Najważniejsze decyzje personalne, jeśli chodzi o tę sprawę, już zapadły - tak rzecznik rządu Rafał Bochenek odpowiedział na pytanie o ewentualne dymisje w rządzie w związku ze śmiercią Igora Stachowiaka. Zapewnił, że rządowi zależy na dogłębnym wyjaśnieniu tej sprawy.
Bochenek pytany, czy premier przewiduje konsekwencje polityczne wobec szefa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Mariusza Błaszczaka i jego zastępcy Jarosława Zielińskiego, odpowiedział: - Najważniejsze decyzje personalne, jeśli chodzi o tę sprawę, już zapadły, ponieważ stracił swoje stanowisko wojewódzki komendant policji, jego zastępca i osoby, które bezpośrednio brały udział w tym skandalicznym i niezwykle tragicznym zdarzeniu. - My to zdarzenie jak najbardziej potępialiśmy, zresztą wielokrotnie policja zabierała w tej sprawie głos, policjanci również przepraszali. Na pewno zależy nam na tym, aby tę sprawę dogłębnie, kompleksowo wyjaśnić, a nie upolityczniać jej. Bo dzisiaj Platforma Obywatelska, wysnuwając coraz to kolejne, nowe żądania, dąży tak naprawdę nie do merytorycznego rozwiązania tej sprawy i wyjaśnienia wszelkich okoliczności tego zdarzenia, ale do robienia z tego polityki. Nam nie zależy na polityce, tylko na dogłębnym wyjaśnieniu tej sprawy - powiedział Bochenek.
Śmierć na komisariacie
Igor Stachowiak w ubiegłym roku został zatrzymany na wrocławskim rynku. Według funkcjonariuszy, mężczyzna był agresywny i dlatego musieli użyć paralizatora. Po przewiezieniu na komisariat stracił przytomność i pomimo reanimacji zmarł. Sprawa wróciła po wyemitowaniu reportażu Wojciecha Bojanowskiego w "Superwizjerze" , gdzie pokazano zapis z kamery paralizatora, którego kilkakrotnie użyto wobec mężczyzny.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Poznaniu. Śledczy nie wykluczają postawienia zarzutów znęcania się tym policjantom, którzy zatrzymali Igora Stachowiaka i używali wobec niego paralizatora na komisariacie.
Postępowania dyscyplinarne
W związku z wydarzeniami sprzed roku, szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji odwołał komendanta dolnośląskiej policji, jego zastępcę do spraw prewencji oraz komendant miejskiego we Wrocławiu. Nowy dolnośląski komendant policji nadinspektor Tomasz Trawiński poinformował w piątek, że w związku ze śmiercią Stachowiaka wszczęto administracyjną procedurę zwolnienia pięciu funkcjonariuszy komendy miejskiej i komisariatu Wrocław-Stare Miasto, postępowanie dyscyplinarne będzie miał policjant wyjaśniający tę sprawę i komendanci miejscy
Autor: ar/sk / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24