powiedział konsul.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24