Wkrótce pierwsi kierowcy dostaną mandaty za przekroczenie prędkości na odcinkowych pomiarach prędkości. Trzy tygodnie temu zamontowano rejestratory w czterech miejscach w kraju. W tak krótkim czasie złapało się aż 1500 kierowców. Materiał "Faktów" TVN.
Systemy do odcinkowych pomiarów prędkości stanęły niecały miesiąc temu w czterech miejscach w kraju: Karniewie, Zwierkach, Łuszczowie i Łosiowie.
Kierowcy z Karniewa twierdzą, że dzięki kamerom zrobiło się bezpieczniej. - Tu było dużo wypadków na tej krzyżówce, a teraz na razie jest spokojnie - twierdzi jedna z mieszkanek. Wójt uważa, że bezpieczeństwo poprawiło się już kilka miesięcy temu, kiedy pojawiły się znaki i słupy z kamerami.
- Mimo że Energa nie zdążyła podłączyć prądu przed kilka miesięcy i one tak stały, nie robiąc zdjęć, to już od tamtego okresu widać było znaczącą poprawę - wyjaśnił Michał Jasiński, wójt gminy Karniewo.
Wolniej - jak twierdzą miejscowi - jeżdżą jednak okoliczni kierowcy, a inni jak dawniej.
1500 naruszeń
Główny Inspektorat Ruchu Drogowego ma już pierwsze statystyki. - Dysponując statystykami z tych czterech lokalizacji, możemy powiedzieć, że około 1,5 tysiąca naruszeń zarejestrowano - powiedział Łukasz Majchrzak z Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym.
Najwięcej mandatów wystawiono w Łuszczowie w Lubelskiem.
Do końca tego roku w całej Polsce ma funkcjonować 29 systemów odcinkowych pomiarów prędkości.
Autor: pk\mtom / Źródło: Fakty TVN